X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Niepłodność na zakręcie
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Niepłodność na zakręcie
O mnie: Mam dopiero 22 lata, chociaż dla mnie to jest aż. Mój organizm żyje inaczej, jest starszy niż ja, wszystko działo się szybciej... Pierwsze krwawienie - 6lat, wiek organizmu 11 lat. Wyrok - zespół Mccune-Albrighta. Przedwczesne dojrzewanie, hiperestrogenizm, torbiele, mutacja Mthfr i Pai-1. Jestem kochana i kocham już 5 lat.
Czas starania się o dziecko: 18 miesięcy
Moja historia: Ponad 4 lata.. Tyle trwało trucie mojego organizmu przez ginekologa. Tabletki antykoncepcyjne, które nic nie dawały a myśl o macierzyństwie co raz bardziej we mnie kiełkowała. Postanowiłam odstawić tabletki, bo skoro nie pomogły na moje torbiele tyle czasu to nie ma sensu tego ciągnąć. Wzięliśmy się do roboty. Jeden, drugi cykl i nic się nie wydarzyło... Umówiłam się do innego ginekologa. Wyszłam z gabinetu ze słowami "przy tych torbielach to nie ma pani co liczyć na ciąże i krótsze cykle" (moje cykle trwają od 30 do 45 dni, czasem się zbytnio organizm rozleniwi i potrafi zrobić 50-80 dni przerwy między okresami). Obiecałam sobie, że jeszcze pokaże temu lekarzowi jak bardzo się myli! Trzeci, czwarty, piąty cykl i nadal nic, nawet cienia cienia... Minął rok. Chciałam dać sojeszcze trochę czasu, aż w czerwcu postanowiłam iść do kolejnego ginekologa. Nowy ginekolog postanowił pomóc mi i nie wysyłać mnie na laparoskopię, która jego zdaniem tylko spowoduje, że szanse na ciąże zmaleja. Z pierwszej wizyty wyszłam z receptą na tabletki za 3zł 😱 kontrola po miesiącu wykazała, że torbiele, które przez 5 lat nawet nie drgnęły, na które nie działały tabletki za 50zł paczka, zmniejszyły się! Ginekolog była w niemniejszym szoku niż ja. Ciągle mówiła, że nie spodziewała się tego. Dostałam receptę na kolejną paczkę. Paczkę ostatniej szansy. Jeśli uda się jeszcze trochę zmniejszyć te małpy to będziemy walczyć naturalnie. Jeśli nie, to od razu dostajemy skierowanie do kliniki niepłodności, bo nie mam czasu.... 70% kobiet z moją chorobą wchodzą w okres menopauzy już w wieku 30-32 lat. W październiku biorę ślub, wierzę, że w ten dzień będę mieć dwa serca ❤️
Moje emocje: Nadzieja, smutek, złość, nienawiść, miłość, pragnienie, szczęście

27 sierpnia 2020, 10:28

552 dzień z życia staraczki.
Ciekawe czy inni ludzie też tak mają, że jak na coś bardzo czekają to czas im się cholernie dłuży? Ja właśnie tak mam. Najpierw odliczałam czas do 16 dc, żeby móc przyjmować progesteron a teraz czekam aż skończę blister i pojawi się @. W ciągu 1,5 roku chyba jeszcze nigdy tak bardzo na nią nie czekałam. Zawsze były łzy, gdy się pojawiała, ale nie tym razem. Tym razem będzie oznaczać, że mój organizm jednak jest chętny do współpracy i być może uda się bez pomocy lekarzy z kliniki.
Zbliża się jesień, czyż nie było by cudownie móc rozkoszować się jej kolorami, zapachem mając serce pod sercem? Wtedy kolejne lato miało by zapach noworodka, miłości,wygranej walki.

31 sierpnia 2020, 10:24

556 dzień z życia staraczki.
Co to jest za cykl! Pierwszy raz aplikacja i testy wyznaczyły w tym samym dniu owulacje! Jestem w ogromnym szoku i pokładam nadzieję na ten cykl. Jeśli się uda to na ślubie będziemy we troje, chociaż nadal we dwoje. Ten roku i tak jest już wystarczająco zły, więc może czas na coś pozytywnego. Wczoraj byliśmy na roczku kuzynki mojego narzeczonego i w mojej głowie nie zabrakło myśli o tym, jak to będzie na roczku naszego dziecka. Jestem ciocią wielu dzieci, kocham je, uwielbiam spędzać z nimi czas, ale za każdym razem zastanawiam się, jak to będzie z moim własnym dzieckiem. Czy też będzie takie i takie, czy będzie lubiło to czy to...