W 28 dc zobaczyłam II kreski na teście. 29dc dostałam plamień, pobiegłam do lekarza, widział malutki pęcherzyk i zapisał luteinę, stwierdził też niewielką prawostronną torbiel krwotoczną. Kilka dni później dostałam niewielkiego krwawienia i trafiłam na SOR, tam stwierdzono spadek bHCG po uwzględnieniu moich wyników (499-748-638 [wynik ze szpitala]..) i zrobiono USG i zrobiono łyżeczkowanie. Po dwóch dniach wyszłam ze szpitala. Czułam że coś jest nie tak poszłam do innego lekarza, okazało się, że torbiel pękła, ale lekarz zaniepokojony że nadal bolą mnie piersi kazał zrobić bHCG, wyszło 733. Wyniki odebrałam po 20, i już o 22 byłam na SOR z bólem prawej strony ciała i dusznościami. Powiedziało mi po USG że objawy są efektem pęknięcia torbieli i kazali leżeć. Po dwóch dniach dostałam takiego samego bólu, kolejne USG innego lekarza i diagnoza - ciążą pozamaciczna. Potem laparotomia, niewielkie zszycie wiezadła własnego jajnika i ogromny ból psychiczny i fizyczny.
Dziewczyny jeżeli czujecie że coś jest nie tak, nie dajcie się zbyć lekarzom. Gdyby nie moja "upierdliwość" mogłabym nie żyć.
W kwietniu badana drożność.
Prawy jajowod niedrozny, lewy przeszedł pod dużym ciśnieniem.
Hej ja tez jestem po cp w 2013 ,pozniej poszlam do mojej gin plamiłam nie wiedziałam czemu okazało sie ze mnie nie wyczyscili po cp,gdybym pozniej poszla juz by mnie nie było szybko zabieg i bylo ok,ale ze zle sie czułam okazalo sie ze mam tarczyce,wiec starac sie nie mogłam poki nie zbiłam.1czerwca 2015 ujrzałam dwie kreski po 8mies,staran juz watpiłam dzis mam kochanego synusia ma 5miesiecy