Czuję, że to nie będzie TEN CYKL. W sumie nawet nie chcę. Może trochę, bo 4 lipca nasza 2 rocznica ślubu i wtedy akurat będę mieć owulację, więc dzidzia byłaby prezentem Już sama nie wiem... Ale w maju mam wesele naszych starszych. Fajnie byłoby pójść. Nie wiem czemu, ale mam przeczucie, że we wrześniu się uda. Byłoby wtedy idealnie Gdybym mogła wybierać byłby to wrzesień. Miałabym jeszcze czas by pocieszyć się latem, małżeństwem. Wyjechać gdzieś razem. Teraz jesteśmy zestresowani bo budowa domu dopiero co się rozpoczęła...
Gdybym miała pewność, że się uda... Ale nie mam. Starania będą, ale raczej bez ciśnienia. Poobserwuje dalej cykl, połykam suplementy i czas pokaże.
Wierzę, że mimo że teraz nie rozumiem czemu się nie udaje, to jak w końcu się uda będę wiedzieć i dziękować Bogu, że zesłał ten dar akurat w tym momencie Nie ma tego złego...
Będzie dobrze!
P.S. Mam nadzieję, że nie zabraknie cierpliwości i optymizmu :)Nic innego mi nie pozostało. W tym roku brak funduszy na klinikę. Dom pochłonął wszystko. Mam tylko nadzieję, że nie będzie kiedyś stał pusty...
Piękna pogoda i tak sobie myślę... poczatek cyklu to jeszcze jest pozytywne nastawienie, nie ma spiny i stresu. Czy my naprawdę musimy codziennie analizować te wykresy jakby one były jakims prorokiem. Dobrze jest być świadomym i znac swoje ciało, ale wiekszosc z nas chyba za mocno wnika. Nie chcę traktowac zajścia w ciążę jak procesu technologicznego. Jak ja bym chciala by to było zaskoczenie, cud... a nie "temperatura nie spada więc ide zrobic betę". Czy tylko ja mam dosyć czasem samej siebie?
Skupiam sie na sobie! Nie pale juz tydzień! Hehe piję koktajle ze świeżych owoców,robię sałatki, maluję piękne paznokcie sobie i koleżankom, byłam u fryzjera, a dziś idę pobiegać! I to wszystko robię dla siebie. Nie moze całe życie kręcić sie wokół cyklu...
Fajnie, że jesteście!
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2017, 09:57
Kurczę... robię testy owu i nawet cienia drugiej kreski nie ma. Owulka powinna byc jutro, pojutrze. Chyba cykl bezowulacyjny będzie. Trudno:) przecież moim miesiącem przeczuciowym jest wrzesień nie przejmuje sie zbytnio, ale im ja sie mniej przejmuje tym mój M. ma wieksze ciśnienie... no nic. Okaże się... miłego dnia kochane
P.S. zabieram sie za dietę chyba... ale brak czasu pusta lodówka i żywię się gotowymi produktami. Walczę by to zmienić bo figura cos traci...
Dziś druga rocznica ślubu. Jest chyba po owulacji. Strasznie dziwne, szpiczaste, górzaste wykresy... testy owu jakieś słabe wychodzą... Tak przeczuwałam. Lipiec i sierpień stracony będzie. Mam przeczucia na wrzesień i wtedy będę pewnie liczyć na coś... zielonego No cóż...
Za dużo mamy stresów przy tej budowie domu... i mało czasu. Za 2 miesiące powinien być zakończony stan surowy. Odetchniemy
Ale... ostatnio jakoś nasze "nocne" życie rozkwitło co tu narzekać...
Owulacja potwierdzona, zaznaczona. Prawdopodobnie byla 15,14 dc. 15 dnia z rana mialam ostre kłucie lewego jajnika. I teraz pytanie... kropku... czy chcesz do nas w końcu dołączyć? Czemu jestes taki uparty ja wiem... przyjdzie czas to sie pojawisz. Ja czekam
Powodzenia babki!
Analizowanie, badania, obserwacje, stymulacja... "techniczne przygotowanie" to polowa sukcesu. Drugie 50% to szczęście. To los wygrany na loterii. Wierzę ze wygram!
Moj wykres sobie ze mnie żartuje... po co tempka rośnie? Chce mi narobic nadziei, a jutro spadnie i w sobote @. Ehhh... nie nabiore się te wykresy to nic nie przewidują... liczę na odrobinę szczęścia... bo dalam sobie czas do września. Jeszcze 2 cykle. Mąż chce isc do kliniki. Boże, proszę... zlituj się. Nie wyczaruje tej kasy spod ziemi obiecuję bede sie starać być najlepsza matką pod słońcem!
Trzymajcie kciuki... ten cykl to nie wiem. Nie skreslam go. Ale jeszcze 2 i... oby sie udało do tego czasu.
P.S. Dalej nie palę! wcale nie jest ciężko. Szkoda że z odchudzaniem nie idzie tak dobrze
Postanowiłam napisać bo kilka miesięcy temu twierdzilam ze przeczucia mam ze zajde w ciążę we wrześniu. Jest wrzesień... jestem pozytywnie nastawiona... i... czekam starania nie byly napięte i wymuszone... bylo cudownie. .. kropku? Jesteś tam? Jeśli nie to intuicja mnie zawodzi a wiosna klinika.
Wrzesień nie był udany. Przeczucia zawiodły. Ciąży brak. Myślałam ze jak jiz.Wrzesień sie skończy to klinika. Pomyślałam ze zajde zapytać jak terminy. I powiedzieli... koniec paŹdziernika. Ale Pani za chwile mówi ze ma 22 września. Zapisała. O Boże to juz za tydzień. Straszniesie zaczęłam bać... ze to już. Odkladalam ra klinikę, dawalam sobie szansę. A tu nagle... za tydzień zaczynam nowy rozdzial w staraniu. Moze to głupie ale naprawdę czuje niepokój. Moze ze sie dowiem czegoś... ze jestem chora? A moze tez boje się że teraz zajde w ciążę dzięki specjalistom? I w koncu bede mama? Nie wiem czego sie boję. Jestem podekscytowana i jednocześnie prZerażona...
Będę relacjonować jak przebiega leczenie w prywatnej klinice.
Trzymajcie kciuki dziewczyny!
Jestem po pierwszej wizycie i dobrze i źle. Powiedział ze wszystko wygląda dobrze. Nasienie wg niego ok. Moje cykle ok. Potwierdzono byla owulacja, jest cialko żółte, budowa ok. Jest duzo pęcherzyków w jajnikach. Nie jest to typowy zespół policystycznych jajników. Podobno jest z 30 pęcherzyków, wiec jak tak czekaja w kolejce to musza czekac ze 2 lata próbujemy stymulowac cykl. Mam.zrobic estradiol i progesteron a od przyszłego cyklu zastrzyki. Puregon 50j potem wizyta i dalsza stymulacja. Zobaczymy. Dobrze bo cos sie dzieje. A zle bo... nie do konca widzi gdzie moze być problem czarnowidztwo podpowiada ze to moze niedroznosc? Genetyka? Ale nie! Będzie dobrze. Próbujemy
A więc... 5,6,7,8DC robiłam zastrzyki Puregon. Ogólnie byłam przerażona, że muszę to sobie wbić w brzuch. Samej było ciężko. Zastrzyki robił mi mąż Odwróciłam głowę i wcale nie bolało, tylko lekkie ukłucie. Byłam super nastawiona, myślałam, że wyhoduje kilka ładnych pęcherzyków. Zaczęłam myśleć, że może będzie efekt uboczny i jakieś bliźniaki hehe
No cóż... dziś miałam monitoring.
Endometrium 4mm.... słabo. Prawy jajnik jakieś maleństwa, lewy - 1 pęcherzyk dominujący 14mm. Zmiana leku na Menopur - 3 zastrzyki. W sobotę kolejny monitoring. Zastrzyki chociaż drogie to słabo podziałały. Może nawet niekorzystnie wpłynęły na endo...
No nic... trzeba myśleć pozytywnie! Może Menopur zadziała. Od razu w klinice zrobili mi pierwszy zastrzyk. Niestety... ze strzykawki, a igła jest dość długa. Ja odwróciłam głowę, mąż uczył się jak robić. Nie widziałam do końca igły, ale mąż był blady hehe Powiedział, że mam nie patrzeć, bo będę uciekać. Jak pielęgniarka robiła to może delikatnie zabolało. Menopur podobno jest bardziej bolący. Okaże się jutro... jak zrobi to mąż ;/
Dotychczasowy koszt: 1000zł, a jeszcze nie było owulacji. No niestety było trzeba zmienić lek.
Oby w sobotę były lepsze wieści.
Trzymajcie kciuki!
12DC byłam na monitoringu. Okazało się, że urósł drugi pęcherzyk. W prawym jajniku 24mm i 18mm, czyli dwa pełnowartościowe. Od razu w klinice dali mi zastrzyk na pęknięcie.
Endo podskoczyło do 7mm.
Z mężem działamy. Nie mam pojęcia, kiedy jaja pękną. W sobotę dziwnie bolał brzuch, dziś dziwnie boli. Wykres nie mówi zupełnie nic...
Jest dziwnie, więc pewnie nic z tego. Ale to dopiero pierwszy cykl Za pierwszym razem nigdy się nie udaje.
Też miałam poukładane...Zawsze mówiłam że w wieku 26 lat będę na pewno miała już jedno dziecko albo dwoje ! mam 29 lat - liczba dzieci - zero! Nigdy nie myślałam że to będzie takie trudne, wręcz póki nie planowaliśmy dzieci broniłam się rękami i nogami przed niezabezpieczonym stosunkiem - bo przecież tak łatwo wpaść... Gdybym wtedy wiedziała to co teraz to ryćkałabym się bez zabezpieczenia na potęgę :P Mnie to chyba wykrakała koleżanka która kiedyś powiedziała mi że to może nie być takie łatwe... Powodzenia !
Też w wieku 27 lat chciałam już być mamą, albo chociaż chodzić z Maleństwem w brzuchu. Niestety wyszło inaczej. Ale pocieszam się, że może będzie tak jak ze ślubem - jak byłam dzieckiem chciałam w wieku 25 lat wyjść za mąż, a życie pozwoliło na to dopiero w 2016 :) Przyjdzie dzień, kiedy będziesz mogła przytulić swoje największe Szczęście! Trzeba w to wierzyć! Życzę dużo optymizmu i wytrwałości w dążeniu do spełnienia marzenia o Maluszku :) Powodzenia!