Lekarz się nami zaopiekował, zrobił sonoHSG, rozszerzone badania nasienia i wybór: inseminacja albo dalsze badania immunologia/genetyka.
Postanowiliśmy, że skoro wszystko jest ok to dajemy sobie czas i próbujemy samemu, naturalnie jeszcze jakiś czas.
Czerwiec 2024 - wykres dziwnie przyrastał, poszłam zbadać proga i estradiol - owulacji nie było. Myślę ok, czasem tak się zdarzy, zobaczymy co w lipcu.
Lipiec 2024, poszłam na dawno umówioną wizytę u ginekologa. Wiedziałam że w tym miesiącu również nie miałam owulacji ale chciałam to potwierdzić na USG. No i nie było. Szybko zadzwoniłam do swojego lekarza zajmującego się niepłodnością.
1.08.2024
Wizyta, potwierdzenie że owulacji nie było i się nie zapowiada. Poprosiłam o stymulację, zaczynamy w kolejnym cyklu. Doktor zlecił badanie wirusologiczne. Wszystko ok (cytomegalia, toksoplazmoza, różyczka). Progesteron <0,2.
8.08.2024
32 DC, nadal czekam na okres, jutro powinien być jeśliby przyszedł "terminowo". Piję szałwię, może to trochę pomoże. Piersi mnie bolą więc wszystko wskazuje że okres przyjdzie a jednak go nie ma 🤔 Czekamy.
Okresu nadal brak, ale mam wrażenie że w niedzielę (42 DC) była owulacja. Więc albo tak spóźniona albo cykl zakończył się bez krwawienia. W sumie to możliwe bo 1.08 endometrium miało 7mm a progesteron <0,2.
Wczoraj lekarz na USG mówił że pęcherzyka nie widzi, więc albo była albo nie było owulacji, ciężko stwierdzić. Zalecił luteinę 100 2x1 od dziś. Wyszłam z gabinetu i położna mówi że skoro mam wrażenie że była ta owulacja to żeby poczekać, 3-5 dni i dopiero wtedy zacząć brać luteinę. Może to pomoże jeśli faktycznie miałaby być ciążą, a najwyżej się kolejny tydzień opóźni okres (w tym momencie to żadna różnica 🤣).
Leki do stymulacji czekają w szufladzie a ja nadal nie wiem na czym stoje. W każdym razie czekam, trochę z nadzieją, a trochę zagubiona.
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 sierpnia, 15:52