X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Odnaleźć swoją Różę.
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Odnaleźć swoją Różę.
O mnie:
Czas starania się o dziecko: Starania zaczęły się wraz z małżeńską przysięgą, czyli 4 lata temu. Ale przez komplikacje nic z nich nie wyszło.
Moja historia:
Moje emocje: Jestem już zniecierpliwiona. Smutna, bo się nie udaje, bo jestem wadliwa, w jakiś sposób nie do końca taka jak inne kobiety. Zaczynają się czarne myśli - Co jak nigdy nie zajdę w ciążę? Od kiedy pamiętam, chcę być matką. Chcę nosić pod sercem życie. Dać dziecko mężczyźnie którego kocham.

8 września 2015, 23:48

Pierwszy wpis. Ah.

Kolejny cykl stracony. Ile z nas zna ten moment, to uczucie. Znowu się nie udało! A tak się nakręcałyśmy, tak bardzo zerkałyśmy na termometr, czekałyśmy aż ta wymarzona temperatura utrzyma się kolejny dzień i kolejny... A tu znowu to samo. Dobijające prawda? Tak sobie myślę, jak my kobiety mamy ciężko. Prawdę ktoś powiedział, że mężczyźni mają łatwiej. Mają. Chociażby biorąc pod uwagę co my musimy co miesiąc przechodzić. Nie zliczone nerwy i łzy. Miałam swój wybuch, przepłakałam pół nocy mężowi w koszulę. Zasmarkałam mu całą. I tusz też pokazał, że płyny do demakijażu to nic w porównaniu z potokiem łez, które wylałam. Oczywiście następnego dnia ból głowy i odbicie w lustrze natrętnie przypominały o nerwach które przeżyłam. Bo ile można znieść... Kiedy istnieje jakaś blokada, coś nad czym człowiek w ogóle nie może żadnego wpływu.
Prawdopodobnie urodziłam się z jednym jajnikiem. Oczywiście lekarze cały czas udawali, że wszystko jest w porządku, bo pewnie się schował za jelita, itp. Czasem tak bywa. No ale niestety, pewnego razu trafiłam na dobrego lekarza, który zna się na swojej pracy. I mnie uświadomił, jak jest naprawdę. Smutne to w sumie. Od 10 lat chodziłam do lekarzy na NFZ bo od samego początku miałam problemy z cyklem. A tu niespodzianka - 25 lat i nowina, że jajnik jeden...
Może lepiej bym było, abym wspomniała co u mnie teraz? No więc 4 dzień cyklu, zastanawiam się co robić. Czy odpuścić ten cały stres, darować sobie na razie lekarzy i odpocząć? Mam mętlik w głowie, ciężki czas nadchodzi w pracy, zaczynam od października nowe studia... Czy tylko mi się wydaje, że to jest trudne?

12 kwietnia 2016, 21:10

Nie wiem czy mam ochotę streszczać ostatni rok. W wielkim skrócie miałam w grudniu ubiegłego roku robione kompleksowe badania na Karowej, pod opieką dr Wrony. Wszystkie hormony zbadane, potwierdziło się, że mam insulinooporność i hashimoto. I oczywiście PCOS. W lutym - laparoskopia diagnostyczna i co się okazuje - prawe przydatki szczątkowe. Nie wiadomo czemu.
A ja nadal chcę być matką.
Wobec tego, w tym cyklu 5 dnia dostałam clostobegyt do dnia 9.
Dziś 12 dc, zrobiłam sobie 2 zastrzyki z Ovitryllu. Modlę się, by zadziałały i faktycznie aby się udało. Nie wiem czy męczyć dzisiaj męża o seks, czy dopiero jutro rano. Nie chcę go za szybko wyesploatować. Tym bardziej, iż są podzielone zdania co do szybkości pękania pęcherzyków.
A okazuje się, że dosyć dobrze zareagował mój jajnik, bo wyprodukował aż 3 pęcherzyki dominujące i 2 małe. Więc jest szansa. Najbardziej w świecie pragnę dziecka, a gdyby były bliźniaki - skakałabym z radości. W piątek wizyta podczas której okaże się, czy wszystko pękło co powinno. Za około 14 dni powinnam robić betę. Wtedy wszystko będzie wiadome :)