Ciekawość mnie zżera!
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 maja 2013, 10:54
Dziś miałam zupełny odjazd, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło - z wielkim bólem oboje wstaliśmy o 5, bo na 6 do pracy, mówiłam coś do męża (jak na tą porę chyba nieco niezrozumiale), musiałam powtórzyć, on nadal nie rozumiał, zaczął mnie naśladować - w tym momencie równocześnie śmiałam się i płakałam z bezsilności. Chyba z bezsilności, sama nie jestem pewna dlaczego. Może to dziwne jak dla mnie oznaki @. Wszystko się we mnie kumuluje. Chcę się zatrzymać i robić to na co mam ochotę. Kiedy w końcu będę miała taką możliwość?
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 maja 2013, 21:30
Ta druga jest jeszcze trochę blada, ale całkowicie wyraźna Rano robiłam test, po południu drugi dla pewności
Miałam nadzieję, ale małą. Wszystko wskazywało na okres, jednak jak kładłam się spać nieco inaczej niż zwykle zabolał mnie brzuch, zresztą dziś również odczuwam tego typu bóle.
To jeszcze bardzo wcześnie, chyba na lekarza jeszcze też.
Mąż szczęśliwy, z najbliższą rodziną również podzieliłam się nowiną. Dzień pełen wrażeń
Bóle brzucha jak na razie minęły. Pojawiło się za to okropne zmęczenie, senność, brak apetytu, totalna niechęć do jedzenia. Dziś trzy razy popatrzyłam na pyszną bułkę, 3 razy odwiedziłam wc i czwarte podejście okazało się pomyślne - udało mi się zjeść śniadanie Nie wiem jak sobie radzić z tą niechęcią do jedzenia, maluszek powinien otrzymywać ode mnie cenne składniki a mi nic przez gardło przejść nie chce
Tydzień temu byłam na wizycie u gina, wówczas był koniec 5 tygodnia. Na usg było widać zaledwie pęcherzyk 7,5 mm, ale niezmiernie mnie on ucieszył . Mam nadzieję, że ciąża rozwija się dobrze, cały czas o tym myślę.
Senność bardzo utrudnia mi życie - w pracy cały czas ziewam, ukradkiem zamykam oczy. Praca przy komputerze mimo wszystko jeszcze bardziej muli. Po 8 godzinach i powrocie do domu ochotę mam tylko na spanie. Tym samym praca mgr leży i kwiczy, a za chwilę koniec maja. Źle to wpływa na moją psychikę, stresuje się niemiłosiernie ... nie chciałabym stracić pracy jaką włożyłam w wykształcenie, tym bardziej, że meta tuż tuż.
Bóle brzucha jak na razie minęły. Pojawiło się za to okropne zmęczenie, senność, brak apetytu, totalna niechęć do jedzenia. Dziś trzy razy popatrzyłam na pyszną bułkę, 3 razy odwiedziłam wc i czwarte podejście okazało się pomyślne - udało mi się zjeść śniadanie Nie wiem jak sobie radzić z tą niechęcią do jedzenia, maluszek powinien otrzymywać ode mnie cenne składniki a mi nic przez gardło przejść nie chce
Tydzień temu byłam na wizycie u gina, wówczas był koniec 5 tygodnia. Na usg było widać zaledwie pęcherzyk 7,5 mm, ale niezmiernie mnie on ucieszył . Mam nadzieję, że ciąża rozwija się dobrze, cały czas o tym myślę.
Senność bardzo utrudnia mi życie - w pracy cały czas ziewam, ukradkiem zamykam oczy. Praca przy komputerze mimo wszystko jeszcze bardziej muli. Po 8 godzinach i powrocie do domu ochotę mam tylko na spanie. Tym samym praca mgr leży i kwiczy, a za chwilę koniec maja. Źle to wpływa na moją psychikę, stresuje się niemiłosiernie ... nie chciałabym stracić pracy jaką włożyłam w wykształcenie, tym bardziej, że meta tuż tuż.
Bóle brzucha jak na razie minęły. Pojawiło się za to okropne zmęczenie, senność, brak apetytu, totalna niechęć do jedzenia. Dziś trzy razy popatrzyłam na pyszną bułkę, 3 razy odwiedziłam wc i czwarte podejście okazało się pomyślne - udało mi się zjeść śniadanie Nie wiem jak sobie radzić z tą niechęcią do jedzenia, maluszek powinien otrzymywać ode mnie cenne składniki a mi nic przez gardło przejść nie chce
Tydzień temu byłam na wizycie u gina, wówczas był koniec 5 tygodnia. Na usg było widać zaledwie pęcherzyk 7,5 mm, ale niezmiernie mnie on ucieszył . Mam nadzieję, że ciąża rozwija się dobrze, cały czas o tym myślę.
Senność bardzo utrudnia mi życie - w pracy cały czas ziewam, ukradkiem zamykam oczy. Praca przy komputerze mimo wszystko jeszcze bardziej muli. Po 8 godzinach i powrocie do domu ochotę mam tylko na spanie. Tym samym praca mgr leży i kwiczy, a za chwilę koniec maja. Źle to wpływa na moją psychikę, stresuje się niemiłosiernie ... nie chciałabym stracić pracy jaką włożyłam w wykształcenie, tym bardziej, że meta tuż tuż.
Moze zniknal bo za duzo myslisz, ja tez odkad pamietam zawsze "go" mialam a od kiedy sie staramy bylo go jak na lekarstwo obecnie przestaje sie zadreczac stwierdzilam bedzie co ma byc biore wiesiolek drugi cykl i jest go wiecej...