Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Odpowiedni moment
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Odpowiedni moment
O mnie:
Czas starania się o dziecko: Obecnie 3 cykl
Moja historia:
Moje emocje:

22 kwietnia 2013, 20:47

Nigdy nie kontrolowałam swojego cyklu, nie pilnowałam nawet jego długości, okres zawsze przychodził znienacka, choć regularnie. Na oko 26-29 dni. Jedyne na co zwracałam uwagę to śluz - w każdym cyklu zdarzał się gęsty i ciągliwy, jego obecność trwała średnio 3 dni. Wydaje mi się, że był to śluz płodny. I to właśnie on przyczynił się do rozpoczęcia pisania tego pamiętnika. Wraz z rozpoczęciem starań zaczęłam zwracać na niego większą uwagę i w obecnym cyklu pojawił się, ale w niewielkiej ilości. Jak tylko go zobaczyłam wzięliśmy się do roboty. I co mnie zdziwiło, śluz ten zniknął, utrzymywał się więc tylko tego jednego dnia, w dodatku wcześniej niż pokazywał wykres. Obecnie jest znów kremowy i do tego w małej ilości. Zastanawiam się co z moją owu? Skąd taka zmiana? Zaczyna mnie to martwić

25 kwietnia 2013, 09:02

W tym momencie z pewnością jestem już po owu. Teraz tylko czekać lekko ponad 10 dni i wszystko będzie jasne.
Ciekawość mnie zżera! :)

4 maja 2013, 10:48

Nie wytrzymałam i zrobiłam test wcześniej niż powinnam, ok 3 dni przed spodziewaną @. Nie umiem określić wyniku testu - w ciągu 4 minut pojawiła się jedynie wyraźna kreska w polu C. Po kolejnych paru minutach zauważyłam pojawiającą się czerwoną poziomą smugę w polu T i pole to lekko zabarwiło się. Zauważyłam też tam minimalny odcień pionowej kreski, jednak już po ulotkowych 30 minutach. Zastanawiam się czy przy zupełnie negatywnym teście pojawiają się jakieś zmiany w polu T? Mam mętlik w głowie i lekki węzeł w brzuchu ;) Powtórzę test w przyszłym tygodniu.

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 maja 2013, 10:54

6 maja 2013, 18:16

Ostatni test dał mi niewielką nadzieję, ale niestety mam oznaki zbliżającego się okresu. Ból piersi, wypryski, niska temp :/ Powinno zacząć się jutro lub pojutrze. Ciekawe jak będzie.

7 maja 2013, 21:24

Jestem przemęczona wszystkim.
Dziś miałam zupełny odjazd, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło - z wielkim bólem oboje wstaliśmy o 5, bo na 6 do pracy, mówiłam coś do męża (jak na tą porę chyba nieco niezrozumiale), musiałam powtórzyć, on nadal nie rozumiał, zaczął mnie naśladować - w tym momencie równocześnie śmiałam się i płakałam z bezsilności. Chyba z bezsilności, sama nie jestem pewna dlaczego. Może to dziwne jak dla mnie oznaki @. Wszystko się we mnie kumuluje. Chcę się zatrzymać i robić to na co mam ochotę. Kiedy w końcu będę miała taką możliwość?

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 maja 2013, 21:30

8 maja 2013, 16:08

Są, są!! Są dwie kreski :)
Ta druga jest jeszcze trochę blada, ale całkowicie wyraźna :) Rano robiłam test, po południu drugi dla pewności :)
Miałam nadzieję, ale małą. Wszystko wskazywało na okres, jednak jak kładłam się spać nieco inaczej niż zwykle zabolał mnie brzuch, zresztą dziś również odczuwam tego typu bóle.
To jeszcze bardzo wcześnie, chyba na lekarza jeszcze też.
Mąż szczęśliwy, z najbliższą rodziną również podzieliłam się nowiną. Dzień pełen wrażeń :)

21 maja 2013, 10:13

Dziękuję za miłe słowa i gratulacje :) Dawno mnie tutaj nie było...
Bóle brzucha jak na razie minęły. Pojawiło się za to okropne zmęczenie, senność, brak apetytu, totalna niechęć do jedzenia. Dziś trzy razy popatrzyłam na pyszną bułkę, 3 razy odwiedziłam wc i czwarte podejście okazało się pomyślne - udało mi się zjeść śniadanie :) Nie wiem jak sobie radzić z tą niechęcią do jedzenia, maluszek powinien otrzymywać ode mnie cenne składniki a mi nic przez gardło przejść nie chce :(
Tydzień temu byłam na wizycie u gina, wówczas był koniec 5 tygodnia. Na usg było widać zaledwie pęcherzyk 7,5 mm, ale niezmiernie mnie on ucieszył :). Mam nadzieję, że ciąża rozwija się dobrze, cały czas o tym myślę.
Senność bardzo utrudnia mi życie - w pracy cały czas ziewam, ukradkiem zamykam oczy. Praca przy komputerze mimo wszystko jeszcze bardziej muli. Po 8 godzinach i powrocie do domu ochotę mam tylko na spanie. Tym samym praca mgr leży i kwiczy, a za chwilę koniec maja. Źle to wpływa na moją psychikę, stresuje się niemiłosiernie ... nie chciałabym stracić pracy jaką włożyłam w wykształcenie, tym bardziej, że meta tuż tuż.

21 maja 2013, 10:13

Dziękuję za miłe słowa i gratulacje :) Dawno mnie tutaj nie było...
Bóle brzucha jak na razie minęły. Pojawiło się za to okropne zmęczenie, senność, brak apetytu, totalna niechęć do jedzenia. Dziś trzy razy popatrzyłam na pyszną bułkę, 3 razy odwiedziłam wc i czwarte podejście okazało się pomyślne - udało mi się zjeść śniadanie :) Nie wiem jak sobie radzić z tą niechęcią do jedzenia, maluszek powinien otrzymywać ode mnie cenne składniki a mi nic przez gardło przejść nie chce :(
Tydzień temu byłam na wizycie u gina, wówczas był koniec 5 tygodnia. Na usg było widać zaledwie pęcherzyk 7,5 mm, ale niezmiernie mnie on ucieszył :). Mam nadzieję, że ciąża rozwija się dobrze, cały czas o tym myślę.
Senność bardzo utrudnia mi życie - w pracy cały czas ziewam, ukradkiem zamykam oczy. Praca przy komputerze mimo wszystko jeszcze bardziej muli. Po 8 godzinach i powrocie do domu ochotę mam tylko na spanie. Tym samym praca mgr leży i kwiczy, a za chwilę koniec maja. Źle to wpływa na moją psychikę, stresuje się niemiłosiernie ... nie chciałabym stracić pracy jaką włożyłam w wykształcenie, tym bardziej, że meta tuż tuż.

21 maja 2013, 10:13

Dziękuję za miłe słowa i gratulacje :) Dawno mnie tutaj nie było...
Bóle brzucha jak na razie minęły. Pojawiło się za to okropne zmęczenie, senność, brak apetytu, totalna niechęć do jedzenia. Dziś trzy razy popatrzyłam na pyszną bułkę, 3 razy odwiedziłam wc i czwarte podejście okazało się pomyślne - udało mi się zjeść śniadanie :) Nie wiem jak sobie radzić z tą niechęcią do jedzenia, maluszek powinien otrzymywać ode mnie cenne składniki a mi nic przez gardło przejść nie chce :(
Tydzień temu byłam na wizycie u gina, wówczas był koniec 5 tygodnia. Na usg było widać zaledwie pęcherzyk 7,5 mm, ale niezmiernie mnie on ucieszył :). Mam nadzieję, że ciąża rozwija się dobrze, cały czas o tym myślę.
Senność bardzo utrudnia mi życie - w pracy cały czas ziewam, ukradkiem zamykam oczy. Praca przy komputerze mimo wszystko jeszcze bardziej muli. Po 8 godzinach i powrocie do domu ochotę mam tylko na spanie. Tym samym praca mgr leży i kwiczy, a za chwilę koniec maja. Źle to wpływa na moją psychikę, stresuje się niemiłosiernie ... nie chciałabym stracić pracy jaką włożyłam w wykształcenie, tym bardziej, że meta tuż tuż.

12 lutego 2016, 16:48

Kolejny odpowiedni moment :) Nasza córa niedawno skończyła 2 lata (ale ten czas leci!!) i przydałoby się jej towarzystwo :)

24 lutego 2016, 16:22

Nie wytrzymam sama ze sobą. Czuję się potwornie źle, mimo że termometr wskazuje od kilku dni tylko stan podgorączkowy. Nerwy mam na męża, bo albo jest w pracy albo robi jakieś swoje badania na komputerze w domu. Wiecznie tylko nos w monitorze do późnych godzin nocnych. I cały dom na mojej głowie a rozmowy miedzy nami kompletnie brak od kilku dni. Szlag mnie trafia. Straciłam pracę więc jestem podłamana. Jak dodatkowo ten cykl okaże się niepomyślny to już całkiem dostanę na głowę. W okolicy weekendu mam termin @. Wczoraj nie wytrzymałam i zrobiłam test, ale niestety negatyw. Pewnie za wcześnie, jeszcze nie tracę nadziei...

1 marca 2016, 18:31

Ciąża rozpoczęta 2 lutego 2016
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii