odważyłam się w końcu napisac cos o sobie...mam juz dosc dusic w sobie uczucia. wiem ze sa tu kobiety które staraja sie o pierwsze dziecko...ja gdyby nie umaerla Ala nie staralabym sie wiecej o dziecko. tylko bez przyczyny odebrano mi zdrowe dziecko...moje marzenie córeczke... i z calych sil pragne urodzic znow córcie. wiem ze nikt ani nic mi jej nie zwroci ale w jakims stopniu zalata mi dzóre w sercu
tak po za tym mam niedoczynnosc tarczycy i podejrzenie endometriozy... moja mam nie wierzy w to ze mam problemy z zajsciem w ciaze ...mowi ze juz cztery razy urodzilam wiec jestem plodna ale co miesiac jest rozczarowanie i placz
chyba zwariuje...czytam juz artykuly o leczeniu nieplodnosci...musze znalezc jakiegos dobrego lekarza od nieplodnosci...mam dosyc stania w miejscu
jestem juz chyba po owulacji...chyba bo olalam obserwacje mam juz dosc przypuszczam ze byla po bólu podbrzusza takim jak zazwyczaj jest na owulacje. moje tsh ładnie spadlo jestem zadowolona chociaz z tej jednej dobrej wadomosci...z mężem w tym cyklu się "kochamy" a nie szybkie bzykanko bo dni plodne. kurcze naprawde mam dosyc tego starania sie o dzidzie...moze nie jest mi dane zeby miec wiecej dzieci. na nic sie nie nastawiam nie kupuje testu ani nic z tych rzeczy.
stwierdzam ze szkodzi mi czytanie tego forum m wiecej czytam tym bardziej doszukuje sie u siebie objawow itd...mam przeczucie ze tym razem znów sie nie udało...nawet ie kupuje testow a nie mam zadnego w domu...nigdy nie bede miala kolejnego dziecka.
dlaczego te 10cykli temu nie wiedzialam o tej piepszonej niedoczynnosci...gdybym wiedziala i brala leki moze bym nie poronila i teraz tulila do siebie tą istotke.
mam dola do dupy to wszystko.
12dpo dzien ciotki i jej niema nawet zadnego plamienia doslownie nic tempka tez nie spadla. zobaczymy jutro
12dpo dzien ciotki i jej niema nawet zadnego plamienia doslownie nic tempka tez nie spadla. zobaczymy jutro
Tak strasznie mi przykro z powodu Twojej straty :( nie potrafię sobie wyobrazic jak straszne to musiało byc dla Was przeżycie... Trzymaj sie będę trzymała bardzo mocno kciuki zeby jeszcze pojawiła sie córcia w Twoim życiu.
Jeśli będziesz miała sile to czy mogłabyś napisać cos wiecej o śmierci łóżeczkowej? Słyszałam o tym zjawisku ale nadal jest ono dla mnie zupełnie niezrozumiałe...
dziecko we śnie zapomina o oddychaniu i dusi sie umiera z braku tlenu