Ogólnie cały dzień byłam strasznie rozdrażniona, ciągle się wkurzałam o coś. Popołudniu pojechałam do mamy do szpitala i na szczęście udało mi się opanować. Mam nadzieję, że tylko dzisiaj miałam taką nerwówkę.
Ehh...przeglądałam sobie teraz Wasze zdjęcia USG maluszków. Popłakałam się na maxa ;(Tak bardzo bym chciała pójść na USG i zobaczyć jak takie małe serduszko bije. Zależy mi tym bardziej, bo chciałabym, żeby moja mam jeszcze dożyła tej chwili i zobaczyła swojego wnuka lub wnuczkę ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2014, 15:22
Obiadek zrobiony, pranko wywieszone, można się dalej lenić Patrzę tak na te moje wpisy i mam strasznie chwiejne nastroje...
Obiadek zrobiony, pranko wywieszone, można się dalej lenić Patrzę tak na te moje wpisy i mam strasznie chwiejne nastroje...
Jestem zła, rozżalona, wściekła, smutna i....bezsilna
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lipca 2014, 13:51
Liczę dzisiaj na udane popołudnie, pojadę z moim P na obiadek miły (może kaszka manna ), może jakiś spacer jak nie będzie padać a na koniec pewnie do teściów odwiedzić. To ostatnie bym najchętniej ominęła
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lipca 2014, 13:51
@ c.d. ale już mnie tak nie męczy w organizmie.
Chciałabym gdzieś wyjechać schować się przed światem, nie mieć problemów i pożyć sobie tak beztrosko...
Dzisiaj mama przekazała mi cudowną wiadomość, jej rak ustępuje i jest szansa, że będzie przeszczep...trzeba czekać.
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 grudnia 2015, 11:50
Tez byłam strasznie niecierpliwa na początku, obecnie mamy 69 cykl starań czyli prawie 6 lat ;) po jakimś czasie czas już po prostu leci :/ Ale jeśli chodzi o Twoją niecierpliwość to może spróbuj monitoringu cyklu. Ja o tym wtedy nie wiedziała ale gdybym wiedziała pewnie od razu bym robiła ;) i nie denerwuj się tak bo to tylko przeszkadza ;)
już prowadzę monitoring, ale dziękuję za poradę :) 3mam kciuki, żebyś doczekała się swojej pociechy