Na ovufriend wpadłam zupełnie przypadkowo i zupełnie przypadkowo zostałam. Ostatnio "tracę" tutaj bardzo dużo czasu, czytając Wasze pamiętniki, Wasze historie, przeglądając cykle. Odpowiednie słowo mi się nasuwa: NAKRĘCAM SIĘ. Od kiedy poczułam instynkt macierzyński, od kiedy zrozumiałam, że jest odpowiednia pora minęło już 8 miesięcy... drugi cykl bardziej siebie obserwuje, drugi cykl staramy się o małą gwiazdkę. W głowie nasuwa mi się tysięcy pytań, co robię nie tak... Boję się, że nigdy się nie doczekam takiego szczęścia jakim jest zostać mamą... Dzisiaj ma zły dzień od samego rana, 22dc, a ja mam przeczucia, że się nie udało... Potrzebuje tony cierpliwości.
Dziewczyny ledwo co widoczna kreska... Chyba cieszyć się jeszcze nie mogę, bo jest bladziutka.. bardzo bladziutka. Rano robiłam pre-test okienko testujące całe różowe, po kilku godzinach kreska, ale uznałam test za wadliwy, po pracy kupiłam kolejny tym razem amil, nie wiem czy mam wierzyć tej kresce czy też nie. Czekam na męża. Dodam, że brzuch mnie boli bardzo, ale to bardzo okresowo!
Ciąża rozpoczęta 3 czerwca 2015
Po rozmowie z mężem, stwierdziłam, że zero mierzenia temperatury, zero nakręcania, próbujemy spontanicznie. Czuję, że mój mózg się bardzo zblokował, wierząc że to jedyny powód braku upragnionego pozytywnego beta, odcinam się od pogoni za mają gwiazdką... Przechodzę w stan oczekiwania po prostu ; ) Będę do Was zaglądać, bo bardzo polubiłam to miejsce, jak to się mówi w kupie raźniej.
22 dc.
Wpadam tu często, czytam Wasze pamiętniki, zaglądam kto przeszedł na fioletową stronę mocy, wszystkim życzę Wam tego bardzo serdecznie...
Dzisiaj mam dość, już nawet nie mam sił, żeby płakać, na każdej linii jest źle, praca dno totalne, w ciąże pewnie znów nie udało się zajść... jakieś pełne pretensji jest dzisiaj moje serce... pozostała tylko modlitwa do św. Rity. Może ona wysłucha i przyjdzie z pomocą.
kolejny stracony cykl, a wszystkie gwiazdy wskazywały że to będzie ten miesiąc, czekam na @ i zapisuje się do lekarza, dobrego lekarza, który będzie chciał mi pomóc... nie wiedziałam, że to będzie takie trudne dla mnie, że tak bardzo będę to przeżywać. czuje się "pusta"...
zrobiłam w tym cyklu tyle testów ciążowych, że aż sama sobie się dziwię, jak mogę być tak naiwna ; ) Ale temperatura daje o sobie znać, wczoraj skok w górę a dzisiaj zaliczyłam duży skok w dół, dzisiaj 31 dc, @ nie ma, ale już na 100% wiem że nadchodzi, zero złudzeń... ostatni cykl trwał bardzo krótko, sama @ zaś strasznie długo, coś mi się rozregulowało... jak człowiek bardzo chce, to nie może, więc może czas wyprzeć myśl o wielkim marzeniu, tylko jak?
Na pewno wszystko jest w porządku, nie ma co się stresować na zapas ;) Na pewno szybko się uda. Mnie po 8 miesiącach lekarz nadal mówi, że nie ma co szaleć z badaniami, schować nerwy do kieszeni i na luzaka do tego podchodzić ;)
Drugi cykl to dopiero początek, także spokojnie ;) Powodzenia :)