Ale jeśli to przez to poronilam? Jeśli mam milion zrostow w całej macicy i gdzie indziej ? Mam siedzieć z założonymi rękami i czekać? Zastanawiam się co mam robić. Denerwuje mnie takie lajtowe podejście. Żadnych badań po poronieniu też mam nie robić...
Wczoraj zamówiłam pakiet z testdna.
Ta torbiel nie daje mi spokoju, myślę że to przez nią, że nigdy nie zajdę w ciąże, albo jej nie donoszę przez pieprzoną endometriozę..
Dni płodne za pasem, powoli by zaczynać maraton.. jak co miesiąc ehhh.. A potem czekanie 😶 łatwo powiedzieć wyluzuj, kochajcie się po prostu w dni płodne.. bo nawet jak nie chcesz robić tego na siłę, automatycznie to masz to w głowie, że pasuje dziś i za dwa dni też, a pojutrze by poprawic... Nawet jeśli jest fajnie to nic już nie jest takie samo jak przed staraniami.
Pamiętam nasz 1cs jak mąż się cieszył, że to już, że w końcu "robimy" to wyczekane dziecko... I tak się trochę przeciągnęło...
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 października 2020, 12:44
Wgl 5 lat po ślubie to już brzmi poważnie, a jeszcze bez 👶 to już wgl 😩
Jest inaczej.. czekałam z testem do 14 dpo, czułam że się udało, że jestem znów w ciąży. Zrobiłam test o 4.30 rano i z osikanym patykiem poszłam obudzić męża - taaak wyglądał ten cudowny moment poinformowania go, że będzie tatą.. hmmm właśnie... mam nadzieję, że tym razem juz na prawdę nim będzie..
14 dpo beta 154,5; 16 dpo 371,4, przyrost o 140% więc Ok.
Choć niepotrzebnie to porównuje i czytam, że inne dziewczyny na tym etapie mialy już więcej.
Biorę wyproszone u lekarza zastrzyki z heparyny, Acard oraz witaminy. Nic na podtrzymanie, progesteron jest ok, nie plamię.
Tak bardzo proszę Cię Boże, żeby tym razem było dobrze, żeby to ukochane, wyczekane maleństwo urodziło się w lipcu i byśmy mogli tulić miesięczne dzieciątko w Naszą 5 rocznicę ślubu.
Czekamy na Ciebie kochanie, jesteś silny, rośnij zdrowo, a mama zrobi wszystko żeby było Ci jak najlepiej 🥰
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 listopada 2020, 09:06