ja chyba zaczynam wariowac... mam 2 koty felek jest z nami od pol roku wiec jest do nas przyzwyczajony (ja z reszta do niego tez-moze nawet za bardzo??) trafil do nas jako 3 miesieczny kociak byl zbyt wczesnie oddalony od mamy i uznal mnie za swoja "mame" i do tej pory ssie moje ubrania przy tym mnie "lapkujac"
powinnam go tego oduczyc ale jakos nie moge... za bardzo sie do tego przywiazalam no i niestety czasem sobie mysle ze jest dzieckiem
ale w sumie nie o tym
od 2-3 tygodni mamy tez kocice lusie
do tej pory nie chciala do nas podchodzic byla wystraszona
ale ostatnio zaczela sie do mnie lasic klasc obok mnie, a do narzeczonego nie ujawnioa takich uczuc a przynajmniej nie az tak. nie wiem czy to przez to ze zaczyna sie klimatyzowac czy tez przez to co czytalam ze koty wyczuwaja ciaze... nie wiem co o tym wszystkim myslec
moze tylko to sobie wmawiam? moze jednak za bardzo pragne bobasa? eh i znow mam mentlik w glowie:( tak bardzo pragne zostac mama i dac temu malenstwu cala siebie