Wrzesień 2019 decyzja podjęta i co dalej? Tak jak wspomniałam w opisie, bałam się dlatego chciałam jak najlepiej zadbać o siebie i przyszłe dziecko. Umówiłam wizytę u ginekologa, zrobiłam cytologię, zapytałam jakie badania mam wykonać. Długo nie czekając zrobiłam morfologię, HIV, toksoplazmozę. Wyniki dobre, lekarz dał zielone światło. Zaczęłam brać kwas foliowy i lepiej się odżywiać, baa nawet na fitness chodziłam, chwilę ale chodziłam. Pierwsze próby miały być w grudniu po trzech miesiącach lepszych nawyków, suplementacji. I tu zaczyna się pewien problem... Żeby być w ciąży trzeba no wiecie - kochać się w każdym tego słowa znaczeniu. Mój M. Samiec alfa ciągle mi mówił zobaczysz to będzie " złoty strzał" wtedy jeszcze myślałam, że chodzi mu o to, że po pierwszym razie bez zabezpieczenia jego super jakość plemnikow sprawi, że będzie dzidziuś. Śmiałam się z tego. Teraz już wiem że on chyba tak mówił żeby uniknąć seksu.
Ale to wiem dziś czyli w kwietniu, a wtedy nie wiedziałam. W kolejnym wpisów chce się wam wygadać jak wyglądał pierwszy miesiąc aktywnego starania się o dziecko.
Miłego dnia dziewczyny, dbajcie o siebie 😘
Styczeń - pełna nadziei i energii do pierwszych aktywnych starań. Kupiłam testy owulacyjne, żeby choć trochę lepiej kontrolować czas w którym najlepiej serduszkowac. Prowadzę od kilku lat aplikacje kalendarzyk która wyznaczyła dni płodne na koniec grudnia początek stycznia. Sylwester, nowy rok, wydawać by się mogło, że super okazja żeby troszkę się odprężyć i podziałać. Nic bardziej mylnego... Mój M. Popił w Sylwestra że nie było mowy o 💓 tym bardziej że ja byłam na trzeźwo. Trochę rozczarowana, ale jednak dalej pełna optymizmu stwierdziłam że jeszcze jest czas. Taaa Nowy Rok = kac gigant i praktycznie cały dzień przespał. trudno zostało jeszcze 11 innych miesięcy.
Panowie w staraniach to czasem ciężki temat.. Zachowują się jakby to był test męskości, a przecież tak nie jest. Powodzenia w poczęciu!