X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Próbując nie oszaleć
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Próbując nie oszaleć
O mnie: Mam 29 lat jestem dość niską szatynką o raczej zbyt pełnych kształtach i zbyt małej stanowczości i samozaparciu by coś z tym zrobić.
Czas starania się o dziecko: Zaczęliśmy od marca 2018 roku i nadal nic
Moja historia: Moja historia? Nawet nie wiem od czego zacząć. Dziecko chciałam mieć od zawsze, ale zawsze było jakieś "ale" - głównie ze strony Małża. Parą jesteśmy od prawie 12 lat małżeństwem zaś dopiero 2 lata. Chociaż mam wrażenie, że gdyby nie moje ultimatum małżeństwa nadal mogłoby nie być. Podejście męża do dziecka? Zawsze było coś ważniejszego, a to dom, a to praca, a to jeszcze lepsza praca, a to takie prozaiczne jak "zrób prawo jazdy ja Cię z dzieckiem wozić do lekarza nie będę"... no i w końcu jest.. "spełniłam" wszystkie wymagania i zaczęliśmy się starać.. I można powiedzieć że wyszło na moje gdy mówiłam, że to wcale nie takie proste.. oczywiście nasz plan na dziecko przed 30 właśnie legł z wielkim hukiem w drobny pył.
Moje emocje: Emocje? Wszystkie negatywne. nie radzę sobie już chyba z niczym. Co miesiąc ta sama nadzieja i co miesiąc jeszcze bardziej roztrzaskane serce. A jak na złość wszyscy na około albo zaciążają albo rodzą... a ja? Ja z jednej strony cieszę się z nim a z drugiej mam ochotę wyć i płakać.. chociaż płakać już nie ma czym.

6 grudnia 2018, 12:49

Idą święta a ja mam humor niczym Grinch.

Z Małżem, o ile już jest w domu a nie wiecznie w pracy i delegacjach, mam wrażenie że tylko się kłócimy. Rozumiem że jest przepracowany i pada na pysk więc może nie mieć ochoty na igraszki, ale jak bez tego mamy zaciążyć? Niepokalane poczęcie? Czuję się jak jakiś kat i zbir zmuszając go do tego z kalendarzem w ręku "bo owulacja". A gdzie miłość, intymność i my w tym wszystkim?


czuję się jakby nikt mnie w tym wszystkim nie rozumiał..

Próbowałam już u dwóch lekarzy podpytywać czy robić jakieś badania - i co? i dupa! tekst w stylu "dopiero po 12 miesiącach REGULARNYCH starań. przy czym przez regularne rozumiemy co 2 dni". No jakbym nie wiedziała... w okresie okołoowulacyjnym się staramy regularnie.. potem ani ja nie mam ochoty ani mąż... wszystko pod przymusem. Nie rozumiem takiego podejścia.. Co zrobi za różnicę czy staramy się 10 miesięcy czy 12 miesięcy? Czy serio nie należy mi się zrobienie żadnych nawet podstawowych badań?? Czy ktoś pomyślał o tym, że może fundować kobiecie 12 miesięcy horroru aby potem się okazało że to jakaś błahostka tylko nikomu dupy się nie chciało ruszyć? Przecież to jakaś paranoja.

I stąd pytanie do Was? Ma ktoś jakiś podręczny zestaw od jakich badań zacząć? W desperacji jestem gotowa oddać wszystkie oszczędności na prywatne badania byle być pewna co jest nie tak..

Na chwilę obecną mam zbadane ze 3 miesiące temu TSH, FT3 FT4, prolaktynę i progesteron. wszystko w podanych granicach norm. Pytanie tylko czy aby na pewno? Bo dochodzą mnie słuchy że mimo iż np. TSH mieści się w normach to jednak jeżeli jest powyżej pewnych wartości może utrudniać zajście w ciążę... a jak ostatnio próbowałam dać lekarzowi wyniki do interpretacji to chyba nawet nie rzucił okiem mówiąc, że skoro są w normie to jest ok...

I tu drugie pytanie - poleci ktoś dobrego i zaangażowanego ginekologa, który nie ma pacjentki w dupie i przyjmuje w Gdańsku?

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 grudnia 2018, 08:15

2 stycznia 2019, 15:49

Długo mnie tu nie było.. ale może to i dobrze, odpoczęłam, wewnętrrznego Grincha schowałam do kieszeni i nawet Święta jakoś minęły.

Dzisiaj jest 3 dzień cyklu - trochę rozczarowania było że nie mamy noworocznego prezentu, ale zadziwiająco dobrze zareagowałam... albo inaczej - nie spędziłam pierwszego dnia rycząc w poduszkę a to już duży postęp.

Byłam dzisiaj na badaniach - mam już nawet wyniki:

TSH - 1,29 [0,27-4,20]
FT3 - 3,24 [2,00-4,40]
FT4 - 0,98 [0,93-1,71]
anty TPO - < 9.00 [0,00-34,00]
anty TG - <10,00 [0,00-115,00]
FSH - 6,78 [faza folikularna 3,5- 12,5]
LH - 5,61 [faza folikularna 2,4- 12,6]
Estradiol - 29,5 [faza folikularna 12,4-233,0]
Prolaktyna - 17,5 [4,79-23,30]
Testosteron- 0,63 [0,08-0,48]
SHBG - 34,8 [32,40-128,0]

Wszystko pięknie ładnie.. ale co ten testosteron??!!

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 stycznia 2019, 15:49