Za namową lekarza endokrynologa, po przeczytaniu kilku książek i tony artykułów kompletnie zmieniłam swoją dietę: zero glutenu, zero nabiału, ograniczenie pokarmów prozapalnych.
Mój lekarz bardzo rzeczowo wyjaśnił mi czym jest hashi i jakie niesie konsekwencje. A także opowiedział dużo o tym, jak błędnie do tej choroby podchodzą lekarze.
Mimo mojego początkowego sprzeciwu nie dostałam żadnych leków na zbyt wysoką prolaktynę. Ani guzy, ani tsh nie wystraszyło mnie tak jak ta prolaktyna, tym bardziej że dotychczasowe niepowodzenia w staraniu zwalono właśnie na nią.
Lekarz wyjaśnił mi że przy chorobach autoimmunologicznych lepiej dążyć do samoistnego naprawienia się organizmu, niż lekami mieszać mu dalej.
Dostałam euthyrox na zbicie tsh a także rozpisaną suplementację:
selen i wit E - na wsparcie tarczycy
witamina D - bo dla Hashi najlepszym stanem jest górna granica normy
witamina C w dawce 1000j - na walkę ze stresem ( kortyzolem), z czasem podwojona dawka będzie.
ZMB - cynk + magnez + witaminy b
kombucha - naturalna bomba witamin z grupy b
castangus - wszystkie wiecie
omega 3/ wiesiołek - to również logiczne.
W ciągu ostatnich 3 miesięcy poziom prolaktyny zbliżył się do normy. Tsh zaczyna osiągać poziom zbliżony do ideału ( docelowo ok 1,5-2 ).
jak żyć panie premierze...
Szkoda tylko że w głowie coraz większy strach, że temp zaraz spadnie
No nie da.. nie da się o tym nie myśleć
wykres mi wariuje, dane się przestawiają co logowanie
raz 30%, raz 80% na detektorze
mimo że temp nadal nie spada, wszelkie objawy okresu pojawiają się na horyzoncie
Kochana życzę Tobie aby staranka dały upragniony wynik. Jak każdą z nas tutaj starającą się gorąco wspieram trzymam kciuki za zieloną kropeczkę. Jesteś prawie w moim wieku więc tym bardziej wspieram. Pozdrawiam i przesyłam buziaki
hej, ja też jestem Hashimotką od 2 miesięcy wiem. Życzę Ci powodzenia ale bardzo uważaj na selen. Jest coraz więcej doniesień naukowych dotyczących działań niepożądanych selenu (cukrzyca i stwardnienie zanikowe boczne).
hej ho, dziękuję za wizytę. Z selenem sprawa wygląda dokładnie tak samo, jak z każdym innym suplementem. Są dawki, które mogą stać się szkodliwe. No i warto zrobić co trzy miechy przerwę. Ja mam suplementację rozpisaną właśnie w takich trzymiesięcznych cyklach. Podobnie jak dietę, która aktualnie wyklucza szkodliwe dla hashimotek strączki i inne.