Dziś pierwszy dzień miesiączki Jupii,ależ to głupie cieszyć sie ze miesiączka nadeszła w terminie. Przecież co kiesiac modliłam sie by ten dzień nie nadszedł.
Wizyta do laboratorium umówiona bo muszę jutro w 2 dniu cyklu wykonać badanie krwi. Trzymamy kciuki zeby wyniki były dobre.
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia, 09:32
Wstałam dzis niewyspana po praktycznie nieprzespanej nocy.
Mój mozg nie daje mi przestać myśleć o tym co mówił lekarz a z drugiej strony jestem.pelna nadziei i siły do walki.
Dziś byl dzień pobrania krwi w 2 dniu miesiączki.
Z samego rana pojechałam do szpitala by została pobrana mi krew do badania. Teraz czas oczekiwania na telefon z informacją czy zaczac brac leki stymulijace owulacje czy jednak ten cykl będzie stracony. W następnym wpisie dodam co robimy dalej.
Pamiętajcie dziewczyny nie poddajemy sie walczymy do samego końca.
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia, 09:32
Niestety wszystko zostaje przesunięte o minimum miesiąc.
Dzwoniła do mnie dzis pani doktor i powiedziała ze musimy czekać co wyjdzie z badań endokrynologicznych.
Trochę sie załamałam chce mi sie wyc z całych sił.
Ale staram sie myśleć pozytywnie choć jest to bardzo trudne.
Także będę starać sie na bieżąco pisać co i jak i oczywiście co z wynikami od endokrynologa.
Mój wczorajszy dzień nie byl zbyt dobry.
Cały dzień chodziłam struta a na koniec padłam po 18 z wykończenia psychicznego
Natłok mysli nie jest dla mnie dobry i prowadzi do stanów depresyjnych.
Czekają mnie badania na prawidłowa pracę nadnerczy, gruczolaka przysadki oraz w kierunku zespołu Cushinga.
Denerwuje sie tym wszystkim bo nie wiem czy zostanie mama chociaż bardzo chce.
Witam wróciłam po małej przerwie. Po badaniach okazało sie ze mam insulinoopornosc. Dostałam leki a dzis pierwszy dzień okresu więc dzwonimy umówić sie na badanie krwi.
Leki na insulinoopornosc nie przynoszą żadnych skutków ubocznych co mnie cieszy
Więc trzeba trzymać kciuki zeby wszystko poszło po naszej mysli
Dzis dostaliśmy zielone światło.do przyjmowania leków tj Letrozol i rozpoczęcie procedury.
6.10 usg i podjęcie decyzji kiedy inseminacja.
Chce mi sie ryczeć ale z radości mam ochotę skakać i tańczyć. Trzymajcie kciuki
Dzis było.kontrolne badanie USG wszystko według badania super. Rozwinęły sie 2 pęcherzyki dzis wieczorem zastrzyk z Ovitrelle inseminacja planowana na środę 08.10 o 10.15.
Zostanie nam czekanie na 2 kreski lub powtórka z rozrywki.
Bede pisać jak przebiegł zabieg i jak sie czułam na drugi dzień po podaniu zastrzyku.
Edit
Po zastrzyku nie czułam żadnych zmian w swoim organizmie
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 października, 23:32
Dzis od rana stres dzień inseminacji.
Dwa pęcherzyki na usg w tym jeden w trakcie pękania drugi gotowy do pęknięcia.
Sama inseminacja była bezbolesna jedynie towarzyszył mi delikatny dyskonfort.
Po około 3 godzinach od zabiegu zaczęłam plamić wystraszyłam się na amen ale szybko wykonałam telefon do lekarza i mnie uspokoił. Pobolewa mnie podbrzusze.
Czekam na 2 kreski ale nie nastawiam sie na 100 procent chociaż nadzieja jest.
21 beta więc dowiemy sie co i jak.
Dam znać jak sie czułam po kilku dniach i czy zaszły jakieś zmiany
Moja pierwsza inseminacja sie nie udała.
Wczoraj miałam wykonana inseminacje w raz.
Teraz trzeba czekać 2 tygodnie by zobaczyc czy sie uda.
Wszystkie badania mialam w normie parametry partnera również były lepsze niż ostatnio.
Do zobaczenia za 2 tyg