Tak więc od listopada do dnia dzisiejszego według zaleceń lekarza dietuję się i popijam inofolic. Na dzień dzisiejszy można mówić o poprawie. 12 kilo mniej, pierwsza @ od stycznia 2013... To już jakiś sukces prawda? Coś się zadziało. Czy dzięki inofolicowi, czy dzięki utracie kilogramów, nie wiem. Może dzięki obu czynnikom? Ciężko powiedzieć. Wizyta u lekarza umówiona na 5 marca. Zobaczymy czego się dowiem, co będziemy działać dalej. Jak narazie czytam forum i głowa mi pęka od nadmiaru informacji :o
Zastanawiam się nad jakimiś suplemenami typu olej z wiesiołka czy jakieś ziółka. Hmmm...
Od dzisiaj postanowiłam mierzyć temperaturę, co u mnie będzie bardzo trudne z kilku powodów. Po pierwsze pracuję w systemie zmianowym, co trochę utrudnia mierzenie temperatury w tych samych godzinach. Po drugie jestem okropnym leniem, a zwleczenie mnie z łóżka nawet po 10 h snu graniczy z cudem. Stąd też sądzę, że będzie problem z pomiarem, bo już dziś niewiele brakowało, żebym zasnęła z termometrem w... na szczęście ustach Ogólnie mam wrażenie, że jestem jakaś zimna babka, bo często mam niską temperaturę. Czasem jak myślę, że łapie mnie przeziębienie i sprawdzę, to wyskakuje 35'4, 35'7, a przy temperaturze 36'7 czuję się już mocno rozgrzana. Dzisiaj rano podobnie. Termometr pokazał 35'8. Może taka moja uroda? Zobaczymy
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 lutego 2014, 01:10
Chciałam zrobić test czy może jest owulka, ale oba nie wyszły. Nie wiem czy za długo trzymałam je zamoczone, czy za głęboko. Wczorajszy zrobiłam bez problemu.
Nie wiedziałam więc, że cały test zmieni kolor .
Dzisiaj cały dzień mam wzdęcia, aż zaczęło mnie to denerwować w pewnej chwili. Siedzę w pracy, cisza jak ta lala, a tu nagle BRRRUUUUM z mojego brzucha. Nikt nie wiedział co się dzieje Normalnie rollercoaster Czegoś się najadłam i sobie jeździ, tylko myślę czego, bo wzdęć to ja nie miałam dłuuugo.
W środę do gina, nie mogę się już doczekać. Sprawdzimy czy spadek wagi i inofolic coś zadziałały.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 marca 2014, 23:17
Dzisiaj strzeliło 13 kg na minusie
Kompletnie nie mogę spać. Położyłam się o 2, wstałam przed 8. Mało brakowało, a nie miałabym jak zmierzyć tempki. To do mnie bardzo niepodobne. Takie głupoty mi się śnią jak nigdy .
Estradiol: 39,00 pg/ml
Testosteron 51,67 ng/dl
Czytam tak i czytam i testosteron niezależnie od źródła jest w normie (raz po środku, raz przy górnej granicy, ale zawsze w normie). A z tym estradiolem to dowiem się jutro. Według norm na kartce z wynikami, w obojętnie jakiej nie byłabym fazie (nie licząc menopauzy) jest ok. Ale zawsze blisko dolnej granicy. Zobaczymy jutro na usg co się tam dzieje w środku, ocenimy może dokładniej na jakiej fazie cyklu jestem. Mi się wydaje, że była owulacja, ale pewności nie mam.
Jutro odbieram progesteron, tsh i inne niezwiązane już z hormonami.
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 marca 2014, 22:18
Czuję, jakbym jednym krokiem pokonała połowę trasy do celu, jakby był już tak bliziutko, na wyciągnięcie dłoni...
Dziewczyny na forum odradzają branie Clo bez monitoringu. Mój lekarz kazał brać przed 3 miesiące. Jestem w kropce...
Ciekawa jestem, kiedy dostanę @. Ovu wyznaczyła mi dziwny termin owulacji, ale jak już dziewczyny mi podpowiedziały to wina tego, że nie mierzę temperatury od początku cyklu. Także nie wiem kiedy się jej spodziewać. Mi się wydaje, że powinna być koło 13 marca
Nasz wynik (Normy w nawiasie):
Upłynnienie: 30 min (60min)
Objętość: 4,4 ml (>1,5 ml)
pH: 8 (>7,2)
Barwa: mleczna
Lepkość: zwiększona (prawidłowa)
Aglutynacja: brak
Koncentracja plemników w 1 ml ejakulatu: 85 mln (>15mln/ml)
Całkowita liczba plemników w ejakulacie: 382,5 mln (>39 mln)
Ruch postępowy A: 32 (>32%)
Ruch całkowity A+B: 45 (>42%)
Brak ruchu: 55
Żywotność: 78 (>58%)
Plemniki prawidłowe: 16 (>4%)
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 sierpnia 2014, 18:42
powodzenia :)