WSTĘP
"Niech nasza nadzieja bedzie wieksza od wszystkiego co sie jej sprzeciwia " JP II
O mnie: Ma 32 lata,
Czas starania się o dziecko: 3 lata
Moja historia: Od 3 lat staramy sie z mezem o dziecko. Najpierw chodzac panstwowo do lekarza mialam robione monitoringi cyklu, zawsze byl pecherzyk, potem pekal, owulacja co miesiac, starania, ciazy brak, po roku prosilam lekarza o badania bo cos jest nie tak, i nie doprosilam sie . Podjelam decyzje o zmianie lekarz na prywatnego. I tu od razu skierowania na wszytkie badania hormonalne dla mnie i dla meza oraz sprawdzenie nasienia. U mnie wyniki byly w normie oprocz prolaktyny ktora mialam podwyzszona, lekarz przepisal mi bromergon. Moj maz mial slabe wyniki nasienia i okazalo sie ze mial torbiel na mosznie trzeba bylo operowac. Po operacji maz powtorzyl badania nasienia i wyniki poprawily sie o 50% :-) , co nas ucieszylo. Zaczelismy od nowa, co miesiac monitoring i staranka. Na monitoringach czasem pecherzyki byly takie marniutkie, wiec lekarz przepisal mi clostilbegyt . Pierwszy cykl normalnie sie czulam, ciazy brak, kolejny miesiac cykl mi sie wydluzyl z 30 na 32 dni, teraz jestem w trakcie 3 cyklu wspomaganego clo i jest 36 dzien cyklu a okresu brak...., test negatywny, jestem cala w nerwach. Oczywiscie w tym cyklu byl monitoring byly piekne pecherzyki ale juz potem nie mialam powtorzonego monitoringu bo lekarz stwierdzil ze jak przez dwa cykle pekaly to beda pekac... za tydzien mam wizyte troche sie boje
Moje emocje: Wszytko co moze czuc kobieta nie mogaca zajsc w ciaze, frustracja, zazdrosc, depresja, zlosc, placz,nie chec do zblizen bo ciagle trzeba to roboc w okreslonych dniach, na zawolanie, zero spontanicznosci, najgorzej jak przuchodzi@ ale i nadzieja ze wkoncu sie uda
W stode 28 po usg okazalo sie ze mam pecherzyk 24mm i gin podal mi zastrzyk na pekniecia pecherzyka, mielismy sie starac od piatku, dwa dni po podaniu, pierwszy raz wg temperatur na wykresie zobaczylam linie owulaci jupii, mam nadzieje ze to bedzie ten szczesliwy cykl 