Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Rodzina w budowie :)
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Rodzina w budowie :)
O mnie: Rocznik 94. Z pochodzenia Gdańszczanka, zaś w sercu od zawsze człowiek lasu, który uwielbia ciszę, kocha zwierzęta i bardzo ceni w swoim życiu kontakt z naturą. Z wykształcenia przyszły technik weterynarii, zawodowo niania, zaś tak całkiem prywatnie szczęśliwa narzeczona oraz dumna opiekunka dwóch psów, i dziewięciu kotów. :) Nie ścigam się, nie biegnę, biorę życie takie jakie jest.
Czas starania się o dziecko: Pierwszy cykl starań: maj 2017.
Moja historia: Już będąc dzieckiem, gdy zostałam spytana kim chciałabym zostać w przyszłości, odpowiadałam że... chcę zostać Mamą. :) Jednak najbardziej niesamowite w tym wszystkim jest to, że mimo upływu czasu i zebrania różnych doświadczeń, moje marzenie o dużej, kochającej się rodzinie, nawet przez chwilę nie zgasło, a dzisiaj jestem najlepszym dowodem na to, że jeśli bardzo w coś wierzymy, nie może się nam nie udać. :) Udało mi się spotkać na życiowej drodze wspaniałego faceta, z którym tworzę zgrany duet już od ponad 5 lat, a bez którego z całą pewnością nie byłoby mnie dzisiaj tutaj. :) Co ważne - łączy nas wspólny światopogląd, wyznanie (jesteśmy ateistami), gust muzyczny, miłość do zwierzaków, wizja wspólnego domu, ale co najważniejsze - bardzo się kochamy. :) Oboje mamy trudne charaktery i wciąż dopracowujemy nasz przepis na związek idealny, uczymy się sztuki kompromisu, bycia elastycznym... Jednak mimo wszystko króluje między nami pewność, że jedno za drugim wskoczyłoby w ogień i tylko razem jesteśmy tak naprawdę szczęśliwi... Dlatego też niespełna rok temu, w bajecznej atmosferze zachodzącego słońca nad jeziorem Struga, padł na kolana prosząc mnie o rękę, a ja bez chwili zastanowienia, za to pełna wzruszenia, zgodziłam się... :) Była to dla mnie bardzo ważna chwila, w której zyskałam pewność, że to mężczyzna mojego życia, właściwy człowiek na właściwym miejscu, i będzie nam razem w życiu pięknie. :) Parę miesięcy później zaczęły pojawiać się między nami pierwsze rozmowy o potomku, ale tak naprawdę dopiero w kwietniu, w sklepie zabawkowym :D, podjęliśmy decyzję, że TAK - dziecko jest jedynym, brakującym ogniwem, TAK - bardziej gotowi być już nie możemy, TAK - przystępujemy do dzieła ! Bardzo mocno wierzymy w to, że na naszą gwiazdkę z nieba nie będziemy musieli długo czekać. :)
Moje emocje: Pełen optymizm :)

24 kwietnia 2017, 23:25

Jestem dzisiaj damą w czerwieni. Skrytą w bezpieczne ramiona swojego mężczyzny, opatuloną kocem, z tabliczką czekolady w ręce, oglądającą bardzo "ambitne" programy paradokumentalne i nafaszerowaną tabletkami przeciwbólowymi. Nie czuję się w ogóle, ale wiedziałam, że tak właśnie będzie, bo czerwona fala zalewa mnie zawsze punktualnie - co 28 dni, co do minuty. Dlatego już wczoraj poświęciłam niedzielny czas na zrobienie tego, co złowieszczo czaiło się do zrobienia na dziś.

Kwiecień plecień co powinien przeplatać trochę zimy, trochę lata, tego roku na wybrzeżu przeplata tylko jesienne symptomy. Jest chłodno, wietrznie i deszczowo... Z utęsknieniem więc czekam na maj, kiedy już na dobre cały świat powinien rozbudzić się do życia, kiedy za oknem się zazieleni, a ciepłe promienie słońca rozgonią ciemne chmury. Mamy kilka planów na długi weekend, Prawiemąż ma wtedy krótki urlop... Może uda nam się wtedy sprawić, że ja też zakwitnę... nowym życiem. :)