Cieszę się, ale taż bardzo boję jak to się wszystko ułoży. Już zatęskniłam do pracy i do spełniania swoich pasji, sprzed pierwszej ciąży, "marnowania czasu" przy książce, wysypiania się ale czuję że teraz jest ten moment, albo teraz albo wcale.
Wniosek drugi. Chce te drugą ciąże przejść spokojnej. nie wiem jak to precyzyjnie określić, po prostu sobie żyć, bez biegania po testy owulacyjne, bez testów ciążowych, liczenia dni cyklu, łykania cudownych suplementów diety i robienia tysiąca badań (co trzeba zrobić zrobię, w końcu od 2 lat badań nie robiłam więc warto). Niech sobie życie płynie a ja z nim, a ciąża wydarzy. ZEN.
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2015, 07:08
Badania lekarskie podczas pierwszego porodu były jednym z najbardziej nieprzyjemnych i bolesnych doznań. Może też dlatego, że to nie ból który musiał mnie spotkać, ponieważ natura tak pokierowała moim ciałem. Wszyscy łącznie z położną i lekarzem byliśmy tym zdziwieni. I uraz do badań pozostał. Ale generalne przecież poród był dobrym przeżyciem, niesamowitym… miał swoje gorsze momenty, za to te lepsze były na prawde niezwykłe.
Mąż oczywiście na ten mój smutek w oczach zareagował tym, że przecież nie musimy się starać. Nie, to nie jest rozwiązanie. Rodzeństwo jest ważne, nawet jeśli kiedyś w dorosłym życiu drogi się rozchodzą, ma się inne temperamenty, spojrzenie na życie…
A następnego dnia emocje opadły i już nawet nie myślę o tym wszystkim, Tak jak poprzednim razem - do wszystkiego w końcu stopniowo dorosnę.
A do tego dziecko jest na etapie mocno rozczulającym. Biegnie od progu wołając mama z kwiatkami, mysli o mnie, przynosi mi swoje ulubone rodzynki i daktyle, dzieli sie wszystkim co smakuje, czeka z moim kremem do buzi wieczorem zeby mi wręczyć "w prezencie" sprzedaje buziaki.. no to chyba jej taka mała kontrybucja na rzecz rodzeństwa haha.
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 września 2015, 08:20
Owulacja była, endometruim, ukrwienie itd super.
dalej już nie jest tak różowo.
Słaby wynik tsh. Czekamy kolejny cykl, bo możliwe ze to jedynie szaleństwo hormonalne po odstawieniu dziecka od piersi.
Ale poza tym wszystko jest gotowe do akcji ciąża.
Ważne informacje dodatni gbs wcale nie jest przeciwskazaniem do porodu w wodzie… czmu nie było tej lekarki przy 1 porodzie? ehh… i kolejna w kolejnej ciązy niekoniecznie gbs musi być znów dodatni.
badania lekarskie w trakcie porod nie muszą być bolesne. no czemu nie traiłam na nią przy pierwszym porodzie?:
Jestem uspokojona… Chyba wreszcie znalazłam swojego lekarza
Byłoby fajnie gdyby już się jednak udało. No zobaczymy już za kilka dni. Nie wiem czemu nagle nabrałam przekonania ze się udało… będzie katastrofa kiedy pojawi się @?
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 września 2015, 10:10
Hmm… no dość nieregularnie jest. 36 dni, 26 dni, teraz to już w ogóle 24… Podobno tak moze być. Mam obserwować kolejne 3 cykle oczywiście starając się i jeśli się to nie uspokoi będziemy regulować lekami.
W serdecznym palcu lewej dłoni częściowo straciłam czucie. Moze to być między innymi wynik pracy tarczycy ale i tysiąc innych rzeczy… eh… trzeba uzbroić się w cierpliwość? Dać ciału chwilę na powrót do równowagi? Czy raczej naciskać na działanie lekarzy? sama nie wiem…
"Postaraj się unikać cukrów prostych. Szkodzą one zdrowiu i negatywnie wpływają na płodność. Cukry proste mogą zaburzać równowagę hormonalną poprzez nadmiar produkcji kortyzolu, tym samym osłabiać gruczoły nadnerczy, które produkują hormony płciowe. Zbyt wysokie spożycie cukru może powodować również niedobory witaminy B, magnezu, osłabiać reakcję immunologiczną oraz powodować zbyt wysoki poziom insuliny we krwi (insulinoporność także wiąże się z niepłodnością). "
Jestem niecierpliwa, gniewna… Mowię sobie - to nie ja, to tarczyca, rozchwiana, niepracująca tarczyca. Niestety tarczyca to też ja. Zreztą może to zla diagnoza i winić trzeba PESEL, bo ostatnio nie chce mi się milczeć i ustępować z grzeczności, naginać się ciągle.
Zegar tyka w tym roku kończę 37 lat, nie chce też żeby różnica wieku między dziećmi była zbyt duża. Jeśli teraz uda zajść się w ciąze to byłoby to równo 3 lata różnicy, Ale nie ma też sobie tej wcześniejszej determinacji.. z ogromną niechęcią myślę o staraniach z kalendarzem w ręku. Póki co towarzyszy nam duży stres związany z pracą M. więc po prostu nie zabezpieczamy się i usiłujemy wycelować we właściwy czas miesiąca(no ne dodaje to pikanterii niestety, ale cóż zrobić) z "prawdziwymi" staraniami czekamy aż sytuacja się uspokoi. Ale rodzeństwo być musi. Nie chce młodej zostawiać samej w tym oszalałym świecie. Rodzeństwo potrafi róznić wszystko, ale mimo to dzieli się jedno dzieciństwo, i to może dodać niewyobrażalnej otuchy.
A zagadka mojego palca tracącego czucie miała zabawniejsze rozwiązanie niż mogłam przypuszczać - to miejsce uciskane przez instrument na którym ćwiczę gre- zmieniłam uchwyt i czucie wróciło )
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 marca 2016, 10:13
Ciało ustabilizowalo się, cykl wrócił do normy. Poprzednia ciąża rozpoczęła się 7 marca? Kiedy zacznie się kolejna?
Nie chcę dłużej czekać, ale też na niektóre sprawy spoglądam bez entuzjazmu. Ehh..
świąt nie lubie, ale dzisiaj wszyscy wyszli a my poszlysmy na spacer w pieknym wiosennym słońcu i ten spacer, a potem rozmowe z bratem chce zapamiętać.
Polubiłam szycie a mala w pudroworóżowej sukience wyglądała prześlicznie i tym bardziej nabrałam apetytu na kolejne materiały, Ktos powiedzial ze o nie na to brak czasu - ale u mnie szycie trwa mniej niz wyprawa na zakupy więc bede dalej próbować.