To była tragiczna noc, tragiczny ranek, całkowita znieczulica personelu, jestem pielegniarka ale nigdy nie pomyślałabym żeby tak kogoś potraktować i niestety te panie tak skutecznie zniechęciły mnie do dalszej pracy w tym zawodzie ze nie wiem czy wroce...
Obecnie jestem na skróconym 8 tygodniowym macierzyńskim ale nie wiem czy to był dobry pomysł
Wariuje w domu, mój mąż dużo pracuje, ciagle siedzę sama, a ja myśle i czytam tylko o jednym. Można zwariowac.
W głowie mam tylko jedna mysl, żeby jak najszybciej znowu być w ciąży...
Mamy zrobić obydwoje kariotypy. A ja dodatkowo chce zrobic ta mutacje mthfr, czynnik V Leiden, antykoagulant tocznia, badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, mutacje genu protrombiny, ana i coś tam jeszcze sobie zapisałam.
Nie będę czekać dwa lata prawie na wizytę u genetyka i hematologa bo zwariuje a za dwa lata będę miała prawie 34 lata...
Muszę zrobić tez zwykła morfologię i żelazo, może mam anemię bo jestem taka bezsilna, śpiąca i całkowicie bez energii...
Tarczyce zbadam za jakieś 3-4 tygodnie.
Taki mam plan na najbliższe dni.
W czasie ciąży trafiłam przypadkiem na naprawdę fajnego lekarza, który jako pierwszy nie olał mojej przeszłości i potrafił zadzwonić do mnie sam w terminie kiedy miałam otrzymać wyniki np amniopunkcji.
Mam się do niego zgłosić po pierwszej miesiączce, żeby podejrzeć czy wszystko tam się ładnie wyczyściło.
Co prawda mam w głowie nadzieje ze może tej pierwszej już w ogole nie dostanę, ale raczej nie było by to najmądrzejsze.
Dzisiaj mamy 13 dni po łyżeczkowanie, mam momenty ze już jest czysto i nie plamie, wczoraj nawet coś z moim M próbowaliśmy ❤️ Ale nie bardzo to wyszło, nie mogłam się wyluzować, myślałam ciagle czy będzie mnie bolało itd
Prawdziwy dylemat kobiety „i chciałabym i się boje”
Narazie chyba odpuszczę, tym bardziej ze po, pojawiło mi się mocniejsze plamienie, wiec chyba jeszcze tam wszystko do ładu nie dosZlo...
Dzisiaj M w pracy, a my z moim 11latkiem, który wyglada jak mój młodszy brat(ma 170 cm wzrostu i jest naprawdę kawał faceta) wybierzemy się pewnie na rower.
Taki plan na dzisiaj 🙂
Najchętniej udawałabym ze ich nie widzę, albo omijała miejsca gdzie sa, a jak na złość gdzie się nie pojawię to wszedzie tam są ciężarne, albo malutkie dzieci 😢
Mój M ma chyba podobnie, był dzisiaj w pracy i dzwonił do mnie ze tam gdzie jest, sa małe dzieci i najchętniej by stamtąd wyszedł...
a myślałam ze tylko mi odbija...
Chyba trzeba się pogodzić z tym ze nie będzie mi dane być już mama, ze taka kolej rzeczy.
Moje małżeństwo tez już się kończy...
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 sierpnia 2019, 12:38
Rozumiem cie. W tej chwili takze przebywam na skroconym macierzynskim.nie tak to wszystko mialo wygladac... sciskam
robiłaś jakieś badania? Dużo tych poronień :( strasznie Ci współczuję :( trzymaj się jakos :*
Bardzo Ci współczuję tej smutnej historii. Mam nadzieję, że masz dobrego lekarza, który pomoże znaleźć przyczynę tych poronień i w końcu doprowadzi ciążę do końca. Nadal walczysz, więc widać, że silna z Ciebie babeczka. Powodzenia!
Po 2 pierwszych poronieniach zrobiłam kilka badań z zalecanych po poronieniu na własna rękę bo lekarze nie traktowali tych dwóch jako powód tylko jako przypadek. Teraz ostatnie tez w sumie lekceważą bo była Trisomia 21 u małego wykryta. Ale w poniedziałek robię cała listę badań plus kariotypy, oczywiście na własna rękę bo terminy do genetyka i hematologa na za dwa lata 😑