Miłego wieczorku dziewczyny!!
Dzis ovu zaznaczył przerywaną kreseczką wystąpienie owulacji w 10 dniu cyklu... czas serduszkowania mamy bardzo dobry, więc zobaczymy chyba jest szansa że jednak ten miesiąc będzie owocny!!! Ściskam was wszystkie kochane!!!
Najgorsze że mojej polskiej pani dermatolog nie ma i muszę iść do jakiegoś niemca faceta...
buuuuu
Najgorsze że mojej polskiej pani dermatolog nie ma i muszę iść do jakiegoś niemca faceta...
buuuuu
teraz czekanie... i doszukiwanie się symptomów. ehhh
Już jest ok, ale czasem mam wszystkiego dość Kocham tego faceta, ale jeśli on się nie zmieni i nie zacznie panować nad językiem, to nie wiem co to będzię...
Ehh, dziś mam wolny dzień, pomyślałam żeby wybrać się na rower, pogoda jest piękna... ale do tej pory jeszcze siedzę w szlafroku i nic mi się nie chce. Kompletnie nic! Muszę się zmusić do wyjścia z domu, bo oszaleję!! Na domiar wszystkiego tempka mi leci w dół... codziennie o 0.10°C..
Co to znaczy???
Od poniedziałku zaczynam okres próbny. O ironio losu, będę zajmować się przyszłymi mamami, robić USG, i w głębi serca się kulić ze smutku, że mnie jeszcze to szczęście nie spodkało...
Wiem że to okrutne co piszę, ale tak człowiek już jest skonstruowany...
Dawno nic nie pisałam Ale nawet nie miałam czasu wejść na ovu Wracam z pracy przeważnie o 19,30 i nic mi się już nie chce... do tego sprzątanie, obiadek i trzeba się kłaść żeby na 6 wstać (jestem tym typem człowieka, który musi odespać swoje, żeby funkcjonować!)
W pracy cały czas mam doczynienia z przyszłymi jak i świeżo upieczonymi mamami... jak cudownie było by być jedną z nich...
dopiero o 19 koncze prace... marze o cieplej zupce, prysznicu i swoim lozku... ale dzien jeszcze dluuugii ;(
Nowy cykl i nowe starania... tyle że już się tak nie przejmuję bardzo. Będzie co będzie! Będzie jak ma być
Ściśkam was mocno wszystkie kochane!!!!!!!
Życzę wam kochane miłego, owocnego weeekendu
Wracam po małej przerwie... Praca pochłąnęła ostatnio cały mój czas, i zaniedbałam nawet mierzenie tempek. (wiem, muszę się poprawić!)Dziś mam dzień wolny, więc mogę troszkę odetchnąć i poleniuchować.
Jak już wcześniej wspominałam pracuje teraz w przychodni Ginekologicznej. Na co dzień zajmuję się przyszłymi mamusiami, lub kobietami, które starają się o dzidziusia. (nie raz nawet kilka lat..) My kobiety jesteśmy tak inne, każda z nas ma tak inny organizm...
Nie raz przychodzę nastolatki, które po prostu nie uważały i "pstryk" są w ciąży... a nie raz kobiety które dziecka pragną od dłuższego czasu i próbują wszystkiego.
Muszę wam się do czegoś przyznać....
Wcześniej z zazdrością spoglądałam na przyszłe mamy głaszczące już widoczny brzuszek. Myślałam wtedy, dla czego ona może, a ja jeszcze ciągle nie!!??
Teraz kiedy codziennie zajmuję się mamami i ich jeszcze nie narodzonymi dzidziusiami, cieszę się razem z nimi!! Cieszę się ich szczęściem! Robiąc CTG serduszka doświadczam w małym stopniu tego co one... i mówię sobie w duchu : "na ciebie Madzia też przyjedzie czas"
U mnie jest tylko jeden okropny- mały problem! Jestem strasznie niecierpliwa!!
Witam koleżankę :) W takim razie życzę miłego,a przede wszystkim owocnego serduszkowania :D Jeśli możesz,udostępnij swój wykres,będzie łatwiej w ocenianiu,czy też w razie czego udzieleniu jakiś informacji :) A do mierzenia tempki radzę się dobrze przyłożyć :D bo wiele ułatwia. Tylko pamiętaj mierz przed wstaniem z łóżka. No to powodzenia i stosunkowo udanej nocy :D Będę zaglądała :)
Też przyłaczam się do trzymania kciukasków :-)