starania o drugie dziecko i stwierdzone PCOS
O mnie:
Czas starania się o dziecko: 12 miesiecy
Moja historia: W 2011 r. urodziłam syneczka, w tym tygodniu została postawiona diagnoza: PCOS.
Od zawsze miałam problem z regularnymi miesiączkami, raz długie cykle raz krótkie, raz skąpe raz mocne, często plamienia czasami brązowe, problemy ze skórą – pryszcze i zatykające się pory. Do tego gratis w postaci wąsika a od kilku lat włosów na brodzie i wieczne odchudzanie- BMI 26.
Od lekarzy słyszałam, że taka moja uroda, że wyreguluje się wszystko po porodzie.
W ciążę zaszłam po pół roku starań- z perspektywy czasu wydaje mi się to cudem. W dniu poczęcia czułam, że mam dni płodne, bez dokładnej analizy cyklu.
Może pomogło to, że zimą wybraliśmy się na urlop do ciepłych krajów i mój organizm przeżył „szok klimatyczny”.
Po porodzie cykle w miarę mi się unormowały ok. 33 dni.
Na początku tego roku ostro się odchudzałam- miałam dosyć swojej wagi i wyglądu i w marcu wszystko mi się „posypało”- cykle 2- 3 tygodniowe, brązowe plamienia przed lub po.
Miałam zaplanowaną wizytę kontrolą u gin na wiosnę, ale dwukrotnie przesuwana bo albo okres albo plamienie. W końcu po dokładnym wywiadzie i po obejrzeniu moich jajników stwierdziła, że wyglądają na policystyczne. Zleciła mi szereg badań hormonalnych.
Badania zrobione w 3dc
FSH 5,49 (3,-20)
LH 12,44 (1,2-12,5)
Prolaktyna 25,12 (033,-23,5)
Androstendion 4,71 (0,85-3,2)
Stosunek lh-fsh 2,26
Współczynnik Homa 1,48
TSH 1,50
Na podstawie wyników z USG, wyników hormonów i lekkiego hirsutyzmu stwierdzała, ze to PCOS ale zarazem dodała, że dziwne, że tak często mam krwawienia bo przy pcos cykle są z reguły długie.
Na razie biorę kwas foliowy (od 2 lat) i magnez. Gin zaleciła branie inofolicu. Od tego cyklu zaczynam dokładną jego obserwację .
W poniedziałek jadę na monitoring cyklu i zobaczymy co będzie dalej.
Moje emocje: