Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Starania pełną parą
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Starania pełną parą
O mnie: 28 lat, na wyposażeniu mąż i kot. Praktyczna, konsekwentna, moje motto to "Czyste buty i czyste sumienie" 😉
Czas starania się o dziecko: Od początku roku 2019
Moja historia: Po 7cs niepowodzeń zaczęliśmy badania. Moje hormony ok, jestem w trakcie leczenia infekcji bakteryjnej. Wyniki męża niestety słabe- ciężka oligo teratozoospermia. Zobaczymy jak to się dalej potoczy.
Moje emocje: Chciałabym nie mieć potrzeby bywać na ovufriend... Ale dzięki Wam zrozumiałam ile osób boryka się z niepłodnością i jak zawiłe są meandry tego problemu.

1 sierpnia 2019, 11:44

Dzis mój 4 dzień cyklu. Zaczynam 8 miesiąc starań, dla niektórych to długo, dla innych bardzo krótko. Starania prowadzę starannie 😉 Obserwuję swój cykl już od dłuższego czasu, jest regularny (30 +/- 2 dni), owulacja też chyba występuje (pozytywne testy owu, śluz płodny, wzrost temperatury). Seruszkujemy z mężem co 2-3 dni, zwracając szczególną uwagę na dni płodne. Mimo to 7 razy już nam nie wyszło 😞
Łykam witaminy, męża również faszeruję suplami- salfazinem i wit c 1000.
Zaczynam się zastanawiać co jest nie tak? A może po prostu mamy pecha i mimo, że nie ma przeszkód zdrowotnych, to uda nam się później niż innym.
Dlatego powzięłam kroki, by wyjaśnić co się tutaj dzieje. Zbadałam tsh w zeszłym miesiącu, wynik: 1,34. Wczoraj, czyli w 3 dniu cyklu, również sprawdziłam moje hormony:
- estradiol: 32 (norma <251)
- FSH: 7,3 (norma 3-8,1)
- LH: 6,6 (norma 1,8- 11,8 )
- prolaktyna: 15,02 (norma 5,18-26,53)
- testosteron: 1,04 (norma 0,48-1,85).

Wszystkie parametry mieszczą się w granicach, stosunek LH:FSH wynosi 0,9. Na moje laickie oko, chyba jest ok. Może któraś z was bardziej doświadczona w tym temacie może mi jeszcze zasugerować jakieś badania? 7dpo planuję zbadanie jeszcze progesteronu, a w poniedziałek wysyłam męża na komputerowe badanie nasienia. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy, muszę chyba się bardziej zgłębić w temat... 😐

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 sierpnia 2019, 11:45

5 sierpnia 2019, 18:12

8 dc, 8cs
Mój mąż miał dziś ważny dzień, pierwsze badanie nasienia. Stresował się okropnie, byliśmy razem, beze mnie chyba by mu się nie udało "pobrać probki" 😉 Wyniki za 5 dni roboczych, czyli w przyszły poniedziałek. Oby wszystko było dobrze! :-)
Ja skończyłam już okres i oczekuję na owulację. Pewnie nastąpi w okolicy 16-17 dc.
Od dziś też unikam produktów spożywczych, na które mam nietolerancję (oczytałam się trochę o diecie płodności itp.). Aczkolwiek, żeby pochwalić męża pozwoliłam na piwko dziś wieczorem 😊 Mój jagodowy radlerek też się chłodzi 😊

10 sierpnia 2019, 12:01

13dc
Smutek. Starania w tym miesiącu wstrzymane. Byłam u ginekologa i prawdopodobnie mam infekcję bakteryjną 😞 Dostałam gynalgin, kuracja 10 dni, więc przepadną dni płodne. 😞 Kolejny miesiąc w plecy, ile jeszcze?

14 sierpnia 2019, 21:22

Dziś dopadło mnie mega przygnębienie, podłamana jestem trochę wynikami badania nasienia męża (oligo teratozoospermia) i do tego jeszcze cały dzień lało, co totalnie depresyjnie na mnie wpłynęło😑
Jakbym chciała mieć spokojne życie, bez problemów i trosk 😔

Mimo całej niekorzystnej aury odwiedziłam po pracy aptekę i obkupiłam męża w cały arsenał witamin polecanych na forum i w innych pamiętnikach. No i zapisałam męża na powtórne badania na 6.09 (miesiąc po pierwszych), a wizytę u urologa-androloga w klinice na 17.09. Zobaczymy co powie. Mam nadzieję, że kolejne wyniki wyjdą chociaż trochę lepsze 😔

17 sierpnia 2019, 15:12

Sobota w samotności pozwala na chwilę przemyśleń odnośnie przyziemnych kwestii, które są wypadkową naszej sytuacji. Przez słabe wyniki męża, w dobrym razie, starania odwleką się nam pewnie o minimum 6 miesięcy (chyba, że wcześniej zdarzy się cud). A tu w sumie już teraz wypadałoby podjąć decyzję o tym jaki dom budujemy. Czekamy właśnie na pozwolenie na budowę naszego wymarzonego dla dużej rodziny. Ale... jeżeli nie będziemy mogli mieć dzieci to taka wielka chałupa nam do niczego nie będzie potrzebna. 😔
Tak naprawdę zostaje jedno wyjście- po uzyskaniu pozwolenia na duży dom wstrzymamy się do momentu, aż będziemy wiedzieć, że są szanse na potomstwo (ktoś mi w ogóle da gwarancję? 😞). Jeżeli natomiast nie będzie szans na leczenie czy poorawy wyników męża, to będziemy musieli szukać nowego projektu małego domu i zaczynać wszystko od nowa. Wiem, że to błahostka w porównaniu do problemów innych ludzi, ale inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Myślałam, że w sierpniu będę mieć już spory ciążowy brzuszek i temat niepłodności nie będzie mnie dotyczył, że uda nam się w 1 czy 2 cyklu starań. Zawsze wiatr w oczy... Chyba coś ze mną nie tak 😔

19 sierpnia 2019, 13:52

22 dc, 8 cykl starań (choć w sumie w tym miesiącu wstrzymane)

Zbadałam dziś progesteron (6-8 dpo, nie wiem dokładnie, który dzień, bo przez antybiotyk dopochwowy obserwacje śluzu mam utrudnione), wynik to 15,3 ng/ml przy normie 1,2- 15,9 dla fazy lutealnej. Chyba dobrze, prawda? To znaczy, że owulacja się odbyła?

Z mężem trochę sobie poanalizowaliśmy wszystkie sprawy związane z dziećmi i ustaliliśmy algorytm działania wraz z planami awaryjnymi 😉 Trochę zadaniowo do tego podchodzimy, ale tacy już jesteśmy.

I tak, po pierwsze: diagnostyka słabych wyników męża (06.09 kolejne badanie nasienia, 17.09 wizyta u andro-urologa). Wiem, że to może potrwać... Jeżeli przyczyna będzie do wyleczenia, to będziemy działać, by poprawić wyniki przynajmniej do minimum potrzebnego do inseminacji. Jeżeli przyczyna wykluczy lepsze wyniki, to podejdziemy do in vitro. Jednak będziemy chcieli tylko raz spróbować, a jeżeli nie wyjdzie to odpuszczamy. Trochę mnie przerażają całe te procedury i rozmaite badania, liczę, że nas to ominie :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 sierpnia 2019, 13:53

21 sierpnia 2019, 12:52

Mimo braku nowych wieści w temacie płodności mojej i męża, jestem jakaś taka spokojniejsza. Jakby już pogodzona z losem i zdana na jego łaskę. W pierwszych miesiącach starań bardzo przeżywałam przychodzący okres, a teraz jak wiem mniej więcej na czym stoimy (problemem męski), jestem gotowa do działania i nastawiona optymistycznie 😊 Mam wspaniałego, kochanego męża, z którym jestem szczęśliwa i to czy mamy dzieci czy nie, tego nie zmieni. Wiadomo, jestem tu, więc bardzo bym chciała powiększyć rodzinę, ale dziecko nie warunkuje mojego szczęśliwego, spełnionego życia. Daję sobie więcej luzu, diagnozowanie/leczenie dalej w toku, ale nie chcemy się starać 5-10 lat, a potem płakać, bo dziecka jak nie było tak nie ma, a najlepsze lata nam uciekły na skupianiu się na comiesięcznych owuacjach, temperaturach, suplementach... Daje nam plus minus rok na zajście w ciążę, potem odpuszczamy.
🙂🙂🙂🙂🙂

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 sierpnia 2019, 12:55

27 sierpnia 2019, 11:25

9 cs, 1dc
Zaczynamy dziewiąty miesiąc starań. W przyszłym tygodniu mamy badanie nasienia, a w połowie września wizytę u androloga-urologa. Liczyłam, że uda mi się umówić na monitoring w tym miesiącu, ale średnio to widzę, wielu ginekologów na urlopie 😑 No ale najważniejsze póki co to diagnostyka słabych wyników męża. Tu najprawdopodobniej leży przyczyna naszych bezowocnych starań.

Upał dziś straszny, dobrze, że mam klimę w biurze, bo zdarzało mi się zasłabnąć w 1dc przez takie temperatury. Trochę za gorący ten koniec wakacji 😉 czekam na piękną polską jesień 😊