X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Starania po implancie podskórnym Implanon
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Starania po implancie podskórnym Implanon
O mnie: rok urodzenia - 1990 | choruję na Hashimoto | leczenie - Letrox 100 | TSH: 31 sierpień 2017 - 5,23 mlU/l, 12 wrzesień 2017 - 3,28 mlU/l, 03 październik 2017 - 0,32 mlU/l | Toksoplazmoza przebyta
Czas starania się o dziecko: od 12. września 2017 roku
Moja historia: 28 grudzień 2011 - narodziny pierwszego synka, 12 wrzesień 2017 - usunięcie implantu antykoncepcyjnego Implanon, rozpoczęcie starań
Moje emocje: Brak mi cierpliwości ;)

17 października 2017, 13:30

Mam 27 lat, 6cio letniego synka oraz męża liczącego lat 28. :)
Po 22 miesiącach użytkowania podskórnego implantu antykoncepcyjnego Implanon podjęliśmy z mężem decyzję o powiększeniu rodziny. Właściwie to... z dnia na dzień zapragnęliśmy małego bobasa, a ja... Ja w mgnieniu oka przeniosłam się na planetę "chcę być w ciąży", najlepiej teraz, już, natychmiast ;) Rach ciach, implant usunięty. Starania czas start! Już w dniu usunięcia Implanonu zaczęłam przygodę z testami owulacyjnymi. 24go i 25go września testy wyszły pozytywne, jednak mimo prób, 7go października nadszedł okres, a wraz z nim cykl starań z pierwszym wykresem temperatury. :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 października 2017, 13:30

17 października 2017, 23:39

Z dnia na dzień kreska na testach owulacyjnych coraz mocniejsza. Przewidywana owulacja przypada na 20go października. Eh to czekanie...

18 października 2017, 06:58

Zaczynam martwić się swoją niską temperaturą. :( W tym cyklu nie przekroczyła jeszcze 36,25 C. Może to cykl bezowulacyjny?

18 października 2017, 07:19

df1350ad693050180b5792332fbf0250.png

19 października 2017, 07:05

Dzisiaj temperatura 36,09 C. To mierzenie temperatury zaczyna mnie dołować :P

20 października 2017, 06:59

Na ten cykl, na jednej ze stron dla osób starających się o dzidzie, zamówiłam pakiet 50 testów owulacyjnych, paskowych. Co prawda kreska testowa z dnia na dzień była delikatnie coraz bardziej zabarwiona, jednak były to jedynie mocniejsze cienie. Wczoraj jednak kreski testowej brak! Żadnego cienia nawet. Nic! Null! Zero! 13dc... Osłupiałam. Zamiast "przyrostu" tak jak w ubiegłym cyklu, z apogeum w 13dc, wczoraj zaświeciła się jedynie kreseczka kontrolna. Wysłałam męża szybko po testy do apteki i co się okazało? Owulacyjne testy z apteki (zrobiłam 2 dla pewności) wyszły pozytywne! Alleluja! Już nigdy nie kupię testów przez internet... Ciekawe jak z wiarygodnością testów HCG, które dokupiłam na tej samej stronie do testów LH... :/

22 października 2017, 07:58

Temperatura nadal nie przyrasta. Smunto mi, bo od kilku dni liczę na jej skok, a tu nic. Może jutro?

23 października 2017, 17:28

Właśnie wyczułam, że zaczęła mi wychodzić ósemka. Idealny moment! :/ Teraz to mam tylko nadzieję, że nie dopadnie mnie gorączka i obędzie się bez antybiotyku. ;(

24 października 2017, 07:42

Ząb nie daje się we znaki, a temperatura spadła. Mam cichą nadzieję, że to może troszkę późniejsza owulacja, ale mimo to mam obawy, że ten cykl będzie bezowulacyjny. Boli mnie lewy jajnik, a co jakiś czas i macica... W ogóle źle, niedobrze w całokształcie mojego samopoczucia! Kręci mi się w głowie i w pakiecie mdli mnie również :/ Chce się żyć! :/

25 października 2017, 07:17

Nigdy nie sądziłam, że będę się cieszyła z faktu, iż moja temperatura spoczynkowa wzrosła o 0.2 stopnia. A jednak! Po wczorajszym spadku do 36.07 C, dzisiajsza temperatura, po raz pierwszy w tym cyklu przekroczyła 36.3 C :) Oby to było to! :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2017, 07:17

26 października 2017, 11:20

Po dwóch dniach niepłodnego śluzu, dzisiaj wrócił znowu, płodny, rozciągliwy. To jakaś komedia. Kilka dni płodnego, dwa dni niepłodnego i na powrót płodny. Wyniki testów owulacyjnych też wyrzuciłam z wykresu, bo wczoraj znowu pokazały pik lh. Już sama nie wiem co się dzieje.

26 października 2017, 11:23

W dodatku dzisiaj po 7 rano, dostałam okropnego bólu podbrzusza. Do tej pory czuję mrowienie. Im dłużej obserwuję siebie, tym bardziej czuję się ogłupiona tym wszystkim :D

26 października 2017, 13:07

Niedługo po napisaniu ostatniego wpisu dostałam takiego bólu prawego jajnika, że dosłownie zgięłam się wpół. Jeśli to nie była owulacja to pewnie urosła mi torbiel. Niemożliwe, żeby jajnik aż tak zabolał bez powodu. Oby to było jajeczko!

30 października 2017, 07:00

Ovu zmienił mi datę owulacji z 18dc na 21dc. Podłamało mnie to, bo okazuje się, że jajeczkowanie odbyło się dwa dni po ostatnim stosunku. Wiem, że plemniki mogą przeżyć w drogach rodnych nawet kilka dni, ale teraz się marwię, że to za długa przerwa. A serduszkować nie mogłam, bo od kilku dni cały czas boli mnie podbrzusze, a przy każdym gwałtownym ruchu jest jeszcze gorzej. Robić to na siłę? Przecież to bez sensu :(

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 października 2017, 07:00

2 listopada 2017, 23:36

Swędzi mnie sutek. Prawy. ^^ No takich sensacji to u mnie jeszcze nie było jak 27 lat chodzę po tej Ziemi.

2 listopada 2017, 23:48

Wczoraj wysłałam męża do drogerii po test ciążowy, gdzie na jego nieszczęście było ich od groma. Biedak nie wiedział, który kupić. Kupił więc po jednym z każdej dostępnej firmy. Przyniósł torbę testów. Kochany :D

4 listopada 2017, 08:52

Dzisiaj żółty BoboTest wyszedł pozytywny! :)