Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Staranie, czekanie i rozczarowanie
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Staranie, czekanie i rozczarowanie
O mnie: 24 latka, od 7 lat z tym samym facetem, a od 3,5 w związku małżeńskim.
Czas starania się o dziecko: Przed ślubem przestałam brać tabletki antykoncepcyjne i od tego czasu jakoś specjalnie się nie zabezpieczaliśmy. Od września 2013 roku zaczęliśmy starać się o dziecko...
Moja historia: Kiedyś myślałam, że to nie problem zajść w ciążę. Nawet planowałam w jakim miesiącu chciałabym urodzić moje dzieciątko. Dziś wiem, że to nie takie łatwe. Staramy się już od 5 miesięcy. Od lekarza usłyszałam, że to nie długo, ale dla mnie to wieczność, tym bardziej jak słyszę, że kolejna z koleżanek oczekuje dziecka, a tamci nie planowali i zaszli, a u mnie nadal nic...
Moje emocje: Złość, smutek, rozczarowanie, jeszcze nadzieja

6 stycznia 2014, 19:55

Kocham mojego męża, zawsze mogłam na niego liczyć, gdyby nie on nie doszłabym do tego co mam teraz. Ale życie z nim nie jest takie kolorowe. Jest strasznie nerwowy, to wszystko przez tą pracę, ale dlaczego musi się to odbijać na mnie? Niekiedy jest taki nie miły, wypomina mi wszystkie rzeczy i wtedy myślę, że nie wytrzymam, czym sobie zasłużyła na takie traktowanie? Ale później znowu jest miły, taki kochany. Nie mogłabym go zostawić. Kiedyś był taki spontaniczny, zabierał mnie na wycieczki, kupował prezenty. Ale nie chodzi mi o te prezenty, chodzi o to, że kiedyś się bardziej mną interesował, a teraz jestem, bo jestem. Po prostu rutyna wkradła się do naszego związku. Mam nadzieję, że dzieciątko, które (mam nadzieję)w niedługim czasie pokaże się w naszym życiu zmieni coś w naszym związku.

8 stycznia 2014, 18:53

Jutro mam dzień wolnego, jak się cieszę, nadrobię troszkę zaległości w pisaniu pracy magisterskiej. Myślałam sobie, że jak będę w ciąży to trochę sobie odpocznę od tych wszystkich stresów w pracy. Lubię moją pracę, ale jak to praca z ludźmi...wiecznie nie zadowoleni, wszystko się im należy i myślą, że w niczym im nie pomagamy, tylko wiecznie mają utrudnienia. Od kiedy zmieniłam pracę bardzo schudłam. W 3 miesiące 7 kg a to przez wszystkie stresy w pracy. Nie miałam ochoty w ogóle jeść, wręcz się zmuszałam do jedzenia. Boje się, że to źle wpłynęło na moje starania o dziecko. Teraz staram się jeść regularnie parę posiłków dziennie, jem więcej warzyw i owoców, do tego raz w tygodniu chodzę na basen z mężem. Mam nadzieję, że to zaowocuje :)

12 stycznia 2014, 23:04

Chwyciłam strasznego doła. Gin mówiła, że po zakończonym krwawieniu mamy odczekać 5 dni z serduszkowaniem i jej posłuchałam, a tu owulkę wyznaczyło mi w 10 dc :( test owulacyjny wyszedł mi pozytywny w 13 dc, czyli dziś, ale wszędzie pisze, że temperatura jest bardziej miarodajną wartością, niż test. I kolejny cykl na straty?

17 stycznia 2014, 21:21

Temperatura troszkę urosła, ale wydaje mi się że owulka była w 10 dc i na cud raczej nie mogę liczyć. Po okresie chcę iść do mojego ginekologa żeby zrobić badania czy wszystko oki i chciałabym monitorować mój cykl. To będzie już mój 6 cykl starań. Muszę wiedzieć czy wszystko oki ze mną, a może coś z moim mężem nie tak? W listopadzie byłam u mojej gin i zrobiła mi usg, niby wszystko ok, ale na żadne badania mnie nie wysłała, teraz chciałabym to nadrobić.
Czekam na ciebie moja fasolko...

22 stycznia 2014, 13:20

Mam smaki, bolą mnie piersi, tempka na razie wysoko...ale boję się mieć nadzieję. Tak chciałabym żeby ten 5 cykl okazał się szczęśliwy. W pracy mi nie idzie, na studiach same poprawki. Niech aby jedna rzecz mi się uda...

15 lutego 2014, 21:48

Niestety 5 cykl nie okazał się szczęśliwy, 6 też dobiega końca. Za tydzień mam mieć okres. Objawy: zawroty głowy, ból podbrzusza, kłucie w jajniku. Znowu się nakręcam. W środę była u mojej pani ginekolog. Trochę ją to zmartwiło, że nie jestem jeszcze w ciąży. Pokazałam jej moje wykresy z OF i powiedziała, że są to wykresy książkowe i jeśli mierzenie temperatury mnie stresuje to mam to sobie odpuścić. Zbadała mnie, zrobiła USG wszystko w porządku. Zleciła badania na hormony i badanie na nasienie męża. Jeśli wszystko będzie oki z badaniami to mam pomyśleć o laparoskopii, hmmm... Oby nie było takiej potrzeby.

26 lutego 2014, 19:31

Zawroty głowy, bóle w podbrzuszu, kłucie w jajnikach. Myślałam, ale nie chciałam się znowu rozczarować. A jednak :) okres spóźniał się. Zrobiłam test. I są dwie kreseczki!!! Bez mierzenia temperatury i zaznaczania na wykresie. Udało się! Jutro jeszcze idę na bete. ;)

26 lutego 2014, 19:55

Ciąża rozpoczęta 27 stycznia 2014
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii