Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Staranie o drugie Maleństwo
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Staranie o drugie Maleństwo
O mnie: Mama 3 letniego najcudowniejszego dziecka.
Czas starania się o dziecko: 12 miesięcy z przerwą 2 miesięczną.
Moja historia: Staramy się już prawie rok. W lipcu @ się nie pojawiła, ogromna radość, jednak okazało się, że jajo jest puste i nie doszło do zapłodnienia, konieczna była abrazja. Jakoś to przetrwaliśmy, ale na początku byłam w złym stanie psychicznym. Teraz jesteśmy zdeterminowani, aby nasza pociecha miała rodzeństwo. Pierwsza ciąża pojawiła się po 3 próbie, a teraz już nie jest tak wspaniale.
Moje emocje:

18 listopada 2015, 09:16

Witajcie,

Jestem już na ovu jakiś czas, ale dopiero dziś postanowiłam napisać post, gdyż potrzebuję chyba sama przed sobą się wygadać :)
Obecnie jestem po owulacji 7-8 dzień i z niecierpliwością czekam na dwie kreski na teście.
Nie robię sobie żadnej nadziei, ale mąż ma przeczucie, że tym razem nam się udało. Jestem trochę przeziębiona, więc mylnie mogę odbierać sygnały wysyłane przez organizm.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 listopada 2015, 09:29

19 listopada 2015, 12:27

Jak mi się nic nie chce, mogłabym cały czas spać. Winę zrzucam na pogodę, a to raczej chyba chwilowy brak ruchu. Wczoraj w ciągu dnia musiałam się położyć, bo zasypiałam nad kompem, a dziś wstałam po 11, i prace zaczęłam od wpisu na ovu. Ale muszę to przerwać, najchętniej obudziłabym się dopiero na dzień @ i zrobiła test a tu dwie grube krechy!!! :)
Na szczęście jutro piątek, a weekend mam zaplanowany towarzysko-koncertowo, może mi się polepszy.

22 listopada 2015, 20:29

Taki intensywny weekend, że nie miałam chwili żeby zajrzeć na ovu. Dziś kończy się 25dc, także już nie mogę się doczekać, co dalej będzie. Nie nastawiam się jakoś specjalnie, żeby się nie rozczarować, zawłaszcza, że już wiem, że dopóki nie zobaczę usg to test domowy to tak tylko, dla zaspokojenia ciekawości.A wieczorem zaczął mnie kłuć lewy jajnik, i już się denerwuję.

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 listopada 2015, 21:29

23 listopada 2015, 12:22

26dc.

Temperatura podwyższona i ogólnie strasznie rozdrażniona jestem. Kłucie w lewym jajniku i powiększone piersi, co mi się nie zdarza w czasie cyklu. Zaczynam się zastanawiać hmm...
A poza tym poniedziałek, cała masa pracy i rzeczy do zrobienia.

24 listopada 2015, 12:52

27 dc.

CZEKAM ... CZEKAM ... ZACZYNAM SIĘ STRESOWAĆ ... CZEKAM

25 listopada 2015, 10:46

28 dc.

Zmęczona jestem, jakoś do wszystkiego ciężko mi się zebrać, mogłabym nie wychodzić z łóżka i ten przeklęty ból gardła. Nie ma jak listopad. Wczoraj się dowiedziałam, że znajoma jest w ciąży i że nie planowali z mężem. Matko dla nie to jak wygrać w totolotka. Nie wiesz kiedy owulacja, kiedy dni płodne a tu taka niespodzianka, dla mnie niepojęte.

30 listopada 2015, 08:32

5dc.
Niestety tam razem tez się nie udało. Doszliśmy do wniosku z mężem, że robimy sobie przerwę na 1 cykl i zaczynamy od nowego roku wizytą u innego lekarza. Potrzebuję trochę odpocząć od patrzenia na temp, śluz i czekania na owulację, uprawiania sexu na zawołanie. Objawy miałam podobne jak przy pierwszej ciąży, i trochę liczyłam, że tym razem się udało. Najgorsze jest to czekanie na owulację, później na miesiączkę, przyjdzie czy nie i jeszcze to poczucie bezsilności i to, że nie masz na to większego wpływu, co by się nie robiło. Najgorsze jest to uczucie, kiedy syn do mnie przychodzi z wymyśloną siostrą i pyta się czy mógłby mieć taką samą, ale prawdziwą - tu w domu. Chodź staramy się jak możemy, aby mu niczego nie brakowało, spędzamy z nim każdą wolną chwilę to i tak nie zastąpimy mu rodzeństwa, o którym ostatnio bardzo dużo mówi. Az mi serce ściska jak robi swoją minę taka smutną, że nie ma siostrzyczki. Nigdy nie przypuszczałam, że możemy mieć jakikolwiek problem, z zajściem w ciąże, zwłaszcza, że pierwsza przebiegała, bez żadnych kłopotów, a starania zakończyły się na 3 cyklu. Jak to nigdy nie można być pewnym, nie od nas to zależy i jedyne co pozostaje to nadzieja i wiara, że kiedyś na pewno się uda.



3 stycznia 2016, 16:28

9 dc. dalej postępujemy jak w zeszłym miesiącu i w na luty tez jest taki plan, takie nie spinanie dobrze nam robi, a od marca dalej będziemy mierzyć, liczyć, badać i się pilnować. Dawno nic nie pisałam, zatem chciałam zacząć od życzeń Noworocznych, aby każda z nas jak najszybciej została obdarzona wyczekiwaną, najukochańszą fasolką.Dziewczyny wszystkiego dobrego, zdrówka, cierpliwości, wiary i hartu ducha. :)) :*