Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania staranie po 10 latach antykoncepcji + niedomoga lutealna po odstawieniu
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
staranie po 10 latach antykoncepcji + niedomoga lutealna po odstawieniu
O mnie: Mężatka od sierpnia 2012, pracuję, dbam o dom i męża
Czas starania się o dziecko: O dziecko staramy się od maja 2015 r
Moja historia: Gdy poznałam mojego przyszłego męża miałam 19 lat. Zdecydowaliśmy że będziemy się zabezpieczać i tak brałam tabletki antykoncepcyjne przez 10 lat. Po odstawieniu okazało się że mam plamienia przed miesiączką. Moja lekarka powiedziała że może to być niedomoga lutealna. Niedawno zrobiłam badanie progesteronu i czekam na wyniki.
Moje emocje: Frustracja i wielkie rozczarowanie że się nie udało jak do tej pory. Wydaje mi się że te nieudane starania oraz te plamienia to kara za tyle lat antykoncepcji. Smutek oraz zazdrość jak widzę koleżanki z brzuchem lub małymi dziećmi.

1 października 2015, 20:05

Znowu się zaczęło. Plamienia teraz 4 dni przed @. Siedzę sama w domu, mąż w pracy, w tym tygodniu ma na 14. Ja na chorobowym do soboty, jakieś przeziębienie mnie dopadło. W poniedziałek mają być wyniki moich badań i się okaże co z tym progesteronem.

13 października 2015, 16:37

Mam luteinę podjęzykową, zaczynam brać od 16 dnia cyklu, niby ma być po owulacji ale to już 11 dzień cyklu a u mnie jak narazie brak objawów nadchodzącej owulki oprócz śluzu. Zawsze pobolewały mnie jajniki a tu nic jak by nic tam w tym brzuchu nie było. Może jutro się coś ruszy, mam nadzieję. Robiłam też test owulacyjny, wychodzi ujemny. Oby to nie był cykl bezowulacyjny.

14 października 2015, 12:59

Chyba coś się zaczyna dziać w tym moim brzuszku bo zaczyna pobolewać mnie jajnik prawy. Także czekam z niecierpliwością na owulkę a po niej zaczynam brać luteinę.

21 października 2015, 09:39

Dziś czwarty dzień z luteiną, dziewczyny na forum miały rację, ma okropny smak, ale jakoś to zajadam. Liczę na to że wyleczę te plamienia, a po cichutku marzę sobie że uda mi się zafasolkować. Ciężki dzień dziś, rano trudno było wstać, cały dzień na nogach i w dodatku lenia mam strasznego. Chyba się dziś urwę godzinę wcześniej z pracy, albo tam zasnę. Za chwilkę muszę się wziać za siebie i umyć głowę bo z tą moją fryzurą to tylko do piwnicy mogę się udać a nie do ludzi. :p

30 października 2015, 10:58

Czekam na przyjście @. Plamienia się wzmogły, mimo brania luteiny i teraz to chyba bedzie już 4 a nie 3 dni. Zaczynam dalej brać niepokalanka i wit B6. Zobaczę co z tego wyjdzie, ale nie mam dobrych przeczuć. Na ciążę na razie nie liczę dopóki są te plamienia.

30 października 2015, 20:32

Zaczęłam nowy cykl. Bóle menstruacyjne są silne, już dawno takich nie miałam.

Prawie zaczynam weekend, jeszcze tylko jutro odwalić te 2,5 godziny i wolne. Idę nalać sobie winka i wypić za zdrowie starających się.

10 listopada 2015, 19:10

Ciężko na sercu, ostatnio wszystko mnie wkurza a mąż twierdzi że ciężko ze mną wytrzymać. Zrobiłam się drażliwa, w pracy mnie dziś zdenerwowali, czarne myśli w głowie, że nigdy nie uda mi się zajść w ciążę, że to ze mną lub z mężem jest coś nie tak. Już sama nie wiem co ze sobą zrobić, żyję z dnia na dzień i staram się nie marzyć o tym , że zajdę i nie myśleć jak by było cudownie mieć dzidziusia. Za 3 tygodnie przyjeżdża moja mama, bardzo bym chciała zakomunikować jej tą radosną wieść, ale raczej niczym się nie pochwalę. Mąż ma drugą zmianę, jak zwykle kiedy mam owulację i nie ma zbyt dużo przytulania. Ale dziś na niego poczekam i jutro też go rano zaatakuję żeby zwiększyć szanse. Coraz ciężej mi w tym cyklu, dużo myślę, są chwile że jestem pełna nadziei a zaraz potem dopada mnie kompletna załamka. Muszę czymś zająć głowę, albo porozmawiać z mężem o moich obawach. Ja całymi dniami zabijam się myślami, udaję przed całym światem i przed nim że wszystko jest ok. Już nie daję sobie rady, przytłacza mnie to. Najchętniej zaszyłabym się w domu do czasu aż uda się ale niestety tak się nie da. :(

21 listopada 2015, 09:09

Zrobiłam test. 10 dni po owulacji. Wydawało mi się że coś widać ale już sama nie wiem. Zaraz chyba pojadę i kupię kilka testów bo aż mi się wierzyć nie chce że coś tam było. Staram się za bardzo nie cieszyć i nie nakręcać bo to pewnie fałszywy alarm.

21 listopada 2015, 10:38

Zrobiłam drugi test. Jest cień cienia. Bardzo jasna kreseczka. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. To jakiś obłęd. Jutro zrobię kolejny test. A w poniedziałek jak dam radę to jadę na bete. Oby to była fasolka. Chyba do jutra to rozniosę tą chałupę w drobniuteńki pył. Nie wierzę !!!!!!!!!

21 listopada 2015, 11:16

avera27 każdy inaczej reaguje na to co go w życiu spotyka. Ja akurat taka jestem że się dużo martwię i przejmuję i nic na to nie poradzę.

22 listopada 2015, 08:41

Ciąża rozpoczęta 30 października 2015
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii