Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Start
O mnie: Jestem Izabela, lat 25. Od pięciu lat mężatką, od dziesięciu lat razem.
Czas starania się o dziecko: 11.11.2018 Był pierwszym dniem cyklu podczas którego podjęliśmy decyzje o działaniu.
Moja historia: Oboje pracujemy, kupiliśmy dom, posadzilismy nie jedno drzewo w ogrodzie, mamy kota, ale brakuje dziecka. Czas wejść na wyższy poziom życia jako rodzice ☺️.
Moje emocje:

23 listopada 2018, 22:21

Boję się, że mi się nie uda zajść, bo mam nieregularne cykle, krwawienie niby okoloowulacyjne ale trwające za długo. Poza tym hormony męskie za wysokie. No nic, jeszcze nawet nie było tej owulacji a tak panikuje. Lekarz kazał minimum rok się starać za nim do niego wrócę. Uświadomiłam męża o zaistniałej sytuacji i do dzieła. Pierwsze co to przeszukałam internet. Jak kontrolować cykl, jak zwiększyć szansę na ciąże. Mierze temperaturę, dziś zrobiłam pierwszy test owulacyjny. Negatywny. Ja się jeszcze boję że może nie będę miała owulacji.
Boję się, ale niesamowicie cieszę. Mogą być problemy, ale nie muszą. Może się nigdy nie udać, a może za pierwszym razem.
Jestem na etapie marzeń.
W tym cylku zaciążymy, a na święta oznajmimy rodzicom. Co roku podczas świat moi tesciowie pytają dlaczego nie mamy dziecka, dwie siostry męża maja juz dzieci, jedna z wpadki. Moja inna koleżanka też zaszła przez przypadek. Od paru lat marzę o dzidziusiu, niestety nie mogłam. Wmawialam wszystkim, że nie chcemy i jest ok, ale nie było... Tak naprawdę obwinialam się, momentami nie czułam się kobietą... Nikomu o tym nie mówiłam. Cieszę się że znalazłam ta stronę. Mogę się wypisać.

24 listopada 2018, 20:57

No i tak... Miało być serduszkowanie, a mąż mi padł dzisiaj i śpi. Odkąd podjęliśmy decyzję o dzidziusiu to ja mam cały czas ochotę na seks jak nigdy! Dziwię się sobie, no ale muszę być bardziej cierpliwa. Ale jak?

27 listopada 2018, 19:11

Dzisiaj 17dc i moje obawy wróciły, ponieważ zaczeło się plamienie. Od paru miesięcy mam plamienia przy owulacji, trwają jednak za długo bo nawet 10dni. Bardzo mnie to martwi i byłam u ginekologa, zbadał mi hormony w 3 dniu cyklu, powiedział, że męskie mam podwyższone, ale zanim cokolwiek zrobimy mamy się rok starać :(. Ja sie zamartwiam i humor mam zepsuty, ale Mąż mnie uspokoił i wziął w obroty :). Serduszkowanie zaliczone,a owulacja się zbliża wielkimi krokami - teoretycznie. Praktycznie mierze temperature i robie testy owulacyjne, bo nawet nigdy nie sprawdzałam czy działam prawidłowo. I nie miałam pojęcia jakie to skomplikowane i ile kobieta nabywa obaw i niepewności jak zaczyna tak sprawdzać. Paranoja!

8 grudnia 2018, 15:16

Wczoraj w końcu test owulacyjny był dodatni. Więc dzisiaj powinna być owulacja. Dziś 28dc a ja mam cykle 42-44dniowe. Kochaliśmy się już dzisiaj i było wspaniale. Tak od wtorku zaczęły się u mnie objawy płodności, a mój mąż miał drugie zmiany w pracy (ja mam zawsze na rano) i było nam bardzo trudno serduszkować! We środę czekałam na męża, przez co spałam jedynie 4 godziny. Naprawdę, dwie różne zmiany a dni płodne to katastrofa! Udało się nam w środę, wczoraj zrobiłam test owulacyjny, wyszedł pozytywny, ale już wczoraj nie udało nam się kochać, mąż był zbyt zmęczony po tygodniu pracy. Dzisiaj zrobiliśmy co trzeba, mam nadzieję, że nie za późno. Dzisiaj już w ogóle nie miałam płodnego śluzu, test owulacyjny też już negatywny. Mam nadzieję jeszcze jutro dorwać męża tak dla pewności, bo z tą owulacją to ja nie jestem pewna. No i pozostanie mi odliczanie do testu ciążowego. Okres przypada mi na ok 21.12, mam nadzieję na dobrą świąteczną nowinę.

13 grudnia 2018, 18:44

Dzisiaj 5 dpo według ovu. Czas współżycia mieliśmy dobry, czekam z niecierpliwością na testowanie. Najpierw przysięgałam sobie, że pierwszy test zrobię w dniu miesiączki, ale już coś czuje, że testy w ruch pójdą wcześniej. Z testami owulacyjnymi dostałam też dużo ciążowych. Staram się nie nastawiać, nawet mężowi powtarzam, że to nie tak łatwo że pewnie się nie uda... Jego odpowiedź jest zawsze "a może?" No i tak go uświadamiam twardo, a mi w głowie dzwoni ciągle "a może się udało". No i czekamy.

17 grudnia 2018, 20:14

6 dni zostało do spodziewanej miesiączki, próbowałam robić test bo nie wytrzymałam i był oczywiście negatywny. Mam dziś doła. Od pół roku zdrowo się odżywiam i schudłam 12 kg, przestałam też pić alkohol. W ciągu pół roku tylko trzy razy coś wypiłam. Pozatym od 6 tygodni nie biorę leków przeciwdepresyjnych od których byłam uzależniona i ledwo je odstawilam, dwa tygodnie temu, jeszcze przed owulacja przestałam palić papierosy. Wszystko robię dla przyszłego dziecka. Problem mam tylko z jednym. Nie nawidze mojego miejsca pracy i chciałabym je zmienić. Ale jeśli planujemy ciąże to nie ma sensu szukać nowej pracy lepiej iść już tutaj na macierzyński a potem zaczynać w nowej firmie. Taki był plan.. . Ale dziś mnie w robocie tak z równowagi wyprowadzili, że jak nam się przez trzy cykle nie uda to zmieniam firmę, bo ja tu nie wytrzymam. Pracowałam za czterech, wszystko ogarniam i wszystkim pomagam, szef niestety docenia wazeline i najbardziej leniwego i fałszywego kundla w firmie ma za przyjaciela i wzór. Ta niesprawiedliwość mnie dobija. Szef mu wieży w każde słowo przeciwko mnie a to zwykła bujda

23 grudnia 2018, 06:03

2cs zaczynam. Miesiączka pojawiła się dzisiaj, wczoraj miałam jeszcze nadzieję.

28 grudnia 2018, 21:45

Święta swieta a ja płaczę sama w kącie gdzie nikt mnie nie widzi. Gdzie nie pojadę do rodziny tam dzieci. Chrzciny, wpadka, druga ciąża i każdy mnie atakuje kiedy my ze ile to będziemy czekać. Nasza kolej. Co ja mam odpowiadać? Wszystkie przyjaciółki i szwagierki wpadają, a ja muszę planować i się starać. Przykro mi. Chcę wracać do swojego domu. Nie lubię świat.