Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
Moja historia: O dziecko staraliśmy sie 4 lata i w koncu się udało, lecz na początku ciąży bolało mnie podbrzusze plamilam bralam leki na to i było ok, w 14 tyg dziecko żyło, lecz po tyg już nie. I tak nosilam w sobie od 6 tyg martwego syna bo doktorka twierdziła ze jest ok że ja histeryzuje, w 20 tyg byłam na usg połówkowym i tam się dowiedziałam ze dziecko nie żyje, bylam w szpitalu, urodziłam martwego synka, strasznie za nim tęsknię. Ale teraz staramy się o następne i mam nadzieję że się uda.
dziś Dzień jak codzień bardzo tęsknię za swoim aniołkiem lecz czasu nie da sie cofnac, muszę isc do przodu bo jest wielka nafzirja na szczęście przy boku mojego wspaniałego męża.
dziś Dzień był bardzo udany. Byliśmy z mężem na lodach, później na rowerach. Od dziś wracamy do staran się o dziecko.,choc nie czuje się pewnie czy wszystko będzie dobrze, bardzo się boję że znowu stracę dziecko, choć staram się myśleć pozytywnie to gdzieś styłu głowy mam to że może się nie uda.
dziś Dzień pełen smutku , nadal tęsknię za moim aniołkiem, Jutro na badania jade, bo wpiatek do gin trzeba jechać i upewnic się że jest wszystko w porządku, strasznie sie boje bo niby od łyżeczkowania minely 2 miesiace mnie nadal pobolewaja pachwiny i nie wiem czy to dobry znak, napewno nie. Staram się nie gdybac i nie szukać informacji w internecie bo zaczynam się bardziej martwić
Dziś pogoda nie fajna, Jestem po owulacji ❤ zobaczymy, może uda się tym razem zajść choć nie mam dużej nadzieji na to choć niby nie ma żadnych problemów
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 czerwca 2020, 19:32
czekam na okres który ma się jutro pojawić i się pojawi bo brzuch boli, zaczynamy kolejne starania o nasze szczęście mam nadzieje że w tym cyklu się uda, w tamtym miesiącu odpuściłam bo miałam zapalenie pęcherza bardzo silne, tak bardzo chcemy z mężem mieć dziecko
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 lipca 2020, 23:02
nadal nic ani skrawka nadzieji że w tym miesiącu się uda.te wszystkie stresy źle na mnie wpływają którdm mam przez tauron bo nie umią papierka głupiego wydać. A przez to jestem z kłócona z mężem i teściem , czasem marze by zasnąć i się nie obudzić
Widze ze jestes w drugiej sytuacji, zycze Ci zeby sprawa z tauronem ,i sytuacje w rodzinie z mezem i tesciem wyjasnily sie jak najszybciej!, A czy masz osobe ktorej mozesz sie wyzalic i o wszystkim pogadac?
długo mnie tu nie było bo pracuje życie w ciągłym biegu, w piątek byłam u ginekologa bo się staramy o dziecko 7 miesięcy po stracie naszego szkraba, ostatnio przyuważyław że mam wyciek z piersi , powiedziałam to ginekolog a ona mi że to z niedoczynności tarczycy i leków przyjmowanych na to i musze zbadać prolaktyne bo jak mam ją bardzo wysoką to mam guza w mózgu i go trzeba leczyć, tak bardzo się boje
Niepotrzebnie Cię nastraszyła ta lekarka. Prawdopodobnie masz hiperprolaktynemie czynnościową. Zrób badanie prolaktyny na czczo i po obciążeniu MCT. Prolaktyne bardzo łatwo się zbija lekami, tak więc głowa do góry 🤞
dziś dzień w pracy minął mi fajnie choć bardzo ciężko, Dałam na luz z staraniem się o nasz skarb bo jak ma być to będzie bo mam wszystko w normie. Muszę tylko nerwy opanować i może się uda.
Dziś dzień wolny od pracy, posprzątałam i upiekłam pierwsze w życiu ciasto. Mam cały czas myśli takie dlaczego mam wyciek z piersi choć prolaktyna jest w normie i lekarz to potwierdził, zastanawiam się czy to ma wpływ że nie moge zajść w ciąże
Dziś dzień pracujący padam na twarz , A wogóle z tego cyklu nic nie będzie bo miałam wizytę u gin , a owulacja była dzień wcześniej i nie ❤ ze względów chigieny
Jestem po pracy po ciężkim dniu,byłam się kąpać i zauważyłam że po nacisku nadal mi cieknie coś w rodzaju mleka ale prolaktyna jest wporządku bo wynosi 13,89 jestem 6 miesięcy po porodzie jednak nie było mi dane karmić bo mój syn nie żył. Niewiem co myśleć. U gin jest wszystko wporządku
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 listopada 2020, 19:07
Cześć, czy po stracie brałaś jakieś leki zatrzymujące laktacje? Byłam w podobnej sytuacji jak Ty, urodziłam martwą córeczkę w 22 tyg. Laktacja rozkręciła się na 3 dzień i zdecydowałam się wziąć lek zatrzymujący ją. Nie był to Bromergon-lekarz w szpitalu tak doradził gdyż on ma więcej skutków ubocznych, przyjmowałam taki gdzie były tylko 2 czy 3 tabletki ale nie przypomnę sobie nazwy😐nie wiem czy w Twoim przypadku po tak długim czasie jest to jeszcze możliwe ale zapytałabym się lekarza przy następnej wizycie, może coś doradzi.
Rzadko tu bywam ale dziś, tak jak bym od życia dostała po raz kolejny w twarz, mąż w końcu wykonał badanie nasienia i test wyszedł negatywny, dlaczego los mnie tak doświadcza
Hej, też jestem po stracie, przez dwa tygodnie chodziłam nieświadoma. Tego bólu nie da się do niczego porównać. U męża wszytko ekstra, czyli problem tkwi we mnie. Udało się po 5 latach. Jestem w trakcie drugiego cyklu po stracie.
Ja z objawami podobnie, pewnie za bardzo się wkręciłam... Test z krwi negatywny. To było tydzień temu, tego samego dnia byłam u lekarza. Nic się niepokojącego nie dzieje. Od piątku biorę tabl na wywołanie i czekam. Niepowodzenia po stracie potęgują ból.
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.