Powiem tylko to, co czuję w środku, bo mam dosyć ukrywania, że wszystko jest ok.
Czuję ogromny smutek, że kolejna koleżanka jest w ciąży. Czuję żal i ogromny ból - ucisk w sercu.
Inne koleżanki pytają jak się czuję a ja z uśmiechem odpowiadam, że super, i że tym razem to ja będę tą najszczęśliwszą kobietą. Ale serce płacze - nie wytrzymałam. Ryczałam 2 dni. Potrzebowałam tego.
Nie chcę już udawać, że wszystko jest ok, że jest dobrze, że JA czuję się dobrze, że jestem silna i walczę, że dam radę, że wierzę i ufam, nie chcę udawać czegoś, czego nie czuję...ale czy jest sens płakać? Czy jest o co? Nie wiem, ale to boli. Jestem szczęśliwa, że koleżance się udało, życzę jej pięknej ciąży i zdrowego dzieciątka Życzę jej wszystkiego co najlepsze i ona o tym wie Jest dla mnie jak siostra Jej udało się za pierwszym razem, to błogosławieństwo
Może ja nie zasługuję na drugą szansę? Może jestem nie dość dobrą matką? Nie wiem już co myśleć. Nie jestem sama - wiem. Ale to mnie nie pociesza...
Mam tylko nadzieję, że za kilka dni poczuję się lepiej. Nikt mnie nie rozumie, nikt nie rozumie co czuję, dlatego wolę nikomu nie mówić, bo i po co? Wolę to napisać tu...może spisanie moich uczuć uwolni mnie od smutku... Chciałam, aby ten pamiętnik był pełen nadziei, optymizmu, radości i cierpliwości...nie potrafię od soboty nie mogę, coś we mnie pękło Panie Boże, czy nie widzisz, że cierpię, że wiele kobiet cierpi, bo nie może zajść w ciążę? Dlaczego dajesz dzieci tym, którzy ich nie chcą? Dlaczego pozwalasz, by ktoś, kto kocha, tak cierpiał? Normalnie bym powiedziała, że jest w tym jakiś ukryty cel, którego ani ja ani inne kobiety nie widzą, że wszystko jest ok, że trzeba odczekać odpowiedni czas, że jeszcze coś musi się wydarzyć, ale dziś nie mogę tego napisać, bo dziś w to nie wierzę...Teraz to już chyba tylko cudu mi potrzeba Wiem, że w ciągu najbliższych kilku dni spotkam się z koleżanką i będę chciała jej pogratulować...ale jak mam powstrzymać łzy, jak być szczęśliwą i nie pokazać, że cierpię? To będzie kolejne trudne spotkanie ....
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 września 2013, 15:07
Normalnie, gdybym nie mierzyła temperatury, a jedynie brała pod uwagę swoje odczucia, tak jak to miało miejsce do tej pory, to sądziłabym, że owulację miałam wczoraj
A tu nagle, patrząc na wykres, okazuje się, że jeszcze jej nie było, choć nawet test owulacyjny był pozytywny, a lewy jajnik okropnie boli mnie od wczoraj wieczora, właśnie tak, jak sądziłam, że mam owulację
a tu nic... i co się okazuje???? Że może się wydarzyć chyba wszystko! Owulacja może być później, może jej nie być wcale, może moja druga faza jest zbyt krótka, że okres się opóźni, no tego się nie spodziewałam
I wiece co jest najlepsze? Jeśli tak miałam każdego miesiąca, to nawet w owulację z serduszkowaniem nie trafialiśmy
Może to jest główny powód braku ciąży? Bo normalnie teraz przez dwa, trzy a kto wie czy nawet nie 4 dni serduszkowania by nie było!
O mamo, jestem w ciężkim szoku i nie mam pojęcia czego się spodziewać...
Ale czas pokaże, oby to był owocny czas bo nie odpuszczę
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2013, 09:09
Boli Cię brzuch i musisz sięgnąć po lek przeciwbólowy? Unikaj niesterydowych leków przeciwzapalnych, tych które zawierają ibuprofen. Mogą one hamować owulację oraz utrudniać zagnieżdżenie się zarodka w macicy, ponieważ niekorzystnie wpływają na wzrost endometrium. Dlatego w czasie starania o dziecko zażywaj tylko te środki przeciwbólowe i przeciwzapalne, które nie posiadają w swoim składzie ibuprofenu.
Wystawcie ciało na słońce! Jest to naturalna witamina D, która korzystnie wpływa na procesy biologiczne w spermie i komórkach jajowych oraz może mieć pozytywny wpływ na regulacje gospodarki hormonalnej organizmu. Dodatkowo bogatym źródłem witaminy D jest łosoś, węgorz, śledź, tuńczyk, makrela oraz ser i żółtko jaj
Jeśli ze względu na Wasze starania o dziecko Twój partner myśli o zmianie stylu życia na zdrowszy (np. rzucenie palenia) lub poprawie nawyków żywnościowych weźcie pod uwagę, że produkcja spermy zajmuje trochę czasu i uzbrójcie się w cierpliwość. Zmiany poczynione dzisiaj będą miały odzwierciedlenie w jakości spermy dopiero za trzy miesiące.
Ale cóż, wczoraj trochę poryczałam, dziś jeszcze też pewnie łezkę uronię, ale już od jutra wszystko wróci do normy Poza tym jutro moja kochana mała córcia ma urodzinki i kończy 6 lat
Nawet nie macie pojęcia jak ja jestem z niej dumna
Kochane moje dziękuję Wam naprawdę z całego serca za wsparcie i ciepłe słowa Jesteście fantastyczne
Życzę każdej z Was spełnienia marzeń i oby w Waszym życiu pojawiły się te upragnione Fasolki
Będę tutaj bo chcę kontynuować moje obserwacje by lepiej poznać swoje ciało, ale tym razem już bez starań
Jeszcze raz dziękuję Wam z całego serca i trzymam kciuki za każdą z Was
Ściskam i buziaki przesyłam
dni zwątpienia to normalne i normalne, że troszkę zazdrościmy innym że będą Mamami.... i popłakać sobie czasem to nic złego, a na pewno oczyści troszkę..
Już mi lepiej :D Myślałam o tym wszystkim i doszłam do wniosku, że łzy i lament mi nie pomogą. Lepiej mieć wiarę i nadzieję, bo lepsze to niż negatywne myśli, które dodatkowo nas oddalają od naszych celów. To naprawdę trudne, i boli, ale wierzę, że przyjdzie i na mnie czas ;) Kto wie, może lada dzień nam się uda, bo w najbliższych dniach powinnam mieć owulację, no chyba, że jej nie będzie w tym miesiącu...Ale dam radę :D Muszę być silna :D
Rozumiem to co czujesz doskonale - mi parę dni temu bliska koleżanka powiedziała o ciąży, koleżanka, która nawet się nie starała być w ciąży. Boli to cholernie i chyba etap wypłakania się jest potrzebny i naturalny, żeby potem znowu stanąć wyprostowaną do walki :) Trzeba wierzyć! :)
i na pewno jesteś wspaniałą mamą, zabraniam myśleć inaczej! :*
Dzięki dziewczyny :D Miło mieć wsparcie, zwłaszcza obcych osób :D Jesteście wspaniałe i życzę Wam radości i spełnienia marzeń :D Każda z nas zasługuje na wszystko co najlepsze :D Serdeczności do Was ślę :D