Widze 2 komentarze pod poprzednimi postami ale nie umiem bezposrednio na nie odpowiedziec wiec zrobie to w tym wpisie.
Kd_eye mowiac szczerze nie sadzilam ze az taka wytrwaloscia bede musiala sie wykazac. Myslalam ze jak rozwiazemy problem braku jajeczek to juz bedzie z gorki a tu niestety nie. W immunologii na pewno mialam za niskie allo mlr mimo ze w ciazy nigdy nie bylam ale podobno juz samo przygotowanie sie do transferu je podnosi i powinno byc wyzsze, stąd szczepienia. Mam tez na pewno rozjechane cytokiny ale to juz dla mnie wyzsza szkola jazdy i nie umiem konkretnie powiedziec, ktory z tych wynikow powoduje koniecznosc leczenia. Staram sie zaufac lekarzom w tym zakresie.
Justyna1719 to tez ciezko macie. Z dawca jest o tyle lepiej ze mozesz sprobowac inseminacji jesli u Ciebie wszystko ok. Ale dla faceta to chyba tez ciężkie ze to nie jego plemnik bedzie. Ja sie nosze z zamiarem porozmawiania z mezem o ewentualnej adopcji zarodka ale jakos odsuwam to na razie myslac ze moze jednak sie uda, bo wiem ze nie bedzie dla niego to latwe do przekniecia a nie ma zlych wynikow, no chyba ze cos jest nie tak z nasieniem co nie wyszlo w dotychczasowych badaniach.
Wczoraj przeczytalam gdzies ze szanse na udany transfer z blastki z 6 doby a taka nam zostala wynosza 20% a nie tak jak z blastek z 5 doby 33%. Troche mnie to przybilo ale z drugiej strony skoro nam sie z tych najlepszych nie udaje to moze z tej zaskoczy akurat. Poza tym zastanawiam sie czy dobrze ze zrobilam scratching i planuje miec wlew z accofilu. Roznie sie slyszy, ze mozna te dwie rzeczy razem albo ze nie mozna ich laczyc. Sama juz nie wiem kogo sluchac... roznie lekarze mowia. Chce im zaufac ale sama nie wiem. Prof Malinowski mowi ze mozna je łączyc to koze juz tego powinnam sie trzymac.