Czytam Was wszystkie od momentu kiedy zaczeliśmy starać się o dzieciątko, dokładniej znalazłam ovu podczas grzebania w necie jak dokładnie określić ( pierwszy raz w życiu z potrzeby ) dni płodne. Kiedy wyjątkowo sumiennie przyłożyć się do przytulanek aby były owocne, chociaż to zbędne było bo seks małżeński nabrał nowego smaku i jakość pod każdym względem w momencie podjęcia decyzji o staraniu się o dzidziusia. Kochaliśmy się codziennie. Ja przekonana,że "zaskoczyłam" no bo z takiej miłości to musi być dziecko! I dołączyłam do Was wszystkich - czekam na okres. Jutro powinien być. I objawy wszystkie jak na niego są. I jest rozczarowanie... jak to, bez ciąży? Zdrowa w 100%, codzienne przytulanki, cykle w porządku zawsze, morze miłości i mogę dostać okres? Ja wiem, że to trzeba cierpliwie, że Wy staracie się długo, a ja jestem śmieszna z tym swoim podejśćiem - ale wierzcie mi - jest mi tak samo smutno jak Wam.
No i jeszcze kwiatek: dziś się dowiedziałam, ze koleżanka z pracy ( pracujemy we 3 dziewczyny) jest w ciąży. Podobno wpadka po pijaku. Dramat jakiś. Mąż przytulił, wytarł łzy zmieszane z tuszem do rzęs i powiedział żebym się nie martwiła, nie zazdrościła bo nam też się uda. Łatwo powiedzieć skoro ja chcę już!
Ja z chcenia nie mogę, a ona z wpadki mogła... szkoda tylko,że za 3 miesiące kończy jej się umowa o pracę... Źle mi dziś jak cholera.
A może okres nie przyjdzie?
witamy :) i nie ma co sie smucic...to dopiero poczatek nastepny miesiac bedzie udany :) powodzenia
oby nie przyszedł :) kciukam :)
Hej .. każda z nas była na tym etapie co Ty wiec doskonale rozumiemy.. krótkiego starania :)
Dziękuję, fajnie,że jesteście.
nie ważne ile czasu się staramy każda z nas przeżywa to samo jak jednak @ przyjdzie, na każdą z nas przyjdzie pora :) WITAM :)
witaj, każda z nas pragnie maleństwa. oby nie przyszła. :) jestem z tobą