X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Trzeba walczyć do skutku!
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Trzeba walczyć do skutku!
O mnie: Jestem młodą mężatką pragnącą z całego serca zostania mamą
Czas starania się o dziecko: O dziecko staramy się już ponad 1,5 roku, jednak z pełnym zaangażowaniem około 8 miesięcy. Obecnie zamierzamy porobić wszystkie badania.
Moja historia: W życiu przeszłam bardzo wiele i choć mam 25 lat jestem doświadczona przez los. Szczęście uśmiechnęło się do mnie ponad 5 lat tamu, kiedy poznałam swojego męża. Odkąd idziemy razem przez życie wszystko jest dużo łatwiejsze.
Moje emocje: Co miesiąc wewnętrzny ból i rozczarowanie... Jednak odkąd powierzyłam swoje życie i starania o dziecko Bogu, czuję się dużo spokojniejsza. Codzienna modlitwa dodaje mi sił. Zdarzają się chwile zwątpienia, ale dużo lepiej sobie z nimi radzę :)

29 sierpnia 2018, 12:50

Wczoraj odwiedziłam ginekologa, ponieważ mój cykl znacznie się przedłuża (dziś już 37 dzień), a nic nie wskazuje na to, by okres miał się pojawić. Okazało się, że mam na prawym jajniku torbiel o wielkości 4 cm i być może ona jest wszystkiemu winna. Dostałam luteinę na wywołanie oraz skierowanie na test ROMA. Jutro idę po wyniki..
Ginekolog nie zleciła innych badań tylko wysłała mnie do kliniki leczenia niepłodności. Ceny zwaliły mnie z nóg.. niestety nie stać na skorzystanie z jej usług. Zamierzamy porobić kilka badań na własną rękę i skonsultować je z lekarzem. Cały czas wierzę, że wszystko jest w porządku, a problemy z zajściem w ciążę wynikają z tego, że "za bardzo chcemy"..

3 września 2018, 15:11

4dc
Byłam dzisiaj u innego ginekologa, ta sama śpiewka: klinika niepłodności. Ok, drugi lekarz z rzędu, niech i tak będzie. Przejrzałam ofertę klinik w okolicy i nie zamierzam wydawać takiej kasy na badania, konsultacje i inne duperele. Jak nie uda nam się zajść w ciążę to trudno. Nie stać nas na wydawanie ok. 1200 zł co miesiąc. Trudno niech się dzieje wola nieba...

Zamierzam tylko namówić męża na badanie nasienia i zrobić podstawowe badania hormonów.

Czuję, że w koncu dziś... odpuściłam! I bardzo się z tego cieszę :-)

5 września 2018, 15:30

Dziś mam jakiś podły nastrój. Jest mi strasznie smutno i nie radzę sobie z emocjami. Chyba muszę z kimś w końcu o tym porozmawiać, poza moim P. Ale z kim?! Może to wyda się dziwne, ale nie mam i nigdy nie miałam przyjaciółki, z mamą i siostrą nie mam dobrego kontaktu. Została mi jedynie babcia, ale jakoś nie chcę jej obtaczać swoimi problemami (babcia choruje na raka). Zastanawiam się czy nie porozmawiać o tym z teściową, ona jest nam bardzo pomocna. Ale sama już nie wiem...

Od kilku dni boli mnie głowa, mam dosyć.

7 września 2018, 11:50

Dziękuję Wam za wsparcie i rady :)

Odebrałam dziś wyniki hormonów z 2dc, i tak:
- estradiol 135,1 pmol/l, norma: 45,4-854
- prolaktyna 26,07 ng/ml, norma: 4,79-23,3
- FSH 6,77 IU/I, norma: 3,5-12,5
- LH 5,39 mIU/ml, norma: 1,80-11,78

Prolaktyna trochę podwyższona, ale poza tym chyba jest ok. Dobrze myślę?

8 września 2018, 23:27

Tak wiele cierpienia, tak wiele bólu.. tak wiele, tak wiele.. zbyt wiele.

Ile może znieść jeden człowiek?!

Zbyt wiele kłód rzuconych pod nogi, ehh brak mi sił.

9 września 2018, 21:50

11 dc

Do owulacji jeszcze daleko, około tydzień, ale nie próżnujemy <3

Wczorajszy gorszy dzień już minął i dziś jest całkiem dobrze. Oby tak dalej! :-)

Odwiedziły mnie dziś wnuczki sąsiadki. Uwielbiam dzieci :-) Tak jakoś miło było :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 września 2018, 21:51

12 września 2018, 15:42

14 dc

Owulacja zbliża się wielkimi krokami, dziś test prawie pozytywny! Także działamy <3

Byłam dziś w 5 aptekach z zamiarem zakupu żelu Conceive Plus i go nigdzie niw dostałam! Podobno nawet zamówić się nie da, bo w hurtowniach nie ma. Także po powrocie do domu zamówiłam przez internet. Mam nadzieję, że zdąży przyjść.

A co do nastroju, gorsze dni minęły. Wypłakałam się i mi ulżyło :-)

Nowy dzień - nowa nadzieja :-)

14 września 2018, 22:12

Dziś jest 16 dc. I wszystko jest jakieś dziwne. Pozytywny test owulacyjny był 2 dni temu, miałam potworny ból obu dwóch jajników (bardziej bolał prawy, bo tam mam torbiel). Wydaje mi się dziwne położenie szyjki, jest bardzo wysoko i jakaś taka inna niz zawsze. Poza tym ciągle czuję jajniki... Nie wiem co jest grane :-(

17 września 2018, 11:50

19dc
Wczoraj wieczorem czułam kłucie w jajnikach, jakby ktoś szpilkę wbijał. Dziś nadal czuję ćmiący ból.. Ponadto od rana kiepsko się czuję, mam mdłości i strasznie mi zimno. Nie wiem co mi jest.

Remont w domu, bałagan wszędzie, a ja leżę w łóżku :-(

24 września 2018, 22:26

26 dc, 3 dni do @

Ani trochę nie czuję zbliżającego się okresu, pobolewają mnie piersi, dziś czuję jajniki i nic poza tym. Tylko od kilku dni po południu potrzebuję choćby kilku minutowej drzemki, oczy mi się same zamykają. Nigdy tak nie miałam.

W czwartek byłam u endokrynologa, wyniki ok. Prolaktyna do ponownego zbadania w nowym cyklu. Zaciekawiło mnie to, że badajac ten hormon nie należy zrywać się przed 7 z łóżka i biec do laboratorium. Warto pospać dłużej i przyjść na pobranie jak najpóźniej, na spokojnie.

Czekam na @..

25 września 2018, 14:02

27 dc

Jest mi tak bardzo smutno, łzy same płyną po policzkach. Czuję zbliżającą się @ i jest mi źle. Dlaczego nam nie wychodzi? Co jest nie tak? Brak mi już sił...
Dobrze, że za tydzień zaczynają się zajęcia, wiec zajmę czymś głowę.

28 września 2018, 12:05

1 dc
I przyszła @, mówi się trudno. Muszę namówić męża na badania..

Mój organizm płata mi figle, ten cykl był zupelnie inny niz wszystkie.

Cóż, zaczynamy od nowa :-)

2 października 2018, 13:37

5 dc

Od niedzieli walczę z infekcją, od wczoraj jestem na antybiotyku. Gorączka prawie 39° mocno mnie wymęczyła. Dziś czuję się trochę lepiej, ale z kataru przeszło na męczący kaszel. W tym cyklu pewnie nic z tego nie będzie, co nie znaczy, że odpuszczam :-)

Kilka dni temu miałam straszny sen. Śniło mi się, że byłam u lekarza i miałam robione jakieś badanie, wyglądało jak tomografia. I z tej maszyny wyszedł wynik - nowotwór jajnika. Załamałam się tam, zaczęłam pytać czy kiedykolwiek będę mogła mieć dzieci. Kiedy lekarka odpowiedziała "przykro mi", obudziłam się przestraszona i zdezorientowana.

Znaczenie snu:
Choroba nowotworowa we śnie oznacza niszczący wzrost i może wskazywać, że któraś część Ciebie wymknęła się spod kontroli. Strach przed rakiem jest bardzo powszechny, ponieważ jest to ciężka i coraz częściej zdarzająca się choroba.

We śnie oznaczać może, że Twoje ciało nie jest już harmonijne. Może to wskazywać na rzeczywiste choroby, które nie dają jeszcze objawów.

Choroby nowotworowe we śnie wskazują też na strach przed chorobami lub oznaczać, że jesteś „zjadany” przez coś, co niszczy Cię od środka. Poza tym ciężkie choroby we śnie pozwalają na duchowe przełomy, które w innych okolicznościach i na inny sposób nigdy nie zostałyby osiągnięte.

Kiedy we śnie masz zdiagnozowany nowotwór, oznacza to, że powinieneś jak najszybciej porzucić wyniszczające Cię nałogi, zanim doprowadzą Twe ciało i ducha do ruiny.


Chyba niszczy mnie od środka ogromne pragnienie dziecka..

8 listopada 2018, 15:25

Gdyby ktoś spojrzał na moje życie z boku to stwierdziłby: czego ona jeszcze chce. I wielu mogło by się wydawać, że szukam dziury w całym.

Jednak od jakiś dwóch tygodni nie funkcjonuję normalnie. Jestem po dwóch trudnych sesjach u psychologa i tak naprawdę nie wiem co mam dalej zrobić ze swoim życiem. Jest mi bardzo ciężko. Czuję się cholernie samotna. Nie mam po co żyć. Nie mam z kim tak od serca pogadać. Z mężem to już nie jest to samo. Od kilku dni nie potrafię mu powiedzieć, że go kocham. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale mam dosyć. Wino nie pomaga, czas na coś mocniejszego.