Cieszę się, że i tutaj jest taka możliwość.
Nie myślałam, że zajście w ciąże będzie takie trudne. Odstawię tabletki i pach. A to tak nie jest Czytałam na wielu forach, że po odstawieniu pigułek antykoncepcyjnych bardzo często szybko zachodzi się w ciąże. Liczyłam, ze i ze mną tak będzie. Tymczasem 5 cykli za mną i nic. Nadal brak fasolki w moim brzuszku.
Mniej więcej w środku przyszłego tygodnia kolejna owulacja. Może tym razem okaże się, że kolejna @ nie nadejdzie. Wierzę w to mocno.
W piątek czekają mnie jeszcze badania krwi pod kątem TSH, toksoplazmozy, CMV oraz różyczki. Nie mam monitorowanych cykli, o staraniach o dziecko poinformowałam moją ginekolog podczas ostatniej wizyty kontrolnej. Uznała, że wszystko ok. Mam tylko zrobić sobie te badania i starać się, a jak w przeciągu pół roku nic się nie wydarzy, dopiero wtenczas podejmiemy inne działania. No cóż, tak powiedziała to tak zrobię.
Na ten moment przyjmuję Femibion Natal 1, witamine D, olejek z wiesiołka i Inofolic. Trzy ostatnie dopiero od tygodnia, ale prawdę mówiąc czuję się ciut inaczej. Zobaczymy. A mój miś łyka Androvit. Uznałam, że mu nie zaszkodzi, skład wydał mi się sensowny.
Tak więc pozostaje nam serduszkować
Moje starania są trochę utrudniane przez pracę mojego misia. On jest kierowcą zawodowym. Z reguły widujemy się w weekendy. Czasem zdarzy się, że uda mu się wpaść w ciągu tygodnia. Aczkolwiek jak tak sobie myślę, patrze na te wszystkie wykresy - to pewnie nawet gdyby był codziennie to fasolki i tak by nie było. Znając życie...
Zaczynam odczuwać działanie wiesiołka. Śluzu jest więcej. Szybko na mnie podziałał. Myślałam, że mu to z trzy miesiące zajmie
A jutro kolejny rok akademicki. Oby minął tak szybko jak poprzedni
Jutro lub pojutrze owulacja. Mojego K. nie ma, więc z góry zakładam, że w tym miesiącu również fasoleczka się nie pojawi. Ostatni raz serduszkowaliśmy w piątek, a to trochę za daleko. Choć nie powiem, bo nutka nadziei jest.
Przykro mi się robi, gdy na ulicy widuje kobiety w ciąży, koleżanki udostępniają na facebooku zdjęcia swoich pociech. Ja też bym tak chciała. Kiedy ten czas przyjdzie? To wszystko jest takie trudne.
Nie spodziewałam się, że zachodzenie w ciąże jest takie skomplikowane.
Wczoraj mój K. stwierdził że wpadam w obsesje. Nie wydaje mi się aby tak było. Po prostu smutno mi, ze nam nie wychodzi.
Zobaczymy czy coś z tego będzie.
Wczoraj odebrałam wyniki badań, wszystko w porządku. Dzisiaj odwiedziłam lekarkę, bo strasznie mnie na plecach wysypało. Nigdy wcześniej tak nie miałam. Wystraszyłam się, że to może coś zakaźnego, ale na szczęście to tylko trądzik. Wieczorkiem posmaruję kolagenem i się zaleczy
A dzisiaj w Lidlu takie słodkie bluzy niemowlęce i śliczna spódniczka-ogrodniczka.
Dziś śniło mi się, że kąpałam moją kruszynkę. To był tak strasznie realistyczny sen.