Może jak się wypiszę będzie łatwiej, może jakaś złota myśl mi wskoczy do łeba.
Czy to czas, aby zastanowić się nad pomocą psychologa....
Psychicznie jakby lepiej, ale to nie znaczy, że za kilka dni znów nie będę chodzić po ścianach. Mam nadzieje, że w tym miesiącu nie dam się tak we znaki mężowi. Czasem mi go bardzo żal, bo w głębi wiem jaka jestem paskudna. Jednak czasem te nerwy tak mnie noszą, że nie jestem w stanie się pohamować.