W oczekiwaniu na czwarty cud 👶
O mnie: Urodzilam się w czerwcu 1986r . Jestem żoną kochanego 37letniego mężczyzny i mamą 3 cudownych dziewczynek (2.09.2006 ,29.06.2010 i 21.08.2013r).
Czas starania się o dziecko: Od września 2016
Moja historia: Urodzilam się w 1986r . Jestem mamą 3 cudownych dziewczynek (2006 ,2010 i 2013r). Co ciąża to trudniej było utrzymać. Po urodzeniu trzeciej córki lekarze mówili, że będę miała problem by zajść jeszcze kiedykolwiek bo moja macica traktować będzie zarodka jak obcego ,a jeśli nawet dojdzie do zagnieżdżenia to ciężko będzie utrzymać. Nie bardzo przywiązywałam uwagę do tego co do mnie mówią.W marcu 2016r los niespodziewanie się do Nas uśmiechnął i zaszłam w czwartą ciążę. Niestety 2.05.2016 poroniłam. Wtedy dotarły do mnie słowa tych wszystkich lekarzy co takiego mieli na myśli... Po tym przykrym zdarzeniu odsunelismy myśli o czwartym dziecko choć nie uważaliśmy. Tak totalnie na luzie .W kwietniu 2018r moje zdrowie pokomplikowało się.Cytologia wykazała komórki nieznanego pochodzenia, krwawienie z dróg rodnych( przez dwa miesiące ) . Wygladalam jak śmierc bo ile można krwawić? Jeden lekarz chciał usunąć mi szyjkę macicy . Wzięłam wszelakie wyniki i bez zastanowienia poszłam prywatnie do lekarza, który już 3 razy uchronił mnie od skalpela. Lekarz złapał się za głowę .Leki na zatrzymanie krwawienia nie pomagały .Niestety jedyną opcją jaka została to tabletki antykoncepcyjne. Zgodziłam się bo nie wyobrażałam sobie krwawić przez kolejne miesiące. Udało się! Po skończonym leczeniu cytologia dobra ,cykle w normie i okres bez zastrzeżeń. Porozmawiałam z lekarzem na temat czwartego dziecka i o tym co mówili lekarze ( m.in ze szpitala w którym on pracuje ) Okazał się jedynym lekarzem, który dał mi cień nadziei . Powiedział by odczekać po kuracji anty 3 miesiące i daje zielone światło ,ale jeśli dojdzie do kolejnego poronienia - definitywnie odpuścić. I tak oto kiedy wyczekiwana zielona lampka - zapaliła się... wróciłam do prowadzenia wykresów od 11.2018r (po 6latach) .
Moje emocje: Gdzieś w głębi serca wciąż siedzi nadzieja ,że jeszcze będzie mi pisane zostać mamą. Nie ukrywam ,że Naszym marzeniem byłoby mieć synka ❤