X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki W oczekiwaniu na kolejne szczęście
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
W oczekiwaniu na kolejne szczęście
O mnie: Jestem 25-letnią matką 4 letniego maluszka. Postanowiliśmy z mężem ze nadszedł czas na powiekszenie rodziny.
Czas starania się o dziecko: Zaczęliśmy sie staram w styczniu 2015. Minelo 6 miesiecy i na razie cisza...
Moja historia: W pierwszą ciążę zaszlam niespodziewanie. Nie planowaliśmy wtedy jeszcze dziecka. Świeżo zareczeni chcieliśmy sie soba jeszcze nacieszyć. Jednak życie mialo dla nas inny plan. We wrześniu 2011 na świat przyszedl mały Wiktorek. Myślałam że druga ciąża również nadejdzie dość szybko.
Moje emocje: Stapam twardo po ziemi i wiem że moze to troche zająć nim będę w ciąży. Za każdym nieudanym cyklem stoi rozczarowanie, ale również nadzieja. W końcu kiedys sie uda.

9 lipca 2015, 16:42

36dc
Ciągle mam nadzieje, że moze jednak się udało. Moj rganizm chyba to wyczuwa i stroi sobie ze mnie żarty. Niech juz w koncu @ nadejdzie, bo chcialabym zacząć od nowa cykl. W tym miesiącu muszę sie wybrać do ginekologa i powiedziec, ze chyba cos jest nie tak. Staramy się 6 miesięcy wiec juz powinno zaskoczyć. A tym czasem cisza jak makiem zasial. Mam nadzieję, że skieruje mnie na jakies badania i bede wiedziała czy wszytsko jest ok. Wolę miec spokojne sumienie i nie zachodzic w głowę czy cos jest nie tak.

13 lipca 2015, 18:32

Wreszcie przyszła. Wyczekiwalam @ z nadzieją na nowy i mam nadzieję owocny cykl. Dzis zaczęłam staz. Pierwszy dzien i wszystko świeże, ale bardzo mi sie podoba. 8h zlecialo jak z bicza strzelił. Jestem naladowana pozytywna energia. Moze tego było mi potrzeba? Teraz przynajmniej nie myślę o ciąży. Wyluzowalam bo mam na glowie inne sprawy. Moze to i dobrze. Bo przeciez zwariować mozna o ciągłym myśleniu co by było gdyby... W weekend mam wesele bardzo dobrych znajomych ze strony męża. Mam zamiar sie wybawic i tańczyć do białego rana. Niedawno dowiedziałam się, ze moja rodzinaa sie powiększyła o jedna kruszynke. Bardzo się cieszę. Zawsze mnie raduje widok i wieści o maluszkach. Ogólnie to jestem naladowana pozytywną energią jak nigdy. Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej. Tymczasem uciekam do obowiązków domowych. Trzymajcie się dziewczyny. :)

11 września 2015, 18:57

30 dc
Dawno tu nie zaglądałam. A wiele się zmieniło :) Mąż dostał świetną prace, ale z jednym "ALE". Będzie bardzo często jeździł za granice w delegacje. Wtedy to już nie wiem jak nam się będzie układało staranie o kolejnego potomka. Dziś mija tydzień odkąd jest w Niemczech na szkoleniu. Całkiem nieźle sobie radzę psychicznie. Myślałam, że będzie gorzej. Oczywiście tęsknię za nim bardzo, ale jest skype i możemy ze sobą pogadać jak mamy taką potrzebę. Jak dobrze że jest internet!
Dziś skończyłam swój 3-miesięczny staż. Super ludzie i bardzo pozytywne wrażenia. Mama nadzieję, że tam wrócę po obronie.

Ostatnio jestem jakoś strasznie spokojna. Nawet płacz i krzyki mojego pierworodnego mnie nie wyprowadzają z równowagi. Wyciszyłam się i stałam mniej nerwowa. Dzięki czemu Wiktor też się tak zachowuje. Mam na siebie oboje bardzo dobry wpływ.

W tym cyklu chyba nici z ciąży. Jestem świadoma, że się nie wstrzeliliśmy. Chciałam się odchudzić, trochę ćwiczę i wiem, że nie zaszkodzę ew. ciąży, której nie ma :)

Lecę bawić się z Wiktorem. Dziś uczymy się liczenia :)

17 września 2015, 11:53

4 dc
W tym cyklu niestety ale męża nie ma cały miesiąc albo i dłużej, więc nici ze starań jakichkolwiek. Nie wiadomo czy nie będzie tak, że do końca roku będzie w delegacji z krótkimi (dosłownie kilka dni) pobytami w domu. Wiem, że te wyjazdy to dla niego duża szansa, ale ciężko znieść taką rozłąkę.

19 listopada 2015, 18:29

29 dc
Oj dawno mnie tu nie było. Jakoś się odcięłam od ovu na prawie 2 miesiące. Teraz czekam na @, ale mam cichą nadzieję,że nie przyjdzie :)Staraliśmy się o to z mężem bardzo. Teraz jak wyjeżdża na tak długo to korzystamy jak jesteśmy razem :) w tym miesiącu akurat się złożyło że był na ovu w domu :) mam nadzieje, że mój organizm tak się za nim stęsknił, że teraz zaskoczyło. Tak właśnie zaszłam w pierwsza ciąże - przez rozłąkę. Z dziwnych objawów zauważyłam, że bardzo się pocę. Zwłaszcza skóra głowy. Musze myć głowę codziennie... To bardzo uciążliwe... No i moja cera.Chyba cofnęła się w czasie. Wyglądam jak w gimnazjum. Pełno pryszczy na twarzy i nic nie działa na ich zapobieganie.

21 listopada 2015, 09:30

31 dc
Jutro sie powinno okazać i będzie czarne na białym czy jestem w ciąży. Do tej pory byl spokój. Ale teraz troche to przeżywam. Chyba jak kazda z nas. Czuje się tak jak zwykle na tym etapie cyklu, więc wielkiej nadzei nie mam. Ale taki mały plomyczek się tli.
Wreszcie weekend. W pracy cały czas przybywa obowiązków i pelno rzeczy musze przyswoić. Ale atmosfera i pomoc współpracowników troche ułatwia. Troche mi szkoda,z e tak duzo czasu pochłaniają dojazdy i przez to synek jest dłużej w przedszkolu. Ale za to jak mam wolne i przyjdę po niego wcześniej to nie chce wychodzić i ma pretensje, że przyszłam za wczesnie. Oj jakie dzieci maja dla nas dorosłych blache problemy. To jest przeurocze.
Uciekam spożytkować dobrze sobotę. Miłego dnia !

23 listopada 2015, 21:52

Ciąża rozpoczęta 22 października 2015
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii