Witam. Dołączam do grona staraczek! Póki co jeszcze trwają rozmowy na temat dzidziusia. Od 17.08 zaczęłam cykl już bez anty, więc teraz zaczną się wielkie nadzieję na "kreseczkę". Zaczynając od początku od jakiegoś czasu leczę się na PCOS i niedoczynność tarczycy. Teraz mój wynik TSH to 3,09, ale na dniach czeka mnie kolejne badanie. Zaczynałam od 25mg Euthyroxu teraz 50mg. Do tego biorę Metforminę i na nowo zaczynam dzisiaj Inofem i D3. Do tego chcę zacząć brać regularnie magnez z B6.
A tak z innej beczki właśnie za tydzień czeka mnie przeprowadzka na własne mieszkanko (pewnie nie ostatnia znając życie w UK), ale cieszę się ogromnie, że nie będzie mnie stresować obecność innych ludzi.. że będę mieć psychiczny luz. Mam nadzieję, że podołamy finansowo i nie będziemy musieli nic zmieniać dopóki nie pojawi się maleństwo..
cieszę się, że mogę tu być.. że jest wsparcie i porady jak sobie radzić..
pakowanie, pakowanie
, to jakaś masakra jest... tyle rzeczy się uzbierało, że nie wiem gdzie my to rozpakujemy w nowym domku.. ale najważniejsze już że tylko sami
ból głowy mnie przerasta od kilku dni... nawet mruganie oczami boli..
Jeszcze tylko dwie nocki w pracy i czeka nas przeprowadzka.. nie mogę się doczekać...
a akurat jutro jest też 3 lata jak jestem w UK. i po 3 latach (i jednym dniu) na "swoim"
no fakt faktem wynajmowane od kogoś, ale tylko MY.. nikt nie będzie gderać za uszami..
nawet nie wiecie jak się cieszę.. może wtedy uspokoję się troszkę, bo mieszkając z ludźmi
to pełno nerwów i stresu...
a jak tam u Was??
hah.. ale ja mam pamiec!! bylam pewna ze jestem w UK 3 lata a okazuje sie ze 4!!.. nawet nie wiem gdzie ten jeden rok mi uciekl
Ciąża rozpoczęta 17 sierpnia 2015