Mam doła nie mam siły uśmiechać się nawet na siłę. Brzuch boli więc pewno @ przyjdzie. Tak wielką mam nadzieje, że nie przyjdzie i że teraz będę już w zdrowej ciąży. Że będę mogła się pochwalić, że nie usłyszę a kiedy wy przecież już masz 30 lat.
Miałam zaplanowaną przyszłość: własna dobrze prosperująca firma, 25 lat ślub, 27lat pierwsze dziecko, 30 lat drugie dziecko, dom z wielkim ogrodem, dwa dogi, 34 lata trzecie dziecko, uprawa ekologicznych ziół i warzyw, oczywiście ciągle zakochany mąż, być dobrym i uczynnym człowiekiem.
Nić się nie spełniło nawet nie jestem dobrym człowiekiem: jak tylko widzę ciężarną od razu płacze.... nawet to pisząc..... może jutro napisze coś optymistycznego...
Ale głowa do góry tak jak tu niektóre dziewczyny pisały.
BĘDĘ MAMĄ TRÓJKI DZIECI I BĘDĘ NAJLEPSZĄ MAMĄ NA ŚWIECIE - podobno jak się powtórzy coś 50 razy to, to się spełnia. więc przez 50 dni to będę dopisywać
Dziewczyny samemu trzeba sprawdzać i trzymać rękę na pulsie bo ci lekarze to.... szkoda mi słów. Tak samo było z kręgosłupem. 3 lato zajęło im żeby zdiagnozować chorobę miałam setki niepotrzebnych badań robionych i to kilkakrotnie (na pewno kilku osobom te badania by bardziej się przydały) a wystarczyło zwykły rtg (a powtarzałam, że kręgosłup dokucza ale nie to na pewno to nie to. Od kręgosłupa się nie mdleje i za młoda jestem).
szkoda słów.
Witaj!!! Nie można niestety mieć wszystkiego zaplanowanego chociaż ja tez tak lubie. Na wszystko potrzeba czasu.. NAjwazniejsze to mieć wiare i nadzieje:-))
taki pesymizm nie sprzyja staraniom, skup się na tym co Ci się udało a nie na porażkach
też planowałam, firma dom, rodzina, ale nie jest łatwo, nigdy nie jest zresztą tak, jak się zaplanuje, ale to jakim się jest człowiekiem zależy tylko od nas. życzę więcej uśmiechu i optymizmu, pamiętaj że życie to "koło fortuny" raz jest gorzej by potem mogło być lepiej, a jak już się jest na dnie to można się już tylko z niego odbić :)