X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Walka wiadomo o co, nie wiadomo z czym
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Walka wiadomo o co, nie wiadomo z czym
O mnie: rocznik 85, więc czas nagli, zawsze dosyć długie cykle i obfite miesiączki, poprzedzone plamieniem
Czas starania się o dziecko: Od października 2014
Moja historia: W październiku 2013 wzięliśmy ślub, przez pierwszy rok nie staraliśmy się o ciążę, a nawet zabezpieczaliśmy się. Po roku poszłam do lekarza z chęciami zajścia w ciążę. Lekarz oznajmił, iż podejrzewa PCOS i że mam polipy jamy macicy. Zlecił badania a później histeroskopię - kwiecień 2015. (PCOS raczej wykluczone - niepłodność idiopatyczna). Później 6 cykli stymulowanych clostibegytem plus pregnyl i później również duphaston po owulacji - bezskuteczne. Okazało się,że polip odrósł - maj 2016 kolejna histeroskopia. Potem próby bez leków, a po wakacjach zostałam skierowana do kliniki leczenia niepłodności tam lekarz również stwierdził podejrzenie PCOS, zalecił laparoskopię diagnostyczną aby sprawdzić czy jajowody są drożne i czy nie ma endometriozy (ze względu, że mam powiększoną macicę). W lutym tego roku miałam laparoskopię, po której stwierdzono drożne jajowody usunięto małą torbiel i małego mięśniaka. Nie znaleziono ognisk endometriozy, jajniki ponakłuwano. Na razie mam próbować jeszcze naturalnie. Potem stumulacja latrozolem i w kolejnym kroku inseminacja. Międzyczasie stosowałam castagnus i zioła o.Sroki.
Moje emocje: powoli zaczynam wątpić

10 maja 2017, 14:14

Tak się zastanawiam co jest gorsze, czy to, tak jak mam ja, że nie można zajść w ciążę, czy to, że się w nią zachodzi ale nie można jej utrzymać... w drugim przypadku przynajmniej się zachodzi...

11 maja 2017, 22:02

Wydaje mi się, że obecnie jestem spokojna, nie stresuję się. Ale może mi się wydaje. Pamiętam jak na początku starań, przy pierwszym cyklu z clo byłam tak przyjęta, może niepotrzebnie przeczytałam ulotkę... pewnego razu w środku nocy obudziłam się ponieważ było mi nie dobrze, obudziłam męża bo było mi słabo a chciałam iść do łazienki, w drodze do niej zemdlałam.
Z obecnej perspektywy wiem, że za bardzo się tym przejmowałam.
Stres to skuteczny środek antykoncepcyjnych. Pytanie czy teraz naprawdę się nie przejmuje, czy można tak całkowicie się wyluzować..

2 czerwca 2017, 21:49

Ciąża rozpoczęta 27 kwietnia 2017
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii