Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: Monika,31 lat,chyba na etapie obsesji na punkcie zajścia w ciążę.Zmeczona jestem oczekiwaniem.
Czas starania się o dziecko: Cóż,powiedzmy,że 3 cykl.
Moja historia: Z moim mężem jestem od 8 lat.tzn wtedy się poznaliśmy,a pobraliśmy 7 miesięcy temu.On chciał dziecko właściwie od zaraz,ale ja to odwlekałam,chcąc mieć czas dla nas i lepiej się przygotowac na jego przyjście.Zaczęliśmy starania w grudniu 2009 r.,kilka mięsięcy po śmierci mojego taty.Było mi przykro,że nie będzie nigdy trzymał swojego wnuczęcia w ramionach.Na lipiec zaplanowaliśmy ślub.Ze stresu,a może z kumulacji tak różnorodnych emocji miesiączka zatrzymała mi się na 4 miesiące,ostatnią miałam w kwietniu,a kolejna pojawiła się dopiero we wrześniu.Kolejnej już nie było...27 pazdziernika zrobiłam test,właściwie to bez większej wiary.Okres spoznial mi sie 2 tygodnie i bolaly mnie okrpnie piersi,ale nie raz tak bylo,a ja bylam wtedy taka zapracowana.I nagle zobaczylam 2 kreski. Z wrazenia zaraz zwymiotowalam.Zrobilam jeszcze 2 testy i oba pozytywne ,bylam w ciazy:)!!!dalam mezowi najpieknieszy prezent na urodziny.O 6.00 rano dzwonilismy,by poinformowac rodzine o nowej osobce.Wpadlismy w ekstatyczna wrecz radosc,przygotowywalismy ubranka ,pokoik,zabawki nawet.Choc wymiotowalam niemal non stop,bylam najszczesliwsza.Trwalo to jedynie 2 tyg.Pojawilo sie krwawienie... i stracilismy naszego Okruszka.Niezaleznie od tego ile minie czasu ,wciaz bedzie bolalo.Pozostal nam pusty pokoik ,gotowy na przyjecie naszego malenstwa.Ono zawsze bedzie nasze i zawsze przez nas kochane.Od zaraz wlasciwie zaczelismy starania o kolejne dziecko,teraz mija 3 cykl staran. A ja wciąż czekam...
Moje emocje: Trudno je opisac.nadzieja miesza sie z obawa,smutkiem i rozczarowaniem.I ta presja,zeby sie kochac,bo szkoda tracic okazje.I zeby tylko nie myslec o dziecku,kiedy zadna inna mysl,nie chce sie pojawic.Zmeczenie psychiczne i poczucie bezsilnosci.
piersi mnie bola,ale chyba troche za malo jak na dzidzie.mysle sobie,ze pewnie niestety sie nie udalo i to objawy miesiaczki,ale z drugiej stony gdzies wewnatrz mam cicha nadzieje.testu poki co nie robie.nie chce sie rozczarowac:(znow.
czuje bol jak tuz przed miesiaczka.czy to jednak mozliwe,zeby to przez malenstwo?nie ludze sie,postanawiam mniej myslec o zajsciu w ciaze i dzieciach wogole.moze wtedy pojdzie latwiej.
kochana a może jednak to na maleństwo, ja nie wiem jak t jest ale dziewczyny mówią,że właśnie często od takiego bólu się zaczyna. Wiesz mam nadzieję,że jednak to to....ale poczekaj z testem do terminu @.Powodzenia kochana :)
no wiec wciaz boli i pojawil sie sluz.test zakupiony.nie wiem czy wytrzymam do terminu @,wiec zrobie jutro.raz kozie smierc.jak wyjdzie negatywny poczekam na @,jak sie nie pojawi powtorze test.taki jest moj misterny plan.a jesli wyjdzie pozytywny,no coz...szalenstwo:)
Jednak odradzam robienie testów przed terminem@. Już nie jedną sytuację (tu i nie tu) widziałam że test wychodzi a potem jednak okres (ciąża biochemiczna)
termin tak naprawde nie ma znaczenia w moim przypadku.bylam w ciazy biochemicznej za pierwszym razem,mieszkam poza granicami Polski i tutaj troche inaczej podchodzi sie do ciazy.jestem bogatsza niestety w przykre doswiadczenia i nawet ja bedzie pozytywnie to postaram sie podejsc do tego z rezerwa.ale dzieki za dobra rade:)
najgorsze jest to,ze moje cykle sa takie dziwne,tzn dlugie,nieregularne i tak naprwde nie moge byc pewna pierwszego dnia spodziewanej @.teraz jestem w 38 dniu cyklu.
odpuszczam sobie.oszukuje swoja podswiadomosc,ze dziecko wcale nie jest mi potrzebne,same z nim tylko klopoty.moze jak tak bede do tego podchodzila to cialo da sie oszukac i malenstwo bedzie:)jak sie nie da uczciwie,to trzeba fortelem.obcielam wlosy,zaczynam zdrowiej sie odzywiac i obiecuje sobie wiecej ruchu.trzeba wziazc swoj los w swoje rece.jesli sama sobie nie pomoge nikt tego nie zrobi.wiec pelna wiary sune do przodu.
to nie prtawda kochana ze jak przestaniesz myslec to sie uda,trzeba bardzo bardzo mocno chciec bo jak czlowiek czegos z calych sil pragnie to sie kiedys spelnia i wierze ze Tobie tez sie spelni,3mam kciuki
a mi właśnie powiedział sam lekarz, że nie mam myśleć o ciąży po prostu robić swoje, być z mężem, relaksować się a nie zadręczać myślami bo to mi nie pomoże ;-/
nie chodzi o zadreczanie sie a o pozytywne myslenie kochana bo zadreczac sie nie mozna,doprowadzi nas to do obsesji i choroby,mi chodzi o pozytywne nastawienie do tego wszystkiego i dazenie do celu :-)
tak samo zaczęłam podchodzić do całej tej sprawy. Wzięłam się za siebie duużo ruchu, zdrowy tryb życia, relaks. A dziecko, jak będzie to będzie- będzie radość!
teraz serio,juz dawno tak dobrze psychicznie sie nie czulam.skupiam sie na wszystkim,byle nie na mysli o dziecku.pozwalam by to plynelo obok mnie,leniwie jak potoczek.ciesze sie zblizajaca wiosna,moim mezem,calusami kota:)jesli sie nie uda,bedziemy szukac pomocy,a teraz co ma byc niech sie dzieje:)
tak mnie dzis naszlo na podziekowanie.dla mojego meza.winne jestesmy je naszym mezom,narzyczonym i chlopakom,za to jak dzielnie znosza razem z nami przyjemnosci i smutki tych naszych staran.moj maz,ktory pomogl mi zniesc zalobe,choc sam musial sie z nia zmagac.za to,ze nie traci wiary,kiedy mi jej brak.za to,ze ma niegasnaca nadzieje,kiedy we mnie zaledwie lekko tli sie jej plomyk.za czule pocalunki w czolko,za to,ze jestem najpiekniejsza dla niego,choc czuje sie jak ostatnia poczwara.za to,ze wiem jakim bedzie wspanialym tata.i za te milosc,ktora w sobie nosi dla mnie,naszego dziecka,ktore odeszlo i dla tego,ktore jeszcze sie pojawi w naszym zyciu.dziekuje:)
hej nie przejmuj sie nie jestes sama to mój 4 cykl i nadal nic jestem po owulacji 8 dni i wczoraj nie wytrzymalam zrobiłam test i niesety nic jestem załamana, może to za wczesnie na test ale nie wytrzymalam jestem zdołowana drugi dzień becze jak wół .......;-( a czy jest jescze w tym cyklu szanas nie wiem?.......... może za szybko zrobiłam ten test co?
marcia kochana 8 dni po ovulacji to za wczesnie na test kochana,nie placz,nie doluj sie bo moze tam juz dzidzia powoli dociera i stres zaszkoszi :-) 3mam kciuki,usmiechnij sie i wierz ze sie uda
dzieki kochane,ze jestescie.dzisiaj tez ryczalam:(nie martw sie marcia2234,moze za wczesnie.poczekaj do terminu@,moze sie udalo.nie tracmy nadzieji.moze kiedys sie wreszcie uda.
Hej Dalia co u ciebie, długo się nie odzywałaś? zaprzestałaś tu zaglądać, a może to i dobrze ja chyba tez przestanę niestety u mnie test tez wykazał negatyw po raz kolejny załamka totalna nic mi się nie chce .....!, a @ mi się spóźnia wszystko mi się posypało, pomieszało, ale w ciąży na pewno nie jestem. Chyba muszę odwiedzić Gina i porozmawiać o tych spóźnieniach zmianach i przedłużaniach w cyklach wszystko jest bezsensu .......... ;-(
witajcie moje kochane dziewczeta.nie zagladalam,bo sobie odpuscialam.maz wylatywal w kwietniu na swieta,to sobie mysle po co mam sie spinac,a niech mi akurat ovu wypadnie jak go nie bedzie...wiec z tego odpuszczenia mamy dzidzie:)maz zostawil nasionko nim wylecial:)jestesmy w 11tyg,przeszczesliwi.i chyba swietna metoda jest brak metody i pelen luz,wtedy dzieci przychodza:)tego wam kochane moje zycze.
czesc kochaniutkie.jestem ciekawa jak wam idzie?ja dzis pierwszy raz widzialam moje malenstwo:)najcudowniejsze uczucie swiata zobaczyc jak bije to malenkie serduszko.kochane ograomnie wszystkim wam zycze byscie mogly poczuc to samo.trzymam kciuki:)
gratuluję :) a i zmień tytuł pamiętnika kochana :)
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
trzymam kciuki ;-)
dzieki:)