Ufff... no i wygadałam się...chyba pierwszy raz..znaczy z mężem rozmawialiśmy o tym nie raz..ale on tak samo jak ja to wszystko przeżywał, przeżywa...rodzina najbliższa też wie rodzice i rodzeństwo, ale nigdy z nimi praktycznie o tym nie rozmawiałam, myślę, że po pierwsze to i ja nie potrafię, a po drugie to i oni nie bardzo wiedzą jak rozmawiać... i trochę ich rozumiem. Bo pewnie, gdybym byłam po tej drugiej stronie, też bym nie wiedziała.. ale może i dobrze...mniej wspominania, mniej przeżywania... Minęło już od tego czasu 9 miesięcy.... ach 9 miesięcy...jak to brzmi. A my się cały czas staramy. Co prawda po operacji miesiąc przerwy potem 3 cykle starań...torbiel;/ dwa miesiące na tabletkach i dalej stranka...No i czekamy na ten nasz mały Cudzik!
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 sierpnia 2016, 17:13
.......
Jezu ufam Tobie...
LH- 8
FSH- 15
ESTRADIOL- 26
PROGESTERON- 0.05
I co dziewczyny myślicie? Jakieś szanse w tym cyklu są? Czy jednak moje jajniki odmówiły posłuszeństwa? Czytałam ze tak wysokie fsh to raczej małe szanse na owulacje i słaba rezerwa jajnikowa... ja juz nie mam sił i nic nie rozumiem:/ Zaczynam się w tym wszystkim gubić.
.......
Jezu ufam Tobie...
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 sierpnia 2016, 14:52
Aj... przepraszam wszystkich, którzy to czytają za te wszystkie smęty...ale musiałam się trochę wygadać. I nawet mi trochę lepiej. Więc chyba pamiętnik spełnia swoją rolę Jutro wizyta u ginekologa..zobaczymy co powie na moje wyniki, a zwłaszcza na bardzo niski estradiol jak na 13dc..
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 września 2016, 23:02
.......
Jezu ufam Tobie...
.......
Jezu ufam Tobie...
Wracam do punku wyjścia. Kiedyś (jak jeszcze żyłam świadomością, że w ciąże zachodzi się wtedy kiedy się chce!) tak właśnie planowałam, że najlepiej byłoby zajść w ciążę w tym i w tym miesiącu, a bo super prezent urodzinowy, a bo święta, a może na rocznicę prezent dla męża itd itp:) Oczywiście życie zweryfikowało wszystko. Nie ważne, z jakiej okazji ogłoszę tę cudowną wiadomość, że jestem w ciąży całemu światu...najważniejsze, żebym miała wogóle taka okazję to ogłosić!..
Ale wiecie co? Jak tak się planuje (mimo, że Pan Bóg tam na górze pewnie się wtedy nieźle z tego śmieje:) to jakoś tak jest łatwiej:) Nie teraz to zaraz znowu będzie kolejne święto, a co za tym idzie nowa nadzieja:)
KURCZE czytam te moje notki wcześniejsze i tą teraz...i jakoś tak spójności nie ma:) Raz załamanie dół...zaraz mówię, że jestem gotowa na 1 kreskę i się nawet uśmiecham...aj nie wiem czy to normalne? Chyba popadam z skrajności w skrajność. Jeśli ktoś to czyta to przepraszam, za te nieskładne zdania...ale może jakoś dałyście rade się połapać
Może jutro zrobię test? 11dpo...hmmm przynajmniej będę już miała z głowy i spokojnie będę czekała na @.
Pozdrawiam Was dziewczynki!
.......
Jezu ufam Tobie...
.......
Jezu ufam Tobie...
Ale wiecie co? Niepotrzebnie się tego wszystkiego tak bałam...bo zakochałam się w ich synku!! Malutki jest przecudowny! ) Mogłabym na niego patrzeć całymi dniami:) i dziękuję Bogu, za te uczucia i emocje...za miłość, która się we mnie rodzi do tego maluszka. To mój pierwszy siostrzeniec i mam nadzieję, że już za rok jak Bóg pozwoli to malutki będzie miał cioteczną siostrzyczkę albo ciotecznego braciszka:)
A z tym cyklem wiąże duże nadzieje:) Nie wiem czemu..nie chce oczywiście się nakręcać za bardzo... cały czas myślę o zbliżających się świętach..ach może to będą jedne z najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia! Wyniki moje się poprawiły (dziękuję Ci za to Boże!)...i wszystko mi mówi, że w tym cyklu przeszkód nie ma:) Chociaż czasem sobie myślę, że gdyby naprawdę teraz się udało...to dlaczego akurat teraz? Czemu miałoby się się niby udać? Skoro prawie od roku zawsze było właśnie jakieś "ale".. czemu akurat teraz na to miałabym zasłużyć jeżeli wogóle tak można powiedzieć i wiecie co? Znajduje tylko jedno odpowiedź... Boże Miłosierdzie! Boże plany. Bo przecież na dziecko nie można zasłużyć! Tak samo jak na miłość Boga nie można zasłużyć! On nas kocha mimo wszystko i pomimo wszystko. Bez powodu. I chyba czasami wpadam w pułapkę myśli, że na różne rzeczy trzeba sobie zasłużyć u Boga...a tak naprawdę to na wszystko jest po prostu odpowiedni czas! Ale nie powiem, że mam ogromną nadzieję, że ten mój czas właśnie nadchodzi dużymi krokami:) I każdej z Was kochane staraczki życzę, żeby ten wymarzony czas przyszedł jak najszybciej!
A tak na marginesie to rzucam słodycze! Bo ostatnio już przeginam z nimi:/ Zdecydowanie za dużo ich jem...i zamiast tracić na wadze to waga idzie do góry:/ ehhh... Także życzcie mi powodzenia bo ja słodycze kocham, więc łatwo nie będzie!
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 października 2016, 22:48
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 października 2016, 19:50
Cykl jest wyjątkowy bo zamyka rok...Rok naszych starań! Dokładnie rok temu w listopadzie zobaczyłam na teście 2 kreseczki... Niestety długo się nie cieszyłam nimi:/ zresztą wogóle się nimi nie cieszyłam...bo już wtedy krwawiłam i wiedziałam, że dzieje się coś złego:/ Miałam nadzieję, że w ciągu tego roku uda mi się urodzić, a jeśli nie to już na pewno zajść w ciążę! No i nadzieja jest jeszcze...ten obceny (ostatni) cykl.. Jest jeszcze COŚ, co tak naprawdę przebija wszystko to na głowę i dzięki czemu mam taką wielką ufność i nadzieje na ten cykl! Ale narazie nie chce o tym pisać. Nie dlatego, żeby nie zapeszyć bo w zabobony nie wierzę! Ale długo by o tym pisać, więc zostawię to na kolejny post:) Także do środy:) Albo do jutra heh:)
.......
Jezu ufam Tobie...
Test negatywny.
Temperatura spada.
objawów na ciążę brak.
objawów na okres brak.
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 października 2016, 08:35
Dlatego Panie Boże przepraszam Cię za wszystko to, czego nie doceniam, za każde narzekanie, marudzenie, za wszystkie pretensje czemu inni mają a ja nie:(! Przepraszam Cię za brak wiary i zaufania!
Dziękuję Ci Boże za to wszystko, czego doświadczam teraz, jeżeli tylko taka jest Twoja wola. Dziękuję Ci za wszystko co mnie spotyka, nawet za te "złe" rzeczy, jeżeli tylko mają się przyczynić do tego, że stanę się lepszym człowiekiem. Wszystko to Boże ofiaruję na Twoją Chwałę! Proszę Cię Panie umacniaj mają wiarę!
Panie jesteś mą nadzieją!
Tobie ufam i bać się nie będę!!
.......
Jezu ufam Tobie...
Tak bardzo bym chciała, żeby w tym cyklu się udało...Tak bardzo bym chciała mężowi sprawić na te święta najpiękniejszy "prezent" w życiu...
.......
Jezu ufam Tobie...
Dziś minął rok...
Rok temu o tej porze leżałam w szpitalu i byłam przerażona:( Już było "po"..
Nie chcę o tym pamiętać
Z drugiej strony nie mogę i nie chcę o TOBIE zapomnieć ❤ Cały czas się zastanawiam czy zrobiłam, czy zrobiliśmy wszystko, żeby Ciebie uratować??
Wiem, że po ludzku może i nie było szans, po ludzku ciąża pozamaciczna jest skazana na porażkę Wiem....ale wiem też, że były przypadki na świecie, że takie ciąże jakimś CUDEM były donoszone. I właśnie o ten CUD mi chodzi.... może za mało w niego wierzyłam:( może za mało się modliłam:( za słabo ufałam:( za szybko zrezygnowałam:( za szybko się poddałam:( Te pytania już zawsze pozostaną bez odpowiedzi... przynajmniej tu na ziemi. Bo wiem, że kiedyś tam u Boga dowiem się wszystkiego... i mam tylko jedno pragnienie..Chciałbym usłyszeć, że tak miało być, że to była Twoja wola Panie, ja jej nie rozumiem...ale wierzę i ufam, że Twoja wola jest najlepszą rzeczą w danej sytuacji, jaka może nas spotkać. I nawet jeśli jest tak bolesna dla nas to jest po coś...i ma swój głęboki cel i sens.
Mikołaj [*]
.......
Jezu ufam Tobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 grudnia 2016, 23:51
Dawno mnie tu nie było.. zbierałam się, żeby zrobić ten wpis już od początku roku jako takie podsumowanie, a już mamy marzec. Aktualny cykl spisany na straty.. robiłam badania cukru i insuliny i mam tragiczne;/ wyszła duża insulinoodporność;/ Trochę się przestraszyłam, bo się naczytałam, że gdybym zaszła teraz w ciąże to gwarantowana cukrzyca ciążowa, że to niebezpieczne dla dziecka i dla mamy i postanowiłam ten cykl odpuścić...i trochę za siebie się wziąć. Myślałam, że w ogóle cykl bez owulacji.. dlatego już nawet przerwałam mierzenie temp. Dziś się skusiłam, zmierzyłam i niby na wykresie owulacje wykryto:) Co i tak nie zmienia faktu, że w tym czasie nie było serduszkowania, więc z całą pewnością czekamy na @.. Byłam u endokrynologa i ginekologa. Od jednego na zbicie insuliny i cukru dostałam metforminę, a od drugiego glucophage (niby to to samo, ja wybrałam glucophage) + oczywiście dieta i ruch. Zapisałam się też do dietetyczki. Więc zobaczymy co tego wszystkiego wyjdzie. Czy któraś z Was brała może glucophage? Jakieś doświadczenia, wnioski, opinie? Ponoć łatwiej zachodzi się w ciąże.. ? Zapewne chodzi o to, że się chudnie, bo słyszałam, że niektórym pomaga zejść z wagi..ale też skutki uboczne są ciężkie..bóle brzucha, biegunki itd. Ja biorę już 3 dzień i na razie dzięki Bogu jest wszystko w porządku. I oby już tak zostało:)
No to teraz małe podsumowanie:
Ilość miesięcy starań: 16
Ilość ciąż: 1 (pozamaciczna)
Ilość cykli starań: 15 z czego 7 odpada (2 cykle leczona torbiel, 1 cykl ciąża pozamaciczna, 2 cykle przerwy po ciąży pozamacicznej, 1 cykl bezowulacyjny i ten ostatni odpuszczony)
Co daje w rzeczywistości aż albo tylko: 8 cykli starań
Starania z ovufriend: 7 cykl
Czyli może nie jest tak najgorzej:) Czasowo to wygląda tak, że to już prawie 1.5 roku starań, a w rzeczywistości to dopiero 8 cykl będzie... najgorzej, że już cała rodzina myśli i podejrzewa, że mamy jakiś problem... Bo małżeństwem w tym roku będziemy już 4 lata, ale nikt nie wie, że zaczęliśmy się starać o dziecko dopiero po 2 latach (do dziś nie mogę zrozumieć czemu taką decyzję podjęliśmy i tak późno zaczęliśmy starania;/).
.......
Jezu ufam Tobie...
kochana, bardzo Ci współczuję..na wiele spraw nie mamy wpływu, a cuda są. Pomodlę się w Twojej intencji do Boga, ale nie wiem czy wysłucha kogoś takiego jak ja. Pozdrawiam!