X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Wieczna marzycielka
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Wieczna marzycielka
O mnie: Moje imię to Natalia mam 33 lata. Odkąd sięgam pamięcią zawsze chciałam zostać mamą .. już jako dziecko woziłam lalki i dawałam im tyle miłości ile tylko mogłam . Moje życie jest bardzo trudne i skomplikowane . Każde marzenie jakie miałam odbiera mi ciężka nieuleczalna choroba.
Czas starania się o dziecko: 8 miesięcy
Moja historia: Od 14 roku życia walczę z przewlekłym kłębuszkowym zapaleniem nerek niestety to nie jedyny mój życiowy problem jeśli chodzi o zdrowie . Lekarze podejrzewają u mnie guza w głowie jak i ostatnio usłyszałam swój jak by to nazwać wyrok.. podejrzewamy u Pani stwardnienie rozsiane. Nie wiem czy mogę jeszcze więcej psychicznie i fizycznie znieść . Ja i mój wspaniały Mąż nie dopuszczamy do siebie tej myśli . Żyjemy każda chwilą , cieszymy się każdym dniem .. uwielbiam gdy patrzy na mnie i mówi Uwielbiam Cię tak bardzo kocham gdy się uśmiechasz .. pamiętaj w tym życiu Ty odnalazłeś mnie w każdym kolejnym ja znajdę Ciebie .. łzy nie raz leja mi się po policzkach .. on nie zasłużył na życie z chora dziewczyna ale jednak jak i jak tak i on nie potrafimy żyć bez siebie.. to jest prawdziwa i niekończąca się miłość 💗 życzę sobie by każda dziewczyna mogła przeżyć właśnie taką miłość..
Moje emocje: Moje emocje .. szarpią mną emocje różne od smutku po radość ale największa jaką znam to strach .. strach o jutrzejszy dzień .. tak bardzo pragnę zajść w ciążę że pewnego czasu stało się to moja obsesją co w konsekwencji omal nie rozwaliło mojego małżeństwa. Mój Mąż tak bardzo byl przerażony ( i pewnie nadal jest ) moim zajściem w ciążę że odsunął się ode mnie nie dlatego że mnie nie kocha tylko dlatego że tak bardzo przeważa go samotność i myśl że zostawię go samego . Dlatego drzemie we mnie ogromny strach przed tym jak to wszystko będzie gdy już znajdę .. wiem że to ciąża ogromnego ryzyka . Wiem i mam świadomość że ryzykuje swoim życiem.. ale tak bardzo pragnę zostawić dla niego cząstkę mnie .. gdy moja droga życia dobiegnie końca . Jak i ja tak i on mamy świadomości że wydarzyć może się wszystko . Kiedyś nie przyjmował do wiadomości że mogę go zostawić z dzieckiem teraz mówimy czasem o tym gdy potrzebujemy się wypłakać .. że dziecko ma być tym promyczkiem który ma dać mu chęć życia gdy mnie zabraknie . Przeżyliśmy z sobą okropnie dużo ciężkich chwil .. do dziś pamiętam słowa Pana doktora w szpitalu zanim zabrano mnie na salę operacyjną .. proszę a teraz pożegnanie się tak mocno i czule jak byście mieli się już nigdy nie zobaczyc .. bo nie wiemy czy Pani organizm jest na tyle silny by udźwignąć pracę nowej nerki . Płakałam jak dziecko gdy łóżko na którym leżałam wjeżdżało do windy a Mąż mówił o nie jeszcze nie proszę... jeszcze jej nie zabierajcie .. wtedy nasze serca bily tak mocno .. tak samo boję się tego jak porodu kiedy wszystko będzie w rękach Boga .. Ostatnio pewna kobieta powiedziała mi z wyrzutem ..po cholerę Ci dziecko po cholerę ryzykujesz ..mam nadzieję ze Wy przyszle Mamy nie będziecie mnie oceniać .. ale każda kobieta która ma w sobie ta miłość czuje instynkt macierzyński wie o czym mówię.. tak bardzo pragnę czuć w sobie pod sercem ta maleńka istotkę ..tak bardzo pragnę by przyszła na świat pełna miłości i energii do życia moja maleńka córeczka lub pełny energii i uśmiechu synuś. Tak bardzo pragnę spojrzeć w oczy swojego dziecka , usłyszeć jego płacz , poczuć zapach , dotknąć rączek i stópek , dotknąć tych maleńkich ustek moimi ustami .. przytulić i powiedzieć witaj Skarbie to ja Twoja Mama i Twój Tatuś 💗💗💗 i aż się popłakałam na samą myśl .. przepraszam za długa wypowiedź o uczuciach ale musiałam to napisać.

19 sierpnia 2019, 11:44

Wakacyjny cykl okazał się fiaskiem mimo ze tak bardzo liczyliśmy na niego z Mężem..

Mówili nie patrzcie na nic .. żadne kalendarze , temperatury czy wykresy .. bawcie się , cieszcie sobą , kochajcie dowoli , niech wszystko co robicie będzie szalone a nic z góry ustalone.. i rad postanowiliśmy Waszych posłuchać .. to byl piękny czas Wakacji .. tylko nasz tylko my we dwoje ..♥️♥️♥️


Niestety nie udało się..co kolejny miesiąc ucze się większej pokory i cierpliwości.

Moje '' Maleństwo '' z marzeń i snów czasem mam wrażenie że juz dłużej nie dam rady walczyć o Ciebie , boje się wrecz przeraża mnie to ze miesiąc za miesiącem ucieka.. pragnę tak bardzo by wreszcie wydarzył się cud .
Kazdy wie ze Jestes Naszym Marzeniem nie wiem co jeszcze mogę zrobić by wreszcie szczęście uśmiechnęło się do nas ..

Nasz dom ...jest taki pusty mimo , obaj z Arkiem czujemy ze do szczęścia brakuje nam juz tylko Ciebie..
Jednej Maleńkiej istotki która zmieni nadzieję w radość i lzy szczęścia ❤️

Wiem że to ten czas , czuje to cała sobą to czas na to bym została Mamą..a moj Kochany .. Tata 🥰🥰
Każdy za czymś goni.. to praca , dom .. lepsze życie..ja nie chce lepszego życia , dostatku, domu z basenem .. chce zobaczyć jak biję Twoje serduszko we mnie.. chce by Twoj Tatuś oszalał ze szczęścia a dziadkowie nie mogli zyc bez Ciebie..
Wszystko w życie jest trudne i nigdy nikt nie mówił że będzie łatwo .. ale nigdy nie sądziłam ze zajście w ciążę może byc tak duzym problemem dla mnie. 😟😟

Staramy się nie stracić wiary ponieważ każdego dnia rodzi się we mnie nowa nadzieja .. a póki jest nadzieja nie wszystko stracone..🍀

Nowy cykl nowe szanse .. 9 miesiąc ..czas start

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 sierpnia 2019, 16:13

20 sierpnia 2019, 11:56

Wracają do komentarzy z ostatniego mojego wpisu..
Zgadza się zmagam się z nadciśnieniem ..stale biorę regularnie leki choc obecnie ono jest mniejszym problemem ogólnie. Główny problem u mnie sprawia ,,głowa,, od niej praktycznie zaczyna się wszystko.. lecz nikt nie może mi dac odpowiedzi co się złego poki głowa nie zostanie poddana badaniu rezonansu magnetycznego lecz w moim stanie jest to niemożliwe. Po przeszczepie zmagam się z dużą kreatynina we krwi co za tym idzie ..nie wolno podać mi kontrastu ponieważ się z niego pod żadnym względem nie wyplucze a to bardzo niebezpieczna gesta trucizna i po prostu mnie zabije. Moja nerka nie jest wstanie pozbyć się jej ze mnie.
Dlatego tez nie można wykonać żadnych badan które by mogły wyjaśnić cała sytuację.
To nie tak ze watpie lub malo wierzę w ciążę..
Moja siostra jest tego przykładem jest obecnie w 4 miesiącu ciąży a każdy gin zapewniał ja ze juz nigdy w ciąży przez tarczycę nie będzie.. a jednak jest ..
Nigdy nie przestanę wierzyć w to ze i ka zostanę Mamą.
Po prostu moim największym problemem moim wrogiem jest upływający szybko "czas" którego w żaden sposób nie moge zatrzymać.
Moja przeczepiona nerka od dawcy zmarłego może przestać działać każdego dnia .. jest ona tylko chwilowym zastępstwem od życia utrzymującego przez maszynę dializacyjna.
Nerka od dawcy wytrzymuje zazwyczaj od 4 do 8 lat ..
Ja w grudniu będę miec 4 lata od operacji przeczepienia .. nikt nie daje mi żadnej gwarancji.Nikt nie wie ile będzie ona jescze funkcjonowała ..moze to być rok a moze to byc miesiąc nawet moze byc to jeden dzień..
Do silnego odrzutu może dojść zawsze nie patrząc na dzień ani godzinę.
Gdy jest stan się pogorszy wrócę do życia nerko zastępczego a wtedy temat ciąży zostanie zamknięty .. dlatego kazdy miesiąc jest dla mnie tak ważny i cenny..
Gdy by nie czas pędzący i poważne schorzenia które mi towarzyszą to bym pozwoliła sobie na działanie Matki Natury i z niczym bym się nie spieszyła. Ale ja tego czasu nie mam
..🥺🥺🥺

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 sierpnia 2019, 12:06