Mówili nie patrzcie na nic .. żadne kalendarze , temperatury czy wykresy .. bawcie się , cieszcie sobą , kochajcie dowoli , niech wszystko co robicie będzie szalone a nic z góry ustalone.. i rad postanowiliśmy Waszych posłuchać .. to byl piękny czas Wakacji .. tylko nasz tylko my we dwoje ..♥️♥️♥️
Niestety nie udało się..co kolejny miesiąc ucze się większej pokory i cierpliwości.
Moje '' Maleństwo '' z marzeń i snów czasem mam wrażenie że juz dłużej nie dam rady walczyć o Ciebie , boje się wrecz przeraża mnie to ze miesiąc za miesiącem ucieka.. pragnę tak bardzo by wreszcie wydarzył się cud .
Kazdy wie ze Jestes Naszym Marzeniem nie wiem co jeszcze mogę zrobić by wreszcie szczęście uśmiechnęło się do nas ..
Nasz dom ...jest taki pusty mimo , obaj z Arkiem czujemy ze do szczęścia brakuje nam juz tylko Ciebie..
Jednej Maleńkiej istotki która zmieni nadzieję w radość i lzy szczęścia ❤️
Wiem że to ten czas , czuje to cała sobą to czas na to bym została Mamą..a moj Kochany .. Tata 🥰🥰
Każdy za czymś goni.. to praca , dom .. lepsze życie..ja nie chce lepszego życia , dostatku, domu z basenem .. chce zobaczyć jak biję Twoje serduszko we mnie.. chce by Twoj Tatuś oszalał ze szczęścia a dziadkowie nie mogli zyc bez Ciebie..
Wszystko w życie jest trudne i nigdy nikt nie mówił że będzie łatwo .. ale nigdy nie sądziłam ze zajście w ciążę może byc tak duzym problemem dla mnie. 😟😟
Staramy się nie stracić wiary ponieważ każdego dnia rodzi się we mnie nowa nadzieja .. a póki jest nadzieja nie wszystko stracone..🍀
Nowy cykl nowe szanse .. 9 miesiąc ..czas start
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 sierpnia 2019, 16:13
Zgadza się zmagam się z nadciśnieniem ..stale biorę regularnie leki choc obecnie ono jest mniejszym problemem ogólnie. Główny problem u mnie sprawia ,,głowa,, od niej praktycznie zaczyna się wszystko.. lecz nikt nie może mi dac odpowiedzi co się złego poki głowa nie zostanie poddana badaniu rezonansu magnetycznego lecz w moim stanie jest to niemożliwe. Po przeszczepie zmagam się z dużą kreatynina we krwi co za tym idzie ..nie wolno podać mi kontrastu ponieważ się z niego pod żadnym względem nie wyplucze a to bardzo niebezpieczna gesta trucizna i po prostu mnie zabije. Moja nerka nie jest wstanie pozbyć się jej ze mnie.
Dlatego tez nie można wykonać żadnych badan które by mogły wyjaśnić cała sytuację.
To nie tak ze watpie lub malo wierzę w ciążę..
Moja siostra jest tego przykładem jest obecnie w 4 miesiącu ciąży a każdy gin zapewniał ja ze juz nigdy w ciąży przez tarczycę nie będzie.. a jednak jest ..
Nigdy nie przestanę wierzyć w to ze i ka zostanę Mamą.
Po prostu moim największym problemem moim wrogiem jest upływający szybko "czas" którego w żaden sposób nie moge zatrzymać.
Moja przeczepiona nerka od dawcy zmarłego może przestać działać każdego dnia .. jest ona tylko chwilowym zastępstwem od życia utrzymującego przez maszynę dializacyjna.
Nerka od dawcy wytrzymuje zazwyczaj od 4 do 8 lat ..
Ja w grudniu będę miec 4 lata od operacji przeczepienia .. nikt nie daje mi żadnej gwarancji.Nikt nie wie ile będzie ona jescze funkcjonowała ..moze to być rok a moze to byc miesiąc nawet moze byc to jeden dzień..
Do silnego odrzutu może dojść zawsze nie patrząc na dzień ani godzinę.
Gdy jest stan się pogorszy wrócę do życia nerko zastępczego a wtedy temat ciąży zostanie zamknięty .. dlatego kazdy miesiąc jest dla mnie tak ważny i cenny..
Gdy by nie czas pędzący i poważne schorzenia które mi towarzyszą to bym pozwoliła sobie na działanie Matki Natury i z niczym bym się nie spieszyła. Ale ja tego czasu nie mam
..🥺🥺🥺
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 sierpnia 2019, 12:06
Przykro mi, że Wam się nie udało. Trzymam kciuki za kolejny miesiąc ❤ wszystkie tutaj pragniemy tego samego, mam nadzieję, że spełni nam sie to marzenie ❤
8 miesięcy to krótki czas, zobacz ile osób stara się 4 czy 10 lat co oni mają powiedzieć. Można się martwić po roku. Dajcie sobie czas
staraj sie nie martwic, 8 miesiecy to bardzo krotko, ale rozumiem, ze drustracja narasta z kazdym cyklem. Mi stuknelo 18 miesiecy i nie wiem kiedy ten czas minal. Glowa do gory!
Jesteś bardzo dzielna kobietą ❤️ Wiem co czujesz,chyba każda z nas wie.. pamiętaj nie Jesteś sama❤️ja też miałam nadzieję,że pamiątkę po tym urlopie będziemy mieć do końca życia... niestety to nie ten urlop.. 3mam mocno kciuki za Ciebie ❤️
Hej! Nie podlamuj sie! Dobry lekarz, wlasne obserwacje i wiele mozna zdzialac, serio ;) Maz badal nasienie? ( nie wiem czy nie pomieszalam czegos :p ) a jakie badania Ty mialas? Moze Cie pocieszy kilka znanych mi historii: Moja kolezanka ma stwardnienie rozsiane. Ledwo chodzi, ma problemy ze stawami, endometrioze i problem z jelitami. Sypie sie... Zaszla w kilka cykli. Teraz ma prawie roczniaka. Tyle, ze nie zajmuje sie nim prawie bo nie jest wstanie... Ja bym sie nie zdecydowala na dziecko w takim stanie. Ciaza tez nie byla latwa, lezala w szpitalu, miala cc bo zagrazalo to jej zyciu i dziecku. Maly tez ma problemy sensoryczno-motoryczne. Ale matka zostala. Z grupy kobieta po 30 - miala coreczke juz 8 letnia, rak. Ciezka chemia, dlugie leczenie. Wczesniej dlugo sie starali i po leczeniu stwierdzili, ze jada na urlop. Szaleli bo przeciez jej organizm wyniszczony i nie udawalo sie :p w grudniu rodzila ;p Ja... endometrioza od 10 lat, duzo torbieli, duzo bolu. Usuniety jajowod i jajnik. Mam tylko jeden ;) zaczynajac starania 4 ginow mowilo mi, ze nie ma szans bo a to to, a to tamto. Badania pokazaly, ze jest kiepsko. Lekarz mnie olal bo stwierdzil, ze nawet z tym na in vitro nie mam szans. Bylam u niego w 10dc. A w 18 dc mialam owocna owulacje ;) Nie poddawaj sie ;)
Hej! Nie podlamuj sie! Dobry lekarz, wlasne obserwacje i wiele mozna zdzialac, serio ;) Maz badal nasienie? ( nie wiem czy nie pomieszalam czegos :p ) a jakie badania Ty mialas? Moze Cie pocieszy kilka znanych mi historii: Moja kolezanka ma stwardnienie rozsiane. Ledwo chodzi, ma problemy ze stawami, endometrioze i problem z jelitami. Sypie sie... Zaszla w kilka cykli. Teraz ma prawie roczniaka. Tyle, ze nie zajmuje sie nim prawie bo nie jest wstanie... Ja bym sie nie zdecydowala na dziecko w takim stanie. Ciaza tez nie byla latwa, lezala w szpitalu, miala cc bo zagrazalo to jej zyciu i dziecku. Maly tez ma problemy sensoryczno-motoryczne. Ale matka zostala. Z grupy kobieta po 30 - miala coreczke juz 8 letnia, rak. Ciezka chemia, dlugie leczenie. Wczesniej dlugo sie starali i po leczeniu stwierdzili, ze jada na urlop. Szaleli bo przeciez jej organizm wyniszczony i nie udawalo sie :p w grudniu rodzila ;p Ja... endometrioza od 10 lat, duzo torbieli, duzo bolu. Usuniety jajowod i jajnik. Mam tylko jeden ;) zaczynajac starania 4 ginow mowilo mi, ze nie ma szans bo a to to, a to tamto. Badania pokazaly, ze jest kiepsko. Lekarz mnie olal bo stwierdzil, ze nawet z tym na in vitro nie mam szans. Bylam u niego w 10dc. A w 18 dc mialam owocna owulacje ;) Nie poddawaj sie ;)