X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Wiedziałam że tak będzie…
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Wiedziałam że tak będzie…
O mnie: Jestem 23 letnią żoną i podwójną kocią mamą. Zawód - to nieistotne. Chcę w końcu zostać matką. Wychowałam swojego brata i pracowałam jako niania. Póki co mam jeszcze zapał, ale siły opadają.
Czas starania się o dziecko: Na oślep od 2023 Na poważnie po diagnozie i wprowadzeniu leków od stycznia 2024
Moja historia: - Pierwsza miesiączka w wieku 11 lat i od zawsze były obfite, regularne choć bolesne - w wieku 16 lat diagnoza niedokrwistość z niedoboru b9 (suplementowalam w kratkę, będąc na swoim zaczęłam o to dbać) - silny instynkt macierzyński pojawił się po 18stce - po maturze przytyłam 17kg, pojawiło się kilka dodatkowych włosków pod pępkiem i piersi nagle obwisły a brodawki poszerzyły na 2/3 piersi; mniej więcej wtedy założyłam wkładkę niehormonalną - pół godziny po założeniu wkładki skurcze porodowe, gorączka, no dramat… ale nie poddałam się bo długo walczyłam o założenie wkładki nieródce i to na nfz, wytrzymałam 2 lata z nieustającym bólem lewego jajnika w losowych dniach cyklu - 2021: po 2 latach mając wyjęłam wkładkę i postanowiłam że odmawiam antykoncepcji, bo swoje już przeszłam. Zaczęły się negocjacje dzieciowe. Ustalaliśmy w końcu już dawno że wtedy temat podejmiemy. - 2021: kupno i remont pierwszego M, zaręczyny - 2022: ślub, utrata pracy - 2023: kryzys w kraju, żałoba, głęboka depresja, miesiączki na początku roku były jak w zegarku 28dc, a od maja się rozregulowały totalnie i tak minął mi ten rok… Zapewne w tym roku nie było odpowiednich warunków żeby coś się we mnie zagnieździło, ale byłoby miło… niemniej na końcówce roku w końcu diagnoza, która szczerze? Ma sens i dzięki niej połączyłam pewne kropki. PCOS. Ale jest nadzieja. Co przyniesie 2024?
Moje emocje: Złość, żal, lęk, nadzieja

20 listopada 2023, 19:04

Wczoraj przyszła małpa po 19sto dniowym cyklu… Nigdy nie wydarzyło mi się coś takiego.

Od razu umówiłam wizytę u ginekologa.
Po moich wynikach skierował mnie do kliniki.
Mam 23 lata i od 18stki wiedziałam że spotka mnie właśnie to.
I właśnie to przyszło.
Wiedziałam i mówiłam mężowi że tak właśnie będzie jeśli będzie mi kazał czekać.
Kurtyna.

29 listopada 2023, 18:23

Dziś usłyszałam w końcu diagnozę - PCOS
5 lat łaziłam po lekarzach i wszyscy twierdzili że nic mi nie dolega i zalecali psychiatrę🙃

Szczęście w nieszczęściu że teraz z nowym ginekologiem-endokrynologiem opracujemy plan działania i nie będzie już starań na oślep.

Dziś 11dc, pęcherzyki małe, ale cykl nie będzie pomyślny, bo nie wprowadziliśmy jeszcze PLANU.

Od grudnia zaczynam na nowo:)

3 grudnia 2023, 16:45

Po ostatniej wizycie u ginekologa-endokrynologa postawił wstępną diagnozę: PCOS, cykle bezowulacyjne, zaburzone relacje hormonów, choć osobno w normie.

Zaczynam to akceptować, chociaż dziwnie mi ze świadomością, że będę leczyć niepłodność.

Jakby… jakim cudem 23 latka, która zawsze się badała i dbała o sobie ma leczyć niepłodność? Jakim prawem i dlaczego ja?

Ale szczęście, że można to leczyć i w końcu trafił się anioł, który podjął się diagnozy…

W czasie świąt nie uda mi się umówić do niego na wizytę, a mógłby wtedy już wprowadzić leki. Może tak ma być i oficjalne starania z odpowiednią farmakoterapią mają zacząć się od stycznia.

W sumie jestem zadowolona.

17 grudnia 2023, 08:32

Wracam po 2 tygodniach od ostatniego wpisu.
Żadnych pożądanych objawów, ani tych na @, ani tych na 🎁.
Ale mały sukces był - owuluję. Prog ponad 12 jednostek
To dało mi kolejne informacje i na wizycie u mojego gine-endo 29.12 poznam PLAN.

Ciekawe co wymyśli… Podejrzewam że stymulacje jajeczek i mimo wszystko dla pewności ovitrelle. Może coś na wsparcie zagnieżdżenia, choć prog jest mi niepotrzebny i ostatnio wywołał nieregularne miesiączki.

1 stycznia, 18:48

Pierwszy dzień nowego roku, 2024.
Status: dałam staremu motywację na harce - jak za 3 tygodnie będą II kreski to dostanie sprzęt do grania🎮
Niestety nasze libido nie dopasowuje się od jakiegoś czasu, więc nie chcąc, żeby dni okoloowulacyjne przepadły jakoś muszę negocjować🤷🏼‍♀️
Mam dobre przeczucia w tym cyklu.
Bierzemy oboje Fertistim (trochę w kratkę ale trzeba wypracować rutynę prawda?), libido od przedwczoraj stopniowo wzrasta, śluz z wodnistego zamienia się w płodny, szyjka wysoko i otwiera się.
Cieszy mnie to, że już tak znam swoje ciało i dostrzegam te niedostrzegalne kiedyś niuanse.
Wczoraj szyjka była zamknięta, później w ciągu dnia czułam kucie na końcu szyjki a dzisiaj już się rozwarła. Także sukces dla mnie samej za poznawanie siebie🥂

Chcę już być mamusią. Teraz jest moja pora, nasza pora. Oboje angażujemy się w temat z rozsądkiem, mamy co potrzeba, mamy stabilizację i będziemy pracować nad związkiem.
Losie, proszę wesprzyj mnie tym razem. Dałam się ponieść miłości i intuicji w tym cyklu i pragnę, żeby zaczęła się nasza nowa przygoda.

6 stycznia, 13:43

Dziś 16 dc, wczoraj potwierdzono owulację i pierwszy raz zobaczyłam ciałko żółte. Piękna gwiazdeczka🥹

Walcz moja morulko, rośnij i dziel się. Mamusia przygotowała dla ciebie wygodne endometrium. Jem migdały, piję dużo i jem rosołek płodności zrobiony przez tatulka. Nie możemy się ciebie doczekać. Walcz🤍

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 stycznia, 13:44

13 stycznia, 13:49

No dobra. 9 dni temu była ta owulacja. Spoko… i czemu ja widzę drugą właściwie ledwo widoczną kreskę na teście? Dzień po tym jak zwątpiłam w siebie? Coś mi tu nie gra. Jak się nie jest w ciąży to kreska się nie pojawia😐 a u mnie coś jest. I co ja mam sobie myśleć? Los igra ze mną czy to już? Głupio mi, bo zaczęłam się podłamywanie, tracić na.. a właściwie to nie ma o czym gadać.