X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki wyczekiwane szczęście...
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
wyczekiwane szczęście...
O mnie: mam 27 lat.. od 4 lat mieszkam w Norwegii..
Czas starania się o dziecko: 21 miesięcy nadzieji..
Moja historia: Znalazłam tą stronę dziś przypadkiem.. chcę dołączyć.. Staramy się z mężem o dzidziusia od 26 czerwca 2012 roku, co miesiąc ze łzami w oczach czekam aż @ nie przyjdzie.. zgłosiłam sie do lekarza rodzinnego z prośbą o pomoc.. dostaliśmy z mężem skierowania na badania.. 12 listopada 2013 roku miałam kosultacje lekarska w klinice ginekologicznej, okazało się że mam torbiel na prawym jajniku, był to wielki szok dla mnie jak i stres.. nawet nie zapytałam jaka duża, co jest w środku itp itd.. lekarka powiedziałą że wyniki badań kwalifikują nas na zabieg sztucznego zapłodnienia.. kolejny szok.. ale skoro to jedyny sposób.. zgodziliśmy się.. zostaliśmy zgłoszeni do kliniki niepłodności.. 29 lutego miałam zabieg laparoskopowy, sprawdzenie drożności jajowodów i wycięcie torbieli.. przez zabiegiem pytałam lekarzy o torbiel, wszyscy odpowiadali "zobaczymy w trakcie zabiegu co tam się dzieje" po zabiegu przyszła Pani doktor i powiedziała że wszystko w porządku.. byłam tak ogłupiona narkozą że mało pamiętam co odpowiadała na moje pytania.. poprosiłam żeby napisała mi wszystko w skrócie to poczytam w domu.. Pani doktor napisała.. naprawdę w skrócie.. że wszystko ok.. jajowody drożne, na zabieg in vitro czeka się około 20 tygodni.. po zabiegu dochodziłam do siebie kilka dobrych dni, brzuch bolał około 2 tygodni.. czytałam na internecie że @ po zabiegu może się spóźnić ale też łatwiej zajść w ciąże nawet przy kiepskich wynikach badań.. @ spóźniła się prawie tydzień.. nadzieja rosła w oczach do nocy 13 marca kiedy niesamowity ból i skurcze obudziły mnie w nocy, każdy okres jest niesamowicie bolesny ale ten był wyjątkowo dający popalić, na ból pomogło tylko morfinka.. i tak wczoraj minęła kolejna data planowanej @.. kilka dni temu czułam kłucie dziś już boli więcej w dole brzucha..zawsze bolały piersi że dwa tygodnie przed @ nie mogłam ich dotknąć teraz nic...czekamm
Moje emocje: emocje? jestesm wsciekła na siebie..dlaczego nam nie wychodzi? wyczerpana psychicznie

14 kwietnia 2014, 20:56

napatrzyłam się na wszystkie pozytywne testy tutaj.. i płakać mi się chcę..
ogładałam dziś "porody" w tv i jedyną myśłą było : dlaczego ja muszę tyle czekać?dlaczego nie jest mi to dane?

15 kwietnia 2014, 14:38

dzień kolejny a @ nie ma, boję się zrobić test, boję rozczarowania gdyby test wyszedl negatywny chyba bym miała problem z powstrzymaniem się od płaczu :(
piersi nie bolą, tylko brzuch momentami ale delikatnie.. może po operacji mi sie cykl rozlegulował?po zabiegu dostałam @ w 37dc.. więc teraz też czekam..jeszcze 3 dni

15 kwietnia 2014, 16:48

wyjarałam dziś chyba pół paczki fajek.. chyba się denerwuję..
zauważyłam dziś że całkiem spadło mi libido do wartości zero a nawet minusowej :(
dziewczyny czytałam tutaj że udało się parom gdzie faceci mieli tylko około 3% sprawnych plemników? czyli jednak się da? już nic nie rozumiem.. jak to z tym jest jest :(

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 kwietnia 2014, 17:56

16 kwietnia 2014, 09:44

hmmm.. u mnie 35 dc.. @ brak, brzuch jeszcze dziś nie boli.. zawsze około 3-4 dni przed @ miałam bółe które "zwiastowały" że @ przyjdzie na dniach a teraz nic.. co noc kłade się z proszkami przeciwbólowymi przy łóżku ze strachem to będzię w tę noc..

16 kwietnia 2014, 18:16

posprzątałam mieszkanie i męczy mnie sen.. tak mi się strasznie spać chce...
brzuch dziś nie boli, jedynie głowa czasami..

17 kwietnia 2014, 08:37

już po wszystkim :(:(:( zauważyłam śluz pomieszany z kwią :(:(:( dlaczego kurrrr...? już miałam taka wielką nadzieję :(:(:(

17 kwietnia 2014, 21:31

nadzieją matką głupich... jestem wyczrpana psychicznie.. :( mina mojego męża jak mu powiedziałam że w ciąży nie jestem, że @ przyszła była bezcenna.. od razu na twarzy narysował się smutek :( przykro mi, tak bardzo mi przykro :(

10 maja 2014, 09:51

dawno mnie tu nie było... może przez to że już nie mam nadzieji.. nie myśle juz o dziecku, zajęłam sie nową pracą poza tym przecież wiatropylność nie istnieje ;) z mężem co raz więcej kłótni co za tym idzie mniej przytulanek...