X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Zaczęlo się
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Zaczęlo się
O mnie: Kobieta 33 lata
Czas starania się o dziecko: maj 2016
Moja historia: Moja historia to poczatki zmagania z problemem w zajscie w ciążę - bardzo wyczekiwaną.
Moje emocje: Są pozytywne. Nie poddajemy się.

23 lutego 2017, 13:43

W maja 2016 roku zaczelam powaznie myslec o posiadaniu dzidziusia z moim partnerem. Kilka miesięcy bez zabepieczeń i nic - cisza. Rozpoczęliśmy diagnozować przyczynę. Zaczęło się od mojej wizyty u ginekolog. USG - wstępnie wszystko w normie. 2 dni po owoulacji, jaką sobie wyliczyłam - płyn w zatoce Douglasa i obecność ciałka żółtego na USG - w prawym jajniku (wrzesień 2016). Następnie ginekolog poleciła wykonanie badania nasienia. Okazało się po dwukrotnym badaniu że mamy do czynienia z teratozoospermią ( 3% plemników prawidłowych) reszta wyników tez średnia. Rozpoczeliśmy próbę dalszej diagnozy, trafilismy do lekarza androloga, który zlecił szereg badań mojemu partnerowi - prolaktyna, testosteron, fragmentacja DNA plemnika, przeciwciała plemikowe, obecność chlamydii, ureaplazmy, mykoplazm. Okazało się że mamy ureaplazmę. Antybiotyk 20 dni - doksycylina dla mnie i niego. Po antybiotykoterapii kontrola - badania ujemne. Wszytsko w normie. Pierwsze staranie po wyleczeniu - przyszła @. Obecnie czekamy na wizytę u lekarza ponowną. i czekamy na obranie dalszej drogi.

6 marca 2017, 14:42

kontrola u lekarza- partenr dostał witaminki do łykania a ja w srode ide na badanie stanu czystości pochwy, przed zabiegiem hsg.

7 marca 2017, 09:10

stwierdziłam dziś ze pora odpuscic z tym staraniem - skupic sie na czyms innym. Wracam do biegania, to mnie najbardziej relaksowało po ciezkim dniu w pracy. Trudno skoro los nie chce na razie mi sprawić cudu, przekieruję uwagę na inne pasje.

14 marca 2017, 09:57

no i przyszła wczoraj @ kolejna nadzieja rozwiana. postanowiłam zaczac wszytsko od nowa. aktywny wypoczynek, witaminki i troche odpuszczam parcie. w przyszłym tygodniu hsg ....

29 marca 2017, 11:54

Noooo.... i po HSG. Jajowody drożne. Badanie samo w sobie nie jest bolesne. Czułam się nawet dobrze. Ale po samym badaniu zakreciło mi sie w głowie i było niedobrze. przez jakas godzinę. Pozniej juz w porzadku. Także uważam że warto przeboleć, dla wyższego celu. do dwóch dni po miałam krwawienie, nawet ze skprzepami ale mniejsze niż podzczas @. Zaczęliśmy starania zaraz po. Owulacja wykryta, wiec pora czekać na efekty :) testowanie 10 kwietnia 2017 r.

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 marca 2017, 11:49

5 kwietnia 2017, 11:04

8 dpo - caly czas od owulacji bolą mnie piersi. nie wkrecam sobie. czekam na bieg wydarzeń. Wczoraj rano wpadł mi w rękę test ciążowy. siknęłam - biel, jasna biel. Poszłam do pracy. Po powrocie z pracy zerkam a tu bladzioch. pozostał mi tylko test owulacyjny wiec zrobiłam kolejny a tu 2 kreski. Zgłupiałąm juz kompletnie. Dziś poszłam na bete. wyniki po 16.
Boje sie ze znowu sie nakreciłam i bedzie mi głupio wobec samej siebie. Ale cóż głowa do góry i trzeba iść do przodu. Obiecuje że jak wyjdzie negatyw, to nastepny cykl nie bede mierzyc temp i w ogole nie patrzec czy zajde. Szkoda psychiki.

5 kwietnia 2017, 11:05

Apropos mojego M- wczoraj delikatnie dał mi do zrozumienia bym sie nie nakrecała. zrobiło mi sie przykro....

6 kwietnia 2017, 07:49

Beta negatywna. Mogłam sie tego spodziewac. Podobno za szybko. Trudno pora pokornie oczekiwać na @ i upragniony sport (ze wzgledu na dni po owulacji wole sie oszczedzać).
Znowu zmylił mnie wredny test owulacyjny. Chyba przestane z nich korzystać

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 kwietnia 2017, 07:43

6 kwietnia 2017, 12:04

Porada
i pojawiło się plamienie delikatne i ból miesiaczkowy. Póki co zaczyznam plany na nowy cykl:
1. przede wszystkim nie stresować się i nie myśleć o tym że chce mieć dzidziusia.
2. znaleźć inny cel. Byc może pomyśle o zmianie pracy
3. wrocić do ukochanego biegania
4. codziennie bede chodzić nie pieszo do pracy (3 km)(nie bede taka naładowana)
5. wiesiołek 1 faza cyklu
6. nie zrobie testu ciążowego do dnia spodziewanej @
7. nie bede obwiniać mojego M za niepowodzenie przy zajsciu
8. zawierzę dalszy los Bogu, wiecej nie jestem w stanie pomóc (juz i tak medycznie duzo zrobilismy)
9. znajde kolejna nową pasje - obiecuje
10. nadal nie będę jeść słodyczy
11. powoli odstawie gluten (gdyz widze ze mam nietolerancje)
12. zaopiekuje się bardziej moimi guzkami tarczycy (wiecej pożywienia z jodem) wyjazdy nad morze
13. przede wszytskim musze odpuscic ze wszytskim - zgodnie z moim wyksztalceniem powinnam radzic sobie z problemami i mieć wewnetzrny spokój - wiec obiecuje go mieć :)
14. poświęcę wiecej czasu dla siebie

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 kwietnia 2017, 12:00

10 kwietnia 2017, 08:19

I dzień cyklu.
Przyszła ona. Niby jej nie lubie bo zwiastuje brak ciazy. Ale jednak w tym miesiacu się ciesze. W koncu cykle wróciły do regularnych co 28 dni :) - z zegarkiem w reku.
Rozpoczynam planowanie nowego okresu. Juz nie bede wiecej zadreczac sie ze nie ciazy. Powoli zaczynam godzic sie ze wszystkim i myslec zycie bez niego tez bedzie udane. Moze los tak chce na razie.
Mysle tez że los chce ode mnie w tej chwili bym sie wyciszyła zajeła partenerem i sobą. Skierowała myśli na inne tory. Zaczynam realizacje punktów powyżej...

9 maja 2017, 16:38

i dziś znowu przyszła ona - @.
Kolejny cykl przede mną. Jakbym chciała ze to byłby ten. Maj piękny miesiąc. Jak wyżej sportu nie odpuszczam, przerzucam się na winko sporadycznie, poprawiam koronę i dalej do przodu!!!