Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania zróbmy rewolucję
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
zróbmy rewolucję
O mnie:
Czas starania się o dziecko: 2-gi miesiąc
Moja historia: wszystko fajnie oprócz tego,że przyczepiła się do mnie endometrioza
Moje emocje: cały wachlarz

18 marca 2016, 22:05

Dlaczego tu jestem? bo mnie mdli...
No ale od początku.

Przyszedł ten moment, w którym zgodnie stwierdziliśmy, że to już czas. Że warto się postarać o najfajniejsze dziecko ever, że takie geny nie mogą się zmarnować itp. ;)
Oprócz tego, że przyszła matka jest typem pracoholika, żyje w wiecznym niedoczasie (i chyba stresie), to jeszcze ma endometriozę.
I nie byłoby paniki gdyby nie to, że gin stwierdziła,cytuję: "oou, to powiem Pani no 28 lat, no trochę późno, no i ednometrioza..yhmm..nie wiem co mam z Panią zrobić. No operacja..."
Przyszła matka wyszła z gabinetu z 1000 myśli i wkurwem (później konsultacje u innego lekarza, a tam decyzja o łykaniu kwasu foliowego, naturalnych staraniach przez 3-4 m-ce, jeśli nic z tego to będziemy myśleć).

Noo i wiadomo, starania przybrały kosmiczny wymiar: liczenie dni płodnych, pilnowanie owulacji, udawanie przed przyszłym ojcem, że "nie nieee, wcale nie mam dni płodnych tak tu Cię kuszę po prostu, zwyczajnie, przecież..nie bądźmy jak statystyczni Janusze mężu drogi".

I teraz przyszła matka jest 11dpo, pierwszy test robiła w 9dpo i nic. Ale mdli ją codziennie choć nigdy nie mdliło, smród spalin jest najgorszym smrodem zaraz po kanapkach z kiełbasą, apetyt ma taki, że zwala to na pogodę i niskie temperatury. Dzisiejszy test wyszedł tak negatywny, że aż pasek przy T pozostał biały, a tło się zabarwiło;P
@ miała być wczoraj...

22 marca 2016, 17:44

@ jak nie bylo tak nie ma. To juz w sumie 4 dni po terminie. 2-ch kresek jak nie bylo tak nie ma...czyli "jak ja nie lubię nie wiedzieć na czym stoję". Jak myślicie,warto pójść na hcg jesli jutro test nic nie pokaze? Możliwe,ze jakas mala kulka we mnie rośnie,a test tego jeszcze nie wykryl? Czy gdyby miało cos być to by juz pokazał? ;)

22 marca 2016, 19:42

Olkaa, po jakim czasie od spozniajacej sie @ poszlas na betę?
Elaria,poczekam do czwartku.to akurat będzie tydzień:)

24 marca 2016, 06:27

Dzisiaj idę na betę.test dalej uparcie pokazuje 1 kreskę (a miałam juz żadnego nie robic przed betą ;) ).Wczoraj znalazłam całą listę plusów gdyby sie okazało,ze w brzuchu nie ma kulki a mój organizm robi sobie ze mnie jaja. Te plusy to oczywiście po to żeby nie myśleć jak bardzo czuje sie rozczarowana. Tak zawczasu się zabezpieczam psychicznie ;) Na liście znalazła sie między innymi lampka wina i powrót do ćwiczeń na silowni. Pogoda pozytywnie mnie nakręca,mam ochotę na male zakupowe szaleństwo,100 pomysłów na minutę i czuje sie jakos dziwnie spokojnie;) Miłego i pozytywnego dnia Wam życzę ☀

24 marca 2016, 17:50

Eee no przecież nie mogło być inaczej. Wyniki miały być dzisiaj a będą jutro. Taki psikus :) przy okazji zrobiłam kilka innych badan,chyba w ramach tego "zakupowego szaleństwa" ;)

25 marca 2016, 18:13

Tadaaam,przyszla @. Jak wielkanocny zając wyskoczyła zza drzewa. I to zanim przyszly wyniku,wiec późniejszy wynik hcg tylko triumfalnie przybil 5 małpie i poszli pić. Dowiedziałam sie,ze nie mam toxo,nie mam problemu z tarczyca i progesteron jest w normie. To pocieszające :)

TSH 2,040 µIU/ml
Progesteron 5,3 nmol/l

no to zaczynamy nowy cykl,ale jutro należy mi się lampka wina;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 marca 2016, 19:41

26 marca 2016, 11:05

Przeglądam sobie OF i weszłam na forum na odpowiedzi lekarza. Szukalam tematów zw.z endometrioza. I w każdym temacie przewija sie jedno zdanie "endomitoza to wskazanie do in vitro". Heeej, no chwila. Dajcie nam endobabkom szanse ;)

17 kwietnia 2016, 13:45

Kwiecień to dla mnie miesiąc totalnego luzu w głowie, planowania pięknych słonecznych weekendów (no dobra, dzisiaj pada ;P ),skupiania się na wszystkim oprócz ciąży. Tak sobie postanowiłam pod koniec marca. I idzie mi całkiem dobrze, chociaż im bliżej terminu testowania (26.04) tym częściej zerkam na kalendarz, gdzieś tam odliczam te dni ;)
W ogóle kwietniowy cykl jest jakis dziwny. Między 15 a 18 dc, gdzie teoretycznie powinna byc owulacja, nie czulam zupelnie zadnej aktywnosci jajników. Jakiś urlop sobie zrobiły, wyjechały czy co? Lekkie, a potem trochę mocniejsze kłucie zaczęło się w 21dc i trwało jakieś 2 dni. Testow owulacyjnych nie robilam (jak juz pisałam, ten m-c jest out of control :P ), ale cos mi sie wydje,ze cykl trochę się zbuntował i przechodzi jakąś wiosenną metamorfozę. Ehh...i trzeba będzie się uczyć go od nowa..

Mam do Was pytanie, czy stosowałyście/stosujecie jakąś dietę wspomagającą zajscie w ciążę? Może lekarze Wam cos doradzali?

Miłej niedzieli :)