X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Życie jest cudem...
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Życie jest cudem...
O mnie: Mam 26 lat, mąż 29. Zaraz po studiach był ślub, nie chcieliśmy mieć od razu dziecka, wiadomo poszukiwanie pracy itp. Minęły dwa lata od ślubu i naszego upragnionego dziecka jeszcze nie ma...
Czas starania się o dziecko: Od początku roku 2014 czyli już jakieś 9 msc...
Moja historia: Pierwsza lekarka stwierdziła mi torbiele na lewym jajniku, leczyła mnie jakimiś ziołowymi lekami i przepisała Luteine 100. Miałam zażywać 3 miesiące i przyjść do niej. Ja jednak zmieniłam lekarza, bo ta luteina nic nie dała, a ja czułam się po niej źle. Chodzę teraz do doktora, który zlecił fsh, lh, progesteron, prolaktyne, tsh. Wyniki takie sobie. Owulacji nie było. Zaczęłam stosować castangus-> 2 usg monitorowanie owulacji- owulacja jest, pekło- lekarz kazał się w tym dniu starać i powinno się udać... Czekam na cud.
Moje emocje: Bezradność, lęk (czy będziemy rodzicami?), smutek, żal (czemu to spotyka nas),

30 września 2014, 13:10

Wszystko mieliśmy z mężem ustalone. To kiedy będzie nasz ślub, jak on będzie wyglądał, wszystkiego dopilnowaliśmy sami i było tak jak sobie wymarzyliśmy. Piękna suknia, kwiaty, fryzura, Pan Młody, pogoda i wszyscy, na kim nam zależało, żeby byli z nami. Bajka po prostu, nic nie wskazywało tragedii jaka się wydarzy. Bóg nam dał szczęście na 3 dni: dzień ślubu, poprawiny i poniedziałek. Z wtorku na środę to szczęście nam zostało zabrane. Zmarł nagle mój tata, wszystkie dobre chwile dotyczące ślubu, przyćmiła ta noc. Czemu mnie to spotkało? Czy byliśmy za bardzo szczęśliwi?
Początkowo nie chcieliśmy dziecka od razu, ja dopiero skończyłam studia. Ustaliliśmy, że będę szukać pracy i się zobaczy. Rok tułaczki, bo wiadomo po studiach pedagogicznych to jedynie ratują znajomości, żeby znaleźć pracę. I co? Znalazłam pracę. Jak się cieszyłam, dokładnie taka praca jaką specjalizację skończyłam (praca z dziećmi niepełnosprawnymi, wcześniakami itp.). Szczęście do nas wróciło- tak myślałam. Niestety praca nie okazała się taka super jak myślałam, szefostwo beznadziejne, stawka prawie najniższa, atmosfera do bani. Jedynie co mnie cieszyło to stałe zatrudnienie, więc mogliśmy się zacząć starać o bejbi - nareszcie.
Zaczęliśmy od Nowego Roku 2014. Byłam przekonana, że od razu się uda: zdrowi, ja nigdy nie używałam tabletek anty, cykle regularne. 1 msc- nic, 2 msc- nic, 3 msc- nic. O co chodzi? To nie miało tak być... Zaczęły się wizyty u lekarzy. Torbiele- to brzmiało jak wyrok. Jakieś tabletki, spoko torbiel zniknął, ale zostają jakieś małe torbieliki. Zleciła bad estradiolu, progesteronu i prolaktyny. Wyniki poprzestawiane, nie wskazują fazy cyklu w jakiej jestem, tylko późniejsza. Zażywanie luteiny- po której byłam ospała i piersi bolały mnie megaaaaaa mocno. Po trzech miesiącach nic. Poszłam do innego lekarza. Najpierw pow, że pół roku starań to jeszcze o niczym nie świadczy, żeby się starać. Ale ja nie chciałam czekać, mówiłam, że dwa lata po ślubie, chciałabym coś robić, badać, żeby potem sobie nie pluć w brodę, że mogłam wcześniej zacząć. No to zlecił Lh, Fsh, Progesteron. Wyniki takie sobie, po nich stwierdził, że owulacji nie było. Zaczęłam zażywać na własną rękę castagnus: bo to ziołowe, bo może pomoże, bo może mi ureguluje cykl. No to robimy monitorowanie owulacji: 1 usg- owulacji w ost cyklu nie było bo pęcherzyk nie pękł i został w lewym jajniku, 2 usg- lekarz się cieszy, że owulacja jest, że pękło, fruu do domu i się starać, może się akurat uda.
Staraliśmy się, ale czy się uda? Ja już wariuje. Jak nie to co? Chyba mąż będzie musiał iść się przebadać. A chciałam mu tego oszczędzić. Myślałam, że wcześniej zajdziemy..

1 października 2014, 12:42

Czekam i czekam do @, choć mam nadzieje, że się nie doczekam. jak lek. mówił, że owulacja jest i powinno się udać to myślałam, że na pewno tak będzie. Poczytałam trochę w necie, pogadałam z koleżanką, która też się stara i też chodzi do tego lekarza... mówi, że miała już kilka razy, że dr mówił, żeby się starać, że jest ok i powinno się udać. Ona stara się od 16 msc i tez nic... Ja dopiero 23 dzień cyklu i ciągle boli mnie coś, tak jakbym miała dostać @... Co chwile załamka, jeju będzie @, ale za chwile znów mam nadzieje, że może się uda. Najlepiej by było wyłączyć myślenie, a ja się tak nakręcam. Jeszcze jak teraz siedzę w domu na L4, nie mam co robić, ciągle w necie i ciągle wałkuje ten sam temat, staranie się, ciąża, objawy, dni cyklu, owulacja .... Najlepiej by było zasnąć i obudzić się w dniu @, bo to czekanie wykańcza...

8 października 2014, 19:30

W ogole tego nie rozumiem. Jakiees krwawienie od 24 dc do 27dc. Nigdy nie mialam takiej @. Nie musialam zazywac tabletekuprzeciwbolowych, jakos malo czerwono. Jakby to nie byl @... Wiec zglupialam. Test robilam i 1 kreska wiec chyba lipa... Tylko czemu taki krotki cykl i takie slabe krwawienie. Jesli to bylby @ to teraz bym miala 8dc i nagle dzis mnie bola piersi!? Zazywalam tabletki ziolowe na uregulowanie cyklu... Castagnus... Ziolowe ... Az tak by mi w cyklu namieszaly? No i co teraz robic....