X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Życie z fasolą
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Życie z fasolą
O mnie: 38 lat, nadal czekam na pierwsze dziecko - zostań ze mną tym razem...
Czas starania się o dziecko: 6 lat w czerwcu 2019
Moja historia: Starania naturalne od połowy 2013 roku (wiek 32 lata, 5 lat po ślubie). Po 6 miesiącach początek diagnostyki, lekko obniżone parametry nasienia, u mnie podwyższona prolaktyna. 1,5 roku kryzysu małżeńskiego, zawieszone starania. Od grudnia 2015 pod opieką kliniki leczenia niepłodności N, dokładniejsza diagnostyka, plan na 3 IUI i in vitro. Styczeń 2017 ciąża po drugim zabiegu IUI - w kwietniu 2017 na badaniach prenatalnych w 13 tygodniu diagnoza licznych wad letalnych (zespół braku pępowiny). Ciąża zakończona w maju 2017 :( Listopad 2017 - listopad 2018 dwie pełne procedury in vitro, 5 transferów, 7 zarodków, zero ciąż. Dodatkowa diagnostyka - mutacja MTHFR 677t (homozygota, insulinooporność (po ciąży w 2017?), immunologia (podwyższone komórki NK). Styczeń 2019 - 3 procedura in vitro, długi protokół po raz pierwszy, 16 komórek, 8 zarodków w 2 dobie, 5 blastocyst, hiperstymulacja. Blastocysta 5.2.1 podana 9.02.2019, ciąża potwierdzona 18.02.2019.
Moje emocje: Bardzo się cieszę, że po tylu próbach udało się znowu, ale boję się, że życie znowu mnie zaskoczy w okrutny sposób. W oczekiwaniu na badania prenatalne w kwietniu.

18 marca 2019, 14:52

Ciąża po stracie jest trudna, zwłaszcza tak niespodziewanej. Zamiast chodzić cała w skowronkach myślę co będzie, jeśli za kilka tygodni na badaniach genetycznych i USG znowu usłyszymy, że ciąża nie rozwinęła się prawidłowo albo co gorsza tym razem będą wady genetyczne (których nie było poprzednio). A z drugiej strony uważam, że zasłużyłam na to, żeby wreszcie coś poszło dobrze i na urodzenie zdrowego dziecka. Staram się myśleć pozytywnie, rozmawiam z fasolą, umawiam się, że tym razem wszystko będzie dobrze i już czuję więź z dzieckiem, chyba nawet mocniej niż poprzednio. Tym trudniej będzie pogodzić się jeśli cokolwiek pójdzie nie tak... Mam nadzieję, że pisanie tutaj trochę pomoże pozbyć się tych wszystkich emocji i nie zwariować do badań prenatalnych.

18 marca 2019, 15:38

Z cyklu pozytywne myślenie - dobre rzeczy, na które czekam w kwietniu:
- nowy sezon Sabriny na Netflixie :D 5 kwietnia
- ostatni sezon Gry o tron 15 kwietnia
- druga część Avengers Infinity War 25 kwietnia
- badania genetyczne 8 kwietnia (SANCO)
- USG prenatalne 16 kwietnia
:)

25 marca 2019, 10:16

Coraz bliżej do badań i coraz bardziej boję się, że znowu wyjdą nieprawidłowe. Tym razem bardziej boję się złych wyników genetycznych (poprzednio były wady rozwojowe, ale przynajmniej rokowania były jasne i widzieliśmy, że nic się nie da zrobić). Wiem jak wygląda życie z niepełnosprawnym dzieckiem i nie wiem czy jestem na to gotowa, żeby po tylu latach starań dostać taką "nagrodę"?
A może jednak wszystko będzie dobrze? :/

10 kwietnia 2019, 11:30

Mniej niż tydzień do prenatalnych. Krew na badania genetyczne (trisomie itp) oddana, wyniki za 12 dni roboczych czyli pewnie już po świętach. Na ten moment bobas wygląda normalnie i może być chłopcem, chociaż to jeszcze nic pewnego. Poprzednio też był synek... Ciężko nie myśleć i nie porównywać jeśli się potwierdzi. A może powinnam myśleć, że dostaliśmy drugą szansę, żeby nasz synek wrócił do nas?
Jeszcze 6 dni i wszystko będzie jasne.

18 kwietnia 2019, 19:54

USG wyszło prawidłowo, popłakałam się w gabinecie. Dzisiaj odebrałam też opis PAPPA, ryzyka wynoszą 1:1030 dla ZD, 1:6323 dla trisomii 18 i 1:19850 dla trisomii 13, wydaje mi się, że to niedużo. Czekam jeszcze na wynik testów genetycznych, które mieliśmy zrobić jeśli ryzyko wyjdzie między 1:300 a 1:2500, ale i tak dla pewności zrobiliśmy je wcześniej... Byłoby cudownie dostać je przed świętami, też dlatego, że dowiedzielibyśmy się już kto mieszka w brzuchu :)
Jak myślicie, mogę zacząć się cieszyć?

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2019, 09:28

20 kwietnia 2019, 09:27

Wczoraj rzutem na taśmę przyszły też badania SANCO, potwierdziły nam genetycznie zdrowego chłopczyka. To moja druga Wielkanoc w ciąży i pierwsza tak cudowna. Chyba wreszcie zaczęłam wierzyć, że może być dobrze ❤️

19 czerwca 2019, 23:02

Badania połówkowe w porządku. Dalej liczę dni i tygodnie zbliżające nas do spotkania z synkiem i wierzę, że będzie ok. Od 4 tygodni czuję ruchy, na razie stukanie w różnych częściach brzucha :)
PS czekamy na Michałka

11 sierpnia 2019, 19:05

30 tydzień. Czekam na usg 3 trymestru. Niestety na ostatniej wizycie u ginekologa lekkie wielowodzie i przykaz odpoczynku. Mam nadzieję, że piątkowe badanie wyeliminuje potencjalne wady u młodego, bo to jedna z możliwych przyczyn, a może to tylko taka moja uroda. Tak czy inaczej muszę jeszcze z 8 tygodni wytrzymać, żeby ciąża była donoszona, trzymajcie kciuki żeby mój balonik nie pękł za szybko ;) Syn pozdrawia z brzucha kopniakiem :)