Cykl rozpoczęty 11 czerwca 2022
Autor: Mikusia
- Temperatura
- 37.20°
- 36.90°
- 36.60°
- 36.30°
- 36.00°
- Dzień cyklu
- Śluz
- Miesiączka
- Szyjka macicy
- Współżycie
- Test owulacyjny
- Monitor owulacji
- Test ciążowy
- normalnie
- zmotywowana
- przypływ energii
- smutna
- wahania nastroju
- zestresowana
- płaczliwa
- poddenerwowana
- w depresji
- zła
- wściekła
- drażliwa
- przestraszona
- apatyczna
- poczucie winy
- radosna
- podekscytowana
- atak paniki
- apetyt na słodycze
- bezsenność
- biegunka
- ból brzucha
- bolesne współżycie
- ból gardła
- ból głowy
- ból jajników
- ból krzyża
- ból lewego jajnika
- ból miednicy
- ból miesiączkowy
- ból owulacyjny
- ból piersi
- ból pleców
- ból pochwy
- ból prawego jajnika
- ból sutków
- ból w szyjce macicy
- choroba
- chrypka
- ciężkie piersi
- ćwiczenia
- częstomocz
- dreszcze
- duszność
- dziwne sny
- gazy
- gorączka
- infekcja pochwy
- karmienie piersią
- katar
- kołatanie serca
- łamanie w kościach
- lęk
- łojotok
- mdłości
- metaliczny smak
- nadmierne owłosienie
- nadmierne pocenie
- nic mi nie dolega
- omdlenie
- picie alkoholu
- PMS
- podróż
- pragnienie
- problemy ze snem
- problemy z koncentracją
- problemy z pamięcią
- przetłuszczająca się skóra
- puchnięcia
- samokontrola piersi
- senność
- senność po posiłku
- spadek apetytu
- spadek libido
- swędzące piersi
- trądzik
- uczucie zimna
- uderzenia gorąca
- wilczy głód po posiłku
- wrażliwe piersi
- wrażliwe sutki
- wyciek z piersi
- wypadanie włosów
- wysoka glukoza
- wysoki cholesterol
- wysokie ciśnienie
- wzdęcie
- wzrost apetytu
- wzrost libido
- zaburzenia lękowe
- zaburzenia odżywiania
- zaburzenia snu
- zaparcia
- zawroty głowy
- zgaga
- zmęczenie
- Bromokryptyna
- Chinagolid
- Chlormadynon
- Choriogonadotropina alfa
- Cynk
- Cyproteron
- Cytrynian klomifenu
- Dezogestrel
- Dienogest
- Drospirenon
- Dydrogesteron
- Etonogestrel
- Etynyloestradiol
- Finasteryd
- Flutamid
- Folitropina alfa
- Gestoden
- Gonadotropina
- Goserelina
- Ibuprofen
- Kabergolina
- Kwas acetylosalicylowy
- Kwas foliowy
- Kwas Omega
- Letrozol
- Leuprorelina
- Lewonorgestrel
- Lewotyroksyna
- Magnez
- Menotropina
- Metformina
- Niepokalanek
- Norelgestromin
- Norgestymat
- Olej rybi
- Wiesiołek
- Paracetamol
- Progesteron
- Siemię lniane
- Spironolakton
- Tamoksyfen
- Tryptorelina
- Wapno
- Witamina B
- Witamina B12
- Witamina B6
- Witamina C
- Witamina D
- Wit. prenatalne
- Żelazo
- DHA
- Jod
- Sanprobi Stress
- Wapń
- Notatki
- Wizyty
Czerwiec 2022 | Lipiec 2022 | Sierpień 2022 | Wrzesień 2022 | Październik 2022 | Listopad 2022 | Grudzień 2023 | Styczeń 2023 | Luty 2023 | Marzec 2023 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
11so | 12nd | 13pn | 14wt | 15śr | 16cz | 17pt | 18so | 19nd | 20pn | 21wt | 22śr | 23cz | 24pt | 25so | 26nd | 27pn | 28wt | 29śr | 30cz | 01pt | 02so | 03nd | 04pn | 05wt | 06śr | 07cz | 08pt | 09so | 10nd | 11pn | 12wt | 13śr | 14cz | 15pt | 16so | 17nd | 18pn | 19wt | 20śr | 21cz | 22pt | 23so | 24nd | 25pn | 26wt | 27śr | 28cz | 29pt | 30so | 31nd | 01pn | 02wt | 03śr | 04cz | 05pt | 06so | 07nd | 08pn | 09wt | 10śr | 11cz | 12pt | 13so | 14nd | 15pn | 16wt | 17śr | 18cz | 19pt | 20so | 21nd | 22pn | 23wt | 24śr | 25cz | 26pt | 27so | 28nd | 29pn | 30wt | 31śr | 01cz | 02pt | 03so | 04nd | 05pn | 06wt | 07śr | 08cz | 09pt | 10so | 11nd | 12pn | 13wt | 14śr | 15cz | 16pt | 17so | 18nd | 19pn | 20wt | 21śr | 22cz | 23pt | 24so | 25nd | 26pn | 27wt | 28śr | 29cz | 30pt | 01so | 02nd | 03pn | 04wt | 05śr | 06cz | 07pt | 08so | 09nd | 10pn | 11wt | 12śr | 13cz | 14pt | 15so | 16nd | 17pn | 18wt | 19śr | 20cz | 21pt | 22so | 23nd | 24pn | 25wt | 26śr | 27cz | 28pt | 29so | 30nd | 31pn | 01wt | 02śr | 03cz | 04pt | 05so | 06nd | 07pn | 08wt | 09śr | 10cz | 11pt | 12so | 13nd | 14pn | 15wt | 16śr | 17cz | 18pt | 19so | 20nd | 21pn | 22wt | 23śr | 24cz | 25pt | 26so | 27nd | 28pn | 29wt | 30śr | 01cz | 02pt | 03so | 04nd | 05pn | 06wt | 07śr | 08cz | 09pt | 10so | 11nd | 12pn | 13wt | 14śr | 15cz | 16pt | 17so | 18nd | 19pn | 20wt | 21śr | 22cz | 23pt | 24so | 25nd | 26pn | 27wt | 28śr | 29cz | 30pt | 31so | 01nd | 02pn | 03wt | 04śr | 05cz | 06pt | 07so | 08nd | 09pn | 10wt | 11śr | 12cz | 13pt | 14so | 15nd | 16pn | 17wt | 18śr | 19cz | 20pt | 21so | 22nd | 23pn | 24wt | 25śr | 26cz | 27pt | 28so | 29nd | 30pn | 31wt | 01śr | 02cz | 03pt | 04so | 05nd | 06pn | 07wt | 08śr | 09cz | 10pt | 11so | 12nd | 13pn | 14wt | 15śr | 16cz | 17pt | 18so | 19nd | 20pn | 21wt | 22śr | 23cz | 24pt | 25so | 26nd | 27pn | 28wt | 01śr | 02cz | 03pt | 04so | 05nd | 06pn | 07wt | 08śr | 09cz | 10pt | 11so | 12nd | 13pn | 14wt | 15śr | 16cz | 17pt | 18so | 19nd | 20pn | 21wt | 22śr | 23cz | 24pt | 25so |


- Temperatura
- 37.20°
- 36.90°
- 36.60°
- 36.30°
- 36.00°
- Dzień cyklu
- Śluz
- Miesiączka
- Szyjka macicy
- Współżycie
- Test owulacyjny
- Monitor owulacji
- Test ciążowy
- normalnie
- zmotywowana
- przypływ energii
- smutna
- wahania nastroju
- zestresowana
- płaczliwa
- poddenerwowana
- w depresji
- zła
- wściekła
- drażliwa
- przestraszona
- apatyczna
- poczucie winy
- radosna
- podekscytowana
- atak paniki
- apetyt na słodycze
- bezsenność
- biegunka
- ból brzucha
- bolesne współżycie
- ból gardła
- ból głowy
- ból jajników
- ból krzyża
- ból lewego jajnika
- ból miednicy
- ból miesiączkowy
- ból owulacyjny
- ból piersi
- ból pleców
- ból pochwy
- ból prawego jajnika
- ból sutków
- ból w szyjce macicy
- choroba
- chrypka
- ciężkie piersi
- ćwiczenia
- częstomocz
- dreszcze
- duszność
- dziwne sny
- gazy
- gorączka
- infekcja pochwy
- karmienie piersią
- katar
- kołatanie serca
- łamanie w kościach
- lęk
- łojotok
- mdłości
- metaliczny smak
- nadmierne owłosienie
- nadmierne pocenie
- nic mi nie dolega
- omdlenie
- picie alkoholu
- PMS
- podróż
- pragnienie
- problemy ze snem
- problemy z koncentracją
- problemy z pamięcią
- przetłuszczająca się skóra
- puchnięcia
- samokontrola piersi
- senność
- senność po posiłku
- spadek apetytu
- spadek libido
- swędzące piersi
- trądzik
- uczucie zimna
- uderzenia gorąca
- wilczy głód po posiłku
- wrażliwe piersi
- wrażliwe sutki
- wyciek z piersi
- wypadanie włosów
- wysoka glukoza
- wysoki cholesterol
- wysokie ciśnienie
- wzdęcie
- wzrost apetytu
- wzrost libido
- zaburzenia lękowe
- zaburzenia odżywiania
- zaburzenia snu
- zaparcia
- zawroty głowy
- zgaga
- zmęczenie
- Bromokryptyna
- Chinagolid
- Chlormadynon
- Choriogonadotropina alfa
- Cynk
- Cyproteron
- Cytrynian klomifenu
- Dezogestrel
- Dienogest
- Drospirenon
- Dydrogesteron
- Etonogestrel
- Etynyloestradiol
- Finasteryd
- Flutamid
- Folitropina alfa
- Gestoden
- Gonadotropina
- Goserelina
- Ibuprofen
- Kabergolina
- Kwas acetylosalicylowy
- Kwas foliowy
- Kwas Omega
- Letrozol
- Leuprorelina
- Lewonorgestrel
- Lewotyroksyna
- Magnez
- Menotropina
- Metformina
- Niepokalanek
- Norelgestromin
- Norgestymat
- Olej rybi
- Wiesiołek
- Paracetamol
- Progesteron
- Siemię lniane
- Spironolakton
- Tamoksyfen
- Tryptorelina
- Wapno
- Witamina B
- Witamina B12
- Witamina B6
- Witamina C
- Witamina D
- Wit. prenatalne
- Żelazo
- DHA
- Jod
- Sanprobi Stress
- Wapń
- Notatki
- Wizyty
Dziękujemy ❤😘
Kochana, jak infekcja? Trzymacie się jakoś?
Tak Kochana, dostałam amoksycyklinę ale zaraz potem jak ją wzięłam dostałam reakcji alergicznej i wylądowałam na pogotowiu, więc teraz mam inny antybiotyk z klarytromycyną. Całe szczęście jest już dużo lepiej ale mam strasznie mało siły. Najmniejszy wysiłek powoduje że jestem mokra jak szczur.
Jak w pracy? Opowiedz troszkę 😊
U nas też był siad w W na samym początku, bo daje więcej stabilności gdy mięśnie są jeszcze słabe. Z czasem było go coraz mniej i na tą chwilę jest bardzo sporadycznie co jest już ok. Także spokojnie obserwuj i nie martw się na zapas 😊 Wojtuś robi śliczne postępy ❤
Dzieci podczas infekcji często śpią w ten sposób ☺️ łatwiej im się oddycha 🙂
Kochana, dziś po raz pierwszy wstałam na dobre z łóżka. Słaba jestem, ale już czuję się lepiej. Nadal jestem na lekach przeciwgorączkowych, bo temperatura nie schodzi niżej niż 37.5 a wieczorem potrafi być jeszcze o stopień wyższa. Idę dziś do lekarza... może to już jakieś nadkarzenie i trzeba antybiotyku, bo kaszlę bardzo (dziś to już od tego kaszlu bolo mnie wszystko, a najbardziej blizna po cc).
Dawno mnie tak nie rozłożyło, chociaż grypę miałam już parę razy.
Kochana, u nas niestety grypa B. Nie mogę pozbyć się gorączki i w ogóle nie mam siły. Nie mogę zwlec się z łóżka...
Oby Oliwcia się nie zaraziła, bo nie wyobrażam sobie tego.
Trzymam kciuki za przyszły tydzień 🤞🏻 oby było lepiej niż sobie wyobrażasz 😘💪🏻
Najpierw szkoda było mi obciąć tą słomkę, wiesz bez tej blokadki to już nie jest taki zupełny niekapek 🙈 ale widziałam, że mu nie idzie i po obcięciu odrazu poszło. Kropelki czasami lecą po brodzie ale to pikuś. Mąż troche zredukował godziny pracy. Wraca około 19, wtedy też przejmuje Jaśka. Niby późno ale i tak czuję się odciążona 🙂 szkoda, że Twoj mąż musii aż tyle pracować. W nocy wstakę ja bo i tak chodzi o jedzonko woęc bez sensu zebyśy wstawali oboje a mąż bedzie patrzył jak karmię 😁 pomaga mi jak tylko go poproszę bo stalo sie coś nieprzewidzianego albo mały nie umie zsnąć ale to są pojedyncze sutuacje. Teraz wychodzi nam jakieś 9 karmień na dobę + posiłki usupełniające. Taka szkoda że wizyta została przesunięta😔 hmmm może ktoś prowadzi konsultacje online i to coś by Wam pomogło. Jasiek yeraz waży 9450g, caly czas mi idzie 95 centylem. Chyba muszę się pogodzić z tyk ze jest dużym chłopcem chociaż ciuszki mamy juz 80 więc w brew pozorom jest szczuplutki.
Brawo Wojtuś 🥰☺️ co za zdolna bestyjka ❤️
Mikusiu, ja już nie ogarniam. Normalnie taka kumulacja, że szok. U mnie dziś temperatura pod 39.0 i podejrzewam, że to grypa. Jutro będę testować. Boję się, że Olinka załapie...
Gratuluję Wojtusiowi kolejnego osiągnięcia 🥳 dzieci, to cudowne istotki i często potrafią zaskoczyć.
Kochana przytulam, obyś jak najszybciej poczuła się lepiej ❤
A swoją drogą Ola też mnie szczypie 😅 i drapie. Nauczyła się mocno chwytać i po prostu ciągle to ćwiczy, wiesz dzieci jeszcze nie są na tyle mobilne jakby chciały i tak sobie radzą
Kochana zapisze Ole do fizjo i jeśli fizjo nie zauważy problemu to super a jeśli zauważy to będziemy pracować, w razie co fizjo nas też skieruje do neurologopedy. Ale najpierw chce wykluczyć napięcia w ciele
Mikusiu. Próbowaliście podać bidon ze słomką? Zwykłe nauka picia zajmuje maksymalnie kilka dni i może w ten sposób Wojtuś wypije Twoje mleczko
można spróbować dać do rurki troszkę musi albo dmuchnąć w słonkę. Ja obcięłam rurkę od Bboxa tak, jak zalecają logopedzi.
U nas już trochę lepiej ale dni lecą tak szybko że nie ogarniam zupełnie. Czuję, że dość poważnie opadłam z sił i jest ciężko... na dodatek Oliwcię znowu coś zaczyna niepokoić, bo od 5 dni marudzi totalnie, że nawet w toalecie siedzi mi na kolanach...
Chciałam Ci tylko jeszcze napisać, że u nas z tym szczypaniem i drapaniem jest tak samo - szyję i dekolt mam w siniakach i zadrapaniach jakbym w domu kociąt małego miała 😉 liczę, że z czasem przejdzie i podtykam przytulankę z nadzieją że się przerzucić. 🤞🏻
Może to odparzenie daje mu popalić 😔 mój synek ma bardzo wrażliwą skóre i pomaga nam częste wietrzenie pupy 🙂 rzucam tylko pieluszkę tetrową i staram się zabawić tak długo jak się da 😁
U nas od dwóch dni Jaś troszkę przystopował ale narazie wogole mi to nie przeszkadza. Ajjjj przestymulowanie...najgorzej. pamiętam naszą akcję po sylwestrze. Jaś niby był taki radosny i chętny do zabawy a o północy zwymiotował ze stresu i rozdrażnienia. Napisałam do Ciebie
Ach te głodne brzuszki... Oliwka nie sygnalizuje głodu aż do samego końca i jak jest już mega głodna to jest krzyk, bo musi zjeść tu i teraz i to koniecznie 😁 także łączę się w bólu 😉
Mikusiu, pamiętaj że Wojtuś staje się coraz bardziej świadomy wszystkiego I zaczyna zdawać sobie sprawę z tego że może już "cos", że ma wpływ na to co wokoło niego się dzieje. Dobrze, że nie jest taki pasywny tylko ma swoje zdanie 😊
Mikusiu czasem Cię podczytuje.
Moja corka ma 16 mcy kiedys tez lubila spacery a od 8 miesiaca zycia nie wejdzie do spacerowki za Chiny wrzaski ze szok.
Z przewijaniem to samo drze się i wygina ile tylko moze a kiedys bezproblemowo było.
Ubieranie na dwor tez kaszmar 20 min chodzi, bo ucieka i wrzeszczy. Ba nawet w domu nie pozwala się przebrac czy zalizyc butów.
Ale ja mam nadzieję, ze to tylko przejściowe i staram się nie doszukiwać
Moze u Was tez
No niestety tak i do tego jeszcze moi rodzice. Najgorzej przechodzili to oni i Oliwcia, bo mieli gorączkę, a reszta tylko ten wredny zatokowy katar, którego nie możemy pozbyć się już drugi tydzień.
Teraz kończymy covid 🥴
Normalnie jadę na oparach...
Dobrze widzę że stosujecie raczej BLW? Powiem Ci że cieszę się na to rozszerzanoe diety i obawiam jednocześnie. Ile po podaniu piersi dajesz jeść Wojtusiowi inne pokarmy? Jaś nie wykazuje mi oznak głodu. Spędza mi to sen z powiek bo nie wiem jak to ugryźć...poza tym chyba zaczniemy od śniadań 🙂
Dziękuję za przepis 😘 wychodzą przesmaczne 🤩
A co do kaszki to i tak staram się dawać od czasu do czasu i ile zje to zje. Zauważyłam, że lubi w z dużą ilością owoców (mam jeszcze troszkę domowych więc nie jest źle) i lubi gdy jest bardziej lejącą niż na gęsto. Mam nadzieję, że w końcu się przrkona do kaszek bo nie zawsze mam czas pichcić, tym bardziej że nie umiem i nie lubię.
Gratuluję postępów u Wojtusia - pięknie się rozwija i książkowo przechodzi wszystkie etapy 🥰
P.s. U nas znowu gorączki, chore uszy i smary po kolana... mam nadzieję, że u Was zdrówko dopisuje
Brawo Wojtuś ❤️ z j danej strony nie mogę się doczekać tego momentu a z drugiej narazie synek jest głównie na macie i sporo to ułatwia 😁
Oliwcia też zaczynała pełzać od stylu na "rannego żołnierza", czyli pracowała tylko jedną nóżką a drugą ciągła za sobą 🤣 no i też jest zupełnie nie-kaszkowa 🤦♂️
Ta nadwrażliwość sensoryczna naprawdę zastanawiająca...możne zabawy tymi przedmiotami odwrażliwią małe rączki?
A jak robisz placuszki z serka wiejskiego? Podzielisz się przepisem? 😊
Kochana, a zaobserwuj czy może Wojtuś zajął się teraz nową umiejętnością i dlatego mniej gaworzy? Może przymierza się do pełzania i na tym się teraz skupia? Może neurologopeda coś by podpowiedział?
Kochana, a w jakiej formie podałaś tr warzywka? Może coś zgapię 😉
U nas ostatnio wjechały placuszki banaowo-twarogowe 😊 polecam
Jeeeej jak fajnie, że powoli siadacie - no to otwiera się powoli nowy rozdział 😍
Może przez ząbki Wojtuś nie ma cierpliwości do jedzonka... A przy piersi to nie dość że się naje to jeszcze przytuli. Ciężkie to ząbkowanie dla dzieci...
Teraz idą dolne dwójki...
kontrola na rok zycia i potem na dwa.
Mielismy.kontrolne badanie dna oka. (U nas to standard , wizyta ma byc w 4 mcu zycia dziecka, jednakze sa takie terminy ze wizyta odbywa sie po 6mcu zycia dziecka). Stwierdzono u Olutki wade wzroku +4,5 na każdym oku. Nadwzrocznosc jest u każdego dziecka fizjologiczna, jednakze u Oli jest to za duzy wynik. Gdyby byla badania komputerowo na co jest za mala to lekarz ocenia ze wada wynosi +6 na jedno i drugie oko. Oby jej sie to całkowicie cofnelo
Mikusia powinno się karmić w krzesełku , nawet dzieci nie siedzące samodzielnie.
Takie są.zalecenia fizjoterapeutow. Jest.to bezpieczniejsze niż zadławienie dziecka - karmienke w lezaczku odpada
Ewentualnie jak nie krzesełko i pozycja siedząca to sadzanie dziecka.na kolanach rodzica k karmienie -ale.tez.na siedząco.
Kochana, stałaś się wczoraj moją inspiracją 😊 wracaliśmy do domu samochodem wydając wszystkie znane zwierzątkowe odgłosy, bo nawet ulubiona piosenka już nie działała na taką syrenę jaką Oliwka włączyła.
Tak więc ogromne dzięki 😘
Kochana co do jedzenia u mnie Jagoda robiła tak samo czyli wszystko było w buzi tylko nie jedzie i ktoś mi powiedział najmądrzejsze słowa "daj jej czas" Nim się obejrzałam sama ładnie śmiga widocznie Wojtuś też potrzebuje jeszcze czasu a co do przebudzenia może poprostu mu się coś śniło, u nas tez się zdarzają takie przeraźliwe płaczki;)
Matka chyba musisz wrzucić troszkę na luz żeby nie zwariować 😜😎
No faktycznie słabo śpicie... zgłaszałaś to pediatrze? A czy po podaniu prRciwbolowych też tak słabo śpi? U mnie Oliwka zaczyna takie harce jak coś ja boli. Ostatnio nic się nie działo specjalnego tylko spać nie mogła, a po paru tygodniach takiego spania wyszły uszy...
A może jakaś alergia pokarmową i brzuszek mu doskwiera a Twoja bliskość po prostu mu pomaga?
U Starszaka takie kiepskie spanie było przez SI - miał tak nadwrażliwość główkę, że leżenie dosłownie go bolało (okazało się to dopiero jak miał około 4 latka i po terapii ból ustąpił- dopiero wtedy powiedział, że wcześniej go bolało, bo do tej pory nie wiedział że może być inaczej)... tylko że jego parzył też fotelik samochodowy i wózek 🤔
Musi być jakieś wytłumaczenie...
Kochana, a może Wojtuś kreceniem główką odreagowuje silne emocje? Mam na myśli nie tylko stres ale też jakieś fascynujące dla nie wydarzenia, np. Piesek na spacerze, nowa zabawa z mamą i tatą, nowa umiejętność (nawet jeśli jest to niewielki sukces, dla nas mało istotny)?
A z gaworzeniem daj mu jeszcze czas, bo nowe umiejętności pojawiają się stopniowo zastępując stare, np. Oliwka pomimo że czqorakuje to nadal często pełza po domu, ale czworakowania jest coraz więcej 😊
Buziaki
Ola śpi cały czas też na mnie, w nocy ląduje w łóżku...inaczej bym w ogóle nie spała. Bardzo mi brakuje czasu bez niej tak żeby spala w dostawce w dzień żebym mogła coś w spokoju zrobić, bo sama spi 10 minut jak ja odkładam. Już próbowałam wszystkiego, czas się poddać po prostu. Gratulacje 6 mcy
Brawo Wojtuś! 👏❤ stópka w buźce to jest to 😍
Kochana, Wojtuś to już duży chłopak i pewnie nie czuł się zbyt pewnie poza domem 😊 to raczej dobrze, że tak reaguje 😊
Jak on kręci głową?
Ola dużo jest w nosidle ale rano i przed wieczornym spaniem leżymy na macie. Łapie kolana i stopy ale jeszcze się nie obraca. Głowę ładnie trzyma . Nie lubi zabaw na macie
Oj jak dobrze pamiętam pierwszego gila Jaśka. Na noc stosowałam nasivin baby ale darciem się przy odsysaniu kataru byłam wykończona. W pewnym momencie powiedziałam mężowi że więcej nie odciągne bo mnie moje dziecko znienawidzi. Co do spania z małym. Bardzo mi zależy żeby spał w swoim łóżeczku. Karmić na leżąco nie lubię ale być może trzeba będzie pomyśleć o współspaniu. Narazie odkładany na boczek jest trochę łatwiejszy do okiełznania 😂
Spacer może Wojtusia zahartuje dodatkowo:) ja codziennie chodzę, chociaż 2h. z synem też dużo chodzilam u wyszło nam to na zdrowie akurat
moja młoda też kaszle ale to raczej od śliny na ząbki
Przecież Wojtuś się uśmiecha więc wykluczony zespół mobiusa
Kochana Olcia na drzemkach też 3-5h w ciągu dnia , wszystkie na mnie bądź w wózku. Odłożona do dostawki śpi max 30 min i budzi się i brzęczy bo dalej zmęczona. Ogółem moja Ola spalaby cały dzień, nie jest skora do zbyt wiele aktywności. A mam jeszcze 7latka w domu którym też muszę się zająć, zaprowadzić odprowadzić do szkoły,zrobić śniadanie obiad kolację i takie tam. Naprawdę mam wesoło, mąż pracuje po 24 h a oprócz tego ma dwie prace dodatkowe jeszcze. No i mamy dwa psy ze schroniska, je też trzeba wyprowadzać.. xD nic nie mów, w nocy minimum 6pobudek na mleczko xd sprzątanie gotowanie pranie..pieczenie.. wszystko na mojej głowie
Kochana, oby takich dni było coraz więcej 😍
Kochanie powinnaś może jakaś jogę? Dla relaksu stosowac
na pewno będziemy się konsultować w tej sprawie jakoś później jak będzie większa - możliwe że to jakieś zaburzenia sensoryczne,oby nie
staram się tym nie przejmować,bo nie mam na to wpływu ale na pewno będę go sprawdzać tak samo jak i sprawdzę jej serduszko jak będzie większa przez ten jej puls przed urodzeniem.
My też martwimy się o Ole bo każde kichniecie, głośne westchnienie itd a ona się budzi, wszystko ją wystraszy. Może po prostu ma wybitny słuch, tego się trzymam
Ogółem u nas po staremu ,młoda dalej w ciągu dnia śpi na mnie.
Ja dostałam okresu 8 tyg po porodzie mimo że karmiłam tylko piersią i to do skończonego roczku córki, nawet poszłam do gina bo myślałam że mi się może połóg przedłuża, ale potwierdził okres i z tego co pamiętam to też ten pierwszy okres to były bardziej plamienia. I mi po ciąży się zmieniło to że jak miałam okres max 5 dni tak teraz 7-8
Po pierwszym dziecku się wszystko zmienia ,okresy nie będą już tak bolesne ,
Kochana ja dostalam okresu po 3,5 msc po porodzie przy pełnym karmieniu piersią więc możliwe.... Niestety.....
Przed ciąża miałam bardzo skąpe ale cholernie bolące okresy tera po ciąży nie czuje kiedy go dostaje a płynie że mnie potok krwi więc ciąża zmienia wszystko.....
Pamiętam jak mówiłam znajomym że "mnie zawsze okres tak mocno boli 😞" I każda mi odpowiadała " Po dziecku Ci przejdzie.... " I oto słowa się potwierdziły
Ale mimo wszystko trzymam kciuki 🤞🤞🤞 żebyś mogła jeszcze odetchnąć
Mikusiu, czasami ciąża i poród coś zmienia w organizmie i miesiączki stają się bardziej znośne. Piszę to z doświadczenia, bo przed pierwszą ciąża regularnie mdlałam z bólu podczas pierwszych dni, czasem nawet kilka razy dziennie. Wszystko minęło po pierwszej ciąży 😊 i już nie wróciło.
Z drugiej strony ostatnio gin mi powiedziała, że plamienie przy karmieniu piersią, to norma. Życzę Ci jeszcze troszkę wolnego od @ 😉
Mikusia mamy tule free to grow, naprawdę gorąco polecam. Ola w dzień śpi albo w nosidle na mnie albo mi na rękach . Inaczej nie ma szans niestety. Na szczęście w nocy śpi w dostawce (dopiero nad ranem ładuje w łóżku).
Mikusia kochanie wszystko gotuje z Ola w nosidle... Ola najwięcej czasu spędza wisząc/spiąc na mnie. W dzień nie ma możliwości żeby spala sama....
U nas do przodu
za dna dni ta mała pchła skończy 8 miesięcy 😱🤯 nie wiem kiedy to zleciało ;p
Starania jeszcze wstrzymane ale chcielibyśmy tak za rok zacząć bo przy naszym tempie może się okazać że będę bliżej 40 niż 30 🤦♀️
A Ty Kochana się już tak nie martw tylko ciesz się swoim małym skarbem
Kochana nie martw się ja też nie mogę odejść od maty na dłużej niż 30 sek chyba że zostawię młodej telefon 😂😂😂 i też śpimy tylko na spacerze ale do póki na nim jesteśmy wiec znam Twój ból ale powiem Ci tak pieprz pranie i sprzątanie!każdy przecież wie że masz małe Dziecko, a Dziecko jest najważniejsze, a w końcu nadejdzie taki czas że spokojnie bd mogła posprzątać itp
Te mostki to narmalny etap rozwoju ❤️ 🤭 wszystko idzie wręcz ksiazkowo-boibsie nowych osób, przewraca się z pleców na boki, będzie Ci pomagał przy ubieraniu. To wszystko co piszesz brzmi jak zdrowy bobas 🥰
Kochana u nas też były takie same mostki i to non stop trwało jakiś czas i przeszło ot tak, wydaje mi się że to normalny etap rozwoju;)
Co do Wojtusia, to z tego co kojarzę to jest to zupełnie normalne zachowanie - po prostu nowa perspektywa, tak fikuśnie do góry nogami. Ale na pewno będziesz spokojniejsza jeśli neurolog to potwierdzi.
A u mnie faktycznie zabolało... ale ogromnie doceniam szczerość Synka i to, że nie bał się otwarcie mi o tym powiedzieć. Za to dziś już chyba się zapędził i nie dość, że mnie przytulił to jeszcze szliśmy za rękę 🥰 ale wiem już, że to pewnie ostatnie takie chwile, więc chłonę wszystko jak gąbka...
Kochana taki mostek jest naprawdę naturalny
dzieci się rozwijają, podnoszą dupkę do góry
to jest etap 4-5 miesięcznego dziecka
Jakoś się nie cieszę z tego powrotu 😉 dobrze było tak bez tej małpy i już się przyzwyczaiłam do dobrego.
Daje trochę w kość bo boli krzyż i brzuch i generalnie wygląda jak jakaś rzeźnia... 😕
Kochana, dużo siły...
Niestety tak to jest, że im więcej się wie tym jest gorzej. Ja się już zaczęłam dopatrywać asymetrii i ignorowania jednej strony. Nawet zakrywalam Jasiowi oczko i patrzyłam czy wodzi za zabawką i jednym, i drugim🤦🏼♀️
Powiedz mi, kiedy Wojtuś zaczął się uśmiechać do lustra? Dla Jasia narazie to żadna atrakcja...chociaż od 2 dni polubił pozycję fasoli 🙄 nasz miś waży 6700 a ma 9 tygodni. Podsyłam Ci ciekawy artykuł 🙂http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/02/czy-dziecko-karmione-piersia-mozna-utuczyc/
Też myślę że to ząbki
Kochana, a może coś boli Wojtusia? Może jakaś infekcja się kluje?
Hej 😘 jak na wizycie u pediatry? Może to po prostu układ nerwowy się rozwija?
Mikusiu kochanie amotaks.
Ibuprofen naprawdę jest bezpieczny, nie martw się.
Swoją drogą to mój 3 ci amotaks w ciągu 3 mcy:/ ale lekarze wiedzą co robią.
Widzę, że soniuska już napisała o ibuprofenie. Oby już było po zastoju 🙂
Mikusia jak pierś?
Kochana ibuprofen a nie paracetamol. Paracetamol tylko załagodzi gorączkę, ale nie pomoże w stanie zapalnym, jedynie ibuprofen, niestety 1 tabletka raz na 8h
Brawo Wojtuś 🥰 widzisz, uśmiech znowu się pojawił ☺️ będzie dobrze, musi być!
Brawo Wojtusiu 🥳❤❤❤
Ale cudowny bananek na buźce 🥰 to się nazywa duma 😄
Co do kp to mam szczęście bo mąż mnie w tym bardzo wspiera. Kolki odpuściły i Janek nie odwraca się od piersi z zassaną brodawką więc poczułam ulgę. Pięknie było by gdyby jadł troszkę rzadziej bo ciężko coś zrobić... U teściowej była sytuacja w której po karmieniu Jaś był nie spokojny bo chciał odbić a ona i teść orzekli że na bank jeszcze głodny. Ja jeszcze zupełnie nie pewna siebie podałam tą druga pierś...jak on ulał 🤣 był dowód że nie mają racji. Rodzicielstwo to olbrzymia sztuka cierpliwości. Widzę to i u Ciebie i u siebie. Mąż od 2 tygodni chodzi do pracy na 6 a wraca o 20 więc całą opieka jest na mojej głowie a w nocy przecież też go nie nakarmi więc rowniez wstaję ja bo bez sensu żebyśmy oboje nie spali. Może za tydzień Wojtuś wróci do swojej sztuczki przed lustrem i pokaże Wam jakąś nową umiejętność 😊 my kupiliśmy wagę i sprawdzam sobie przyrosty co tydzień bo początki kp były dla mnie naprawdę trudne a to była rzecz oprócz WSK dzięki której wiedziałam że jest OK.
Super 🥰 czyli może miał gorsze dni, albo ten skok rozwojowy tak mu doskwiera.
Fajnie, że miałaś z kim skonsultować, nawet tak na szybko 👍🏻
Jeśli się martwicie to dobrze jest iść z kimś pogadać, skonsultować. Sama po sobie widzę, że nie jestem obiektywna w stosunku do Jasia i też byłam u koleżanki na konsultacji bo uważałam, że ma podwyższone napięcie mięśniowe. Chociaż synek musi być noszony tak, jak jemu się podoba. Na ramieniu jak do odbicia, na leniwca, przodem do świata. Rzadko na fasolkę. Kiedy śpi w xiągu dnia to najlepiej tylko przy mnie a jak się budzi to zawsze ktoś musi przy nim być, zabawiać go lub nosić zależy od wymagań 😁
Kochana, nie dziwię się, że zdecydowałaś o egzaminie lutowym - musiałabyś się sklonować żeby wszystko ogarnąć, a przecież jesteś tylko jedna... Teraz chociaż odciążysz głowę i złapiesz oddech.
Widzę, że oboje z mężem martwicie się bardzo o Wojtusia... Z doświadczenia wiem, że jeśli jakaś kwestia tak bardzo martwi, to dobrze skonsultować ją ze specjalistą, chociażby po to żeby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Przynajmniej w moim wypadku to działa.
Mikusia dzieci się zmieniają z każdym dniem
naprawdę nie doszukuj się,bo zwariujesz:) a to nie będzie dobre dla Ciebie i dla Wojtusia.
To że teraz np śpi ładnie to za chwilę może ulec zmianie, tak samo z tym lustrem
Całujemy z Ola mocno i trzymamy kciuki za egzamin
Powodzenia jutro Kochana 🤞🏻😘
Co tam słychać? Powodzenia na egzaminie
Potwierdzam pozycja spod pachy skutecznie radzi sobie z zastojami xD plus ja przed każdym karmieniem przecieram sutek ciepła przygotowana woda żeby kanaliki otworzyć
ofc wodę mam w termosiku bo kto by mi kazał za każdym razem wodę wstawiać 🤦♀️
Moja położna podpowiadała mi, że taki kanalik dobrze jest rozgrzać przed karmieniem np. pod ciepłym prysznicem i okolice pomasować elektryczną szczoteczką do zębów - u mnie zadziałało 😊 i jeszcze przystawić w pozycji spod pachy... ale to mi samej nie wychodziło chyba, że ktoś mi Małą przystawił.
Aaaa i jakby costo napisałam na priv 😉
Ja właściwie to tylko do mięsa mam taki wstręt (nawet mi oni specjalne nie smakuje, muszę mieć dużo przypraw żeby zjeść np. spagetti), a już mleko czy sery to zdecydowanie moja bajka. Więc dieta weganska już by u mnie nie przeszła, ale bez mięsa mogę żyć.
A jak teraz u Was sytuacja? Wierzę, że jest ciężko... ehhh... pozostaje mi tylko życzyć Ci dużo siły- oby wszystko jak najsprawniej wróciło do normy 😊
U nas z kolei totalny kataklizm - Oliwka non stop krzyczy, jest praktycznie nieodkladalna, w dzień nie może zasnąć pomimo że jest zmęczona, już sama nie wiem czy to te zęby, czy jakiś skok rozwojowy czy to ta bakteria z wody... jakieś wariactwo, bo tak to jeszcze nie było...
Kochana, wiem jakie trudne może być przebywanie w domu z maluchem. Jeśli będziesz potrzebowała "pogadać" - śmiało pisz 😘
Czuję się okropnie bo ciężko mi się cieszyć wspólnymi chwilami z synkiem. Powinnam chcieć zatrzymać czas a ja nie mogę się doczekać kiedy mina te pierwsze trzy miesiące. To wszystko nie miało być takie trudne 😔 też dawaliśmy delicol ale nie widziałam poprawy i darowałam sobie. Próbowałaś nie podawać debridatu żeby zobaczyć czy macie już etap kolek za sobą? Widzę, że u Ciebie podobnie. Kumulacja marudków, kolki i całego nieszczęścia zawsze akurat jak jesteś sama. Mój mąż bardzo mnie wspiera tylko on bardzo dużo pracuje. 2 tygodnie po porodzie bylnz nami i jeszcze tydzień przed to teraz musi ponadrabiać. Mam też olbrzymie wsparcie mojej mamy, która mieszka blisko. Tylko mama jak jest to w tych spokojnych godzinach bo u nas ataki są około 18-19 i rano o 5:30.
Kochana wydaje mi się że Wojtuś ma skok rozwojowy:)
i uwierz mi przespac się wtedy, wykąpać, czy poleżeć przed tv to złoto
i tak młoda jest ze mną24/7
A co do nieobecności...to miałam tak z synem i to nie byli zdrowe, to było u mnie chore, skończyło się depresja poporodowa. Teraz wychodzę w sumie z domu tylko na paznokcie co 4 tygodnie, nie ma mnie dwie godziny ale oprócz tego po karmieniu mąż potrafi też sam mała wziąć na spacer i wraca po 1,5h jak już mu się drze że jest głodna
Mikusiu, u nas było podobnie. Oliwka przesypiała już całe noce i potem nagle wszystko się zmieniło. Pomimo, że najadała się w nocy, to i tak budziła się co chwilę. Zbiegło się to z nowymi umiejętnościami i zauważyłam, że chciała się tulić, wyciszyć. Potem samo przeszło, ale przesypianie nocy jest tak w kratkę...
Przez to widzenie na piersi mam ochotę rabnac to kp i podać mm
Kochana moje piersi też robią się jak skała ,(; i to już po 1,5-2h... A mała w dzień jak je co 1,5h (jedna pierś)tak w nocy potrafi zrobić nawet 2,5h przerwy i wtedy pękają mi cycki!
Trzymam mocno kciuki za egzamin! Od kiedy poszedł do szkoły go mamy więcej obowiązków i jest trudniej. Zebrania, nauki tam jest niewiele póki co . Lekcji mało, więc prowadzę go np na 8 a 10-12:20 ma koniec. Czasem idzie na później to ma do 15:20. Generalnie max 5x45min ma.
No i zacznie się powoli coś na pamięć, a to przynieść do szkoły, a to odrobić lekcje. Więc najlepszy okres przedszkola niestety za nim, skończyło się już takie dzieciństwo:)
Ach Mikusiu, czytam co piszesz o mięsie i powiem Ci, że ja sama mam opory żeby je jeść i jeśli mam możliwość to wybieram co innego. Te cielaczki tak samo siedzą mi głowie - przecież to krowie dzieci... 😔 ehhh...
Widzę, że u Ciebie wszystko powoli się układa. Długie macie te brzuszkowe ataki? To jest okropne jak nie można nic zrobić 😔
Mikusiu olcia mi zawsze je co 1-1,5h...
Tak jest ok juz.
Olcia zawsze je co 1,5h w dzień, w nocy co 2-2,5. Potrafi mieć pierwszy sen dłuższy 3-4h ale nie zawsze
Mikusiu, jak tam brzuszek Wojtusia? Nabiał nadal podejrzany?
Kochana, jeśli wyjdzie Wam alergia/nietolerancja bmk to przynajmniej będziesz miała winowajcę tych brzuszkowych bólów. Ja z Synkiem też byłam na diecie przy karmieniu i wyszła mu alergia na białka serwatkowe mleka krowiego, niestety alergię ma do dziś. Ale odkąd dokładnie wiem o co chodzi to wszyscy mamy się lepiej - Synka nie boli brzuch a ja się już nie zastanawiam co się dzieje.
Mikusiu możliwe ze ten brzuszek to po prostu przypadek. Są dni kiedy dzieciom jest łatwiej są dni kiedy jest gorzej. Weź też pod uwagę układ nerwowy który nie ogarnia zmian, to też może być to. A co do zapalenia to ginekolog mi zdalnie receptę wystawia. Ja już wiem że to to bo boli pierś i występuje gorąca pierś i ja zaczynam mieć dreszcze i gorączkę 40 st nawet. Tym razem brałam Ibuprom, myślałam że pomoże.bo szybko zaczęłam a i tak wystąpiło zapalenie bo nie.przechodzilo.mm
Mikusiu, jeszcze poruszyłaś temat brania na ręce... U mnie przy Starszaku było tak, że wydawało mi się że każdy inny oprócz mnie zrobi małemu krzywdę, że go upuści albo coś. Z czasem już było inaczej i jakoś przeszły mi te lęki ale na początku czułam mega dyskomfort. Teraz jest inaczej, chociaż np. nie lubię jak Małą bierze na ręce ktoś inny niż ja, mój mąż lub moja mama... chyba taka schiza. Znowu czekam aż przejdzie mi...
Kochana, na wstępie bardzo przepraszam że dopiero teraz piszę. Synek wyczerpał mu cały transfer na komórce i nic praktycznie mi nie działało - a bałam się że nawet potem do banku się nie zaloguję...
Jeśli chodzi o SI to właściwie wiedziałam, że ma kłopoty już od około 3 roku życia Synka. Poszłam do prywatnej poradni i tam został zdiagnozowany przez specjalistę od SI. Potem 4 lata żmudnej terapii i rehabilitacji i na dziś praktycznie nie ma po tym śladu. Są jeszcze pewne objawy ale może z nimi już normalnie funkcjonować a ni chcę go "zaleczyć na śmierć" (niestety terapia jest dość absorbująca a ją chciałabym żeby miał czas na bycie dzieckiem).
Na wakacjach było super - mąż od ostatniej mega giga kłótni przeszedł przemianę i narazie się trzyma, aż sama jestem w szoku i tak trochę niedowierzam. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Ale jednocześnie utwierdzilo mnie to w przekonaniu, że wszystko było kwestią dobrej woli a raczej jej braku.
A jak u Ciebie teraz?Mam nadzieję, że choć troszkę lepiej. I gratuluję pozytywnego zakończenia akcji z laktatorem - szacun! 🥰
Ciesze się że.zamowilas kropelki. Naprawdę nam pomogły, już po kilku dniach widziałam różnice. Oczywiście są jeszcze pojedyncze dni gdzie jest marudzenie przed kupa ale to już rzadkość.
Z synem niestety mieliśmy kolki i to 9,5mca i całe noce... Ola jest bardzo pogodnym i spokojnym dzieckiem przy synku z kołkami i dodatkowo Mikołaj nie mógł się wypróżniać. Ola srajda raz za razem, ale Miki był na mm ze względu na tenofowir który przyjmuje, wtedy były inne zalecenia, obecnie mogę karmic (mam WZW b-operacja jak miałam 3mce na przepuklinę).
Tak niestety aż taki kryzys był, już się rozstaliśmy, nie wiem jak to się stało że znów jesteśmy razem. Niestety te problemu zostały z nami, przy kłótni są używane, ja miałam depresję poprodowanpo narodzinach Mikołaja, miałam problem się z nim rozstawać, nie chciałam pomocy itd..
A co do ginekologa to wszystko ok , w październiku cytologia bo teraz za wcześnie
Boże Mikusia nie mogę uwierzyć w to co Twój stary mówi.
Naprawdę.
Przegial pałę, bardzo nisko upadł żeby takie argumenty z kieszeni wyciągać. Słabo.
Próbujcie jednak to ratować Mikusiu, chyba że nie masz już sił i chęci to powiem Ci że ja jestem z rozbitej rodziny i w ogóle nie odbiło się to na moim dzieciństwie ani na życiu dorosłym.
Z mężem miałam kryzys po pierwszym dziecku, rozstaliśmy się, rok nie żyliśmy razem, ale w końcu się zeszliśmy, nie było łatwo i do tej pory nie jest bo jednak gdzieś to w nas zostaje ale zdecydowaliśmy się na Olę i naprawde jest dużo lepiej przy drugim dziecku:)
I polecam Wam mocno probiotyk vivomixx bardzo pomaga nam. Nie dawałam Oli nic na kolki, ale.od początku właśnie te kropelki i są rewelacyjne
Mikusiu, on to chyba mówi specjalnie, po to żeby Cię dobić! Co z niego za facet, żeby tak traktować żonę. Tak jak Łydzia mówi - czasem dorastanie z ojcem jest gorsze niż bez niego. Macie siebie z Wojtusiem, w Tobie ma zawsze oparcie.
No naprawdę, co za gość 😡
Kochana a w jakie rejony się przeprowadziliscie?? Bo słowo daje że jak mieszkam blisko to wbije do Ciebie na chate, spakuje Cię razem z Wojtusiem i zabiorę byle dalej od niego...... Brak mi słów 😞
I pamiętaj Kochana czasami wychowywanie się bez ojca jest lepsze niż męczarniach z nim....
Żadna żona by na to nie pozwoliła kochanie,i ty też nie pozwalają!
Rodzicami jesteście oboje ,partnerstwo to nie tylko obowiązki ale troska o potrzeby drugiego
Dokładnie,która żona zaraz po porodzie gdzie potrzebuje zaopiekowania się nią i dzieckiem śpi do góry dupą i ma wszystko w nosie,wyjeżdża z kolegami bo musi odreagować !! Po czym i od czego ja się pytam?!
Jest egoistą,tak jakby w oguvie nie było w jego życiu brak słów 😡😡😡!
Akinom 59 w punkt !
I to jeszcze ma tyle swobody i nadal mu źle 😡
Mikuś szkoda mi cię kochanie
Zamiast być z ciebie dumnym ,tyle zrobiłaś,tyle osiągnęłaś to cię palant dołuje!😡
Nie jest ciebie wart gnojek!!
Przepraszam za szczerość ale taka jest prawda
Kochana, jesteś mega troskliwą mamą i Wojtuś jest bardzo szczęśliwym dzieckiem, że ma taką mamusię jak Ty. Wiele dzieci marzy by ich mama była właśnie taką. Ale wiem, że takie słowa bolą bardzo pomimo, że nie mają nic wspólnego z prawdą.
Musiał wiedzieć, że Cię tym zrani. Jak można powiedzieć coś takiego żonie! 😠 przepraszam za taki bezpośredni komentarz, ale musiałam to napisać.
Mikusia przepraszam ale zawaliłam Ci chyba skrzynkę ;p zerknij w wolnej chwili
Jutro proponuje długi spacer sam na sam z Wojtusiem i odpoczynek psychiczny od wszystkiego 😘
Wiem co masz na myśli, bo mi też chodziły różne pomysły po głowie i to dość długo. Z resztą co tu myśleć gdy mój 4 latek zamiast bajek do czytania kazał sobie czytać encyklopedię medyczną i wykuł na pamięć np budowę komórki z wszystkimi jej trudnymi nazwami, wieszać do tego znaczą (np. te wszystkie mitochondria itd.) pokazując na rycinach z książki. Z resztą do dziś jego ulubiona książka to ieszonkowa encyklopedia nauki i zabiera ją na każdy wyjazd. Ale taka już najwyraźniej jego uroda. Natomiast wcześniej byłam niemalże pewna że ma Aspergera, tym bardziej że raczej stronił od towarzystwa a co za tym idzie jego kompetencje społeczne też były słabe. Z czasem okazało się, że miał zaburzenia SI i stąd była jego niechęć do kontaktów z dziećmi. Dziś jest już po terapii i wszystko jest ok.
Ale myślę, że Cię rozumiem 😊 a przynajmniej częściowo 😊
Dziękuję też za słowa otuchy w poprzednim komentarzy. Wiem, że rodzeństwo to najcudowniejsza "inwestycja", powtarzam to sobie jak mantrę i mam nadzieję że pewnego dnia on podzieli to zdanie. Ostatnio widzę, że chyba jest lepiej i bardzo mnie to cieszy. Dużo bawi się z Oliwką, lubi ją brać na rączki, wycierać buźkę czy podawać smoczek... wracamy powoli do takiego nastawienia jakie było na początku. Ale wiesz... ja się cieszę, że on to w końcu z siebie wyrzucił, że mówił wprost o tęsknocie czy braku czasu i że nie dusił w sobie. Może teraz z "oczyszczonymi" emocjami będzie łatwiej. Niestety (jak sama zauważyłaś) on jest mega wrażliwy i czasem w trudnych sytuacjach to mocno utrudnia odzyskanie równowagi.
A u Was nadal kolki? Jak sobie radzisz psychicznie? Na pewno takie maratony płaczu są trudne dla Ciebie... I jak idą ćwiczenia?
Dziękujemy 🥰☺️
Mikusiu, myślę że możesz pdetchnąć, bo to taki utap u wszystkich maluszków. Po prostu interesuje się otoczeniem 😊 możesz być dumna z Synka ❤
Jezu Mikusia przestań tak myśleć. Dzieci tak mają że się czymś zainteresują i wpatrują! Tym bardziej takie maluszki. Ola znów w nocy obserwuje lampkę nocną jak ja przewijam. Nie widzę w tym nic dziwnego, gorzej jakby nie potrafiły skupić wzroku na czymkolwiek chociaż przez chwilę.
Mikusiu pentaxim chcemy bo syn szedł schematem 5w1 i po prostu mamy sprawdzony i dlatego chcemy tak samo. Nie wiem czy dobrze robimy?
Dlatego ja bym nie ograniczała karmienia, nie przejmowała się tym, ale na pewno spróbowałabym dla samej siebie karmić co 2h chociaż, żeby piersi odpoczęły. Choć Ola też potrafi jeść co pół h więc wiem o co kaman. Tylko w nocy je co 2h, choć i w nocy się zdarza miliard karmien.
A co do wagi Wojtusia to kochana...on nie jest noworodkiem z wagą 3200 żeby się przejmować że za dużo przybiera, on potrzebuje więcej!
A mleko na pewno masz zawsze, tylko Wojtuś musi possać żeby zaczęło lecieć i wtedy właśnie wydaje nam się że mleka nie ma, a mleko jest! Dodatkowo właśnie to są objawy stabilizacji laktacji. Pierś jest miękka, wiadomo, zdarza się że po 3-4h czy więcej będzie twarda jak kamień, to normalne. Ale po 2h powinna być jeszcze dosyć miękka.
A i ostatnia kwestia, Wicie wieczorne przy piersi i wyginanie to też nie jest oznaką braku pokarmu, podobno to taki etap (hafija pisała o tym).
Mikusiu od czego pleśniawki? Wiem że bardzo często biorą się ze zbytniego wyparzania, czyszczenia itd.
Jednak potrzebujemy troszkę bakterii. Syn mój był na butli i miał pleśniawki bo zalewalam butle wrzątkiem,.smoczek xd a teraz Ola na piersi ale smoczek raz przelałam wrzątkiem tylko xd
Mikusia laktacja już u Ciebie się ustabilizowała? Cycki miękkie?
czekam aż u mnie tak będzie
Dziękujęmy 💕😘 trzymamy się super
Jagoda jest strasznie spokojnym dzieckiem - lepszej wersji chyba juz nie ma! Myślę że to nagroda od Boga za tak długie starania.....
I trzymaj się ciepło 😘💕
Ale czytając Twoje wpisy serce mi pęka..... Współczuję kolek, ale znam ten ból bo bratowa przy córce miała ten problem i trwał on zazwyczaj 17h dziennie 😞 Chciałabym Ci coś napisać na priv, jak tylko znajdę chwilkę czasu więc zerkaj co jakiś czas
Aaaaaa a co do kg... Kochana, ja pomimo odzyskania wagi nie odzyskałam figury. Olałam sprawę, bo ma basenie byłam dla Synka a nie dla całej reszty. Po chwili zupełnie przestałam o tym myśleć 😊
Pocieszę Cię, że po pierwszym porodzie trochę to trwało ale doszłam do siebie beż diety i ćwiczeń. Po prostu połóg z definicji to jedno, a ile organizm wraca do siebie to drugie 😊 główka do góry Mikusiu 😊
Było i kino i basen 🥰 nie marzyłam nawet, że się uda a tu taka niespodzianka - bylo cudownie 😊
Przepraszam, że dziś napiszę dosłownie parę słów, ale ostatnio Oliwcia ma takie humorki, że nie mam możliwości przysiąść na dłużej. A chciałam odpisać żebyś nie pomyślała, że nie odczytałam wpisu od Ciebie...
Przede wszystkim trzymam kciuki żeby ćwiczenia dały radę. Pewnie oczekiwałaś jakiś konkretniejszych ćwiczeń, a tu taka niepozorna sprawa jak oddech... to mogło rozczarować. Ale z Twoją sumiennością i z upływem czasu wierzę że zauważysz poprawę.
Jak sobie radzisz dziś z Wojtusiem? Mam nadzieję, że kolki Was ominęły...
P.s. co do książki- ja też wiele się dowiedziałam o sobie przy jej lekturze i nauczyłam się troszkę jak obchodzić się ze sobą na codzień. A przede wszystkim dowiedziałam się, że wszystko ze mną w porządku 😂
No co Ty,jak miała byś pamiętać kto, co i ile jak masz tyle swoich spraw 🙂 bardzo dziękuje za kciuki. Narazie walczymy, może cos ruszy...
Mikusiu, w ogóle na sam początek, to chciałam powiedzieć że Cię bardzo podziwiam ile w Tobie siły i determinacji! Uczyć się do egzaminów na takim etapie życia - to mega szacun, naprawdę ❤ już za sam ten wysiłek powinnaś wszystko zdać (szkoda, że to tak nie działa niestety). Będę mocno trzymać kciuki i jestem pewna, że dasz radę 😘
Wojtuś rzeczywiście jest większy ale pamiętaj, że po pierwsze jest chłopcem a po drugie już większy się urodził. Ale to wcale nie wyrokuje jak to będzie w przyszłości, bo jak ruszy do raczkowania i chodzenia to się może wszystko zmienić 😊
A u nas kłótnie zawsze o to samo. Chociaż teraz poszło " na noże", bo już nie na żarty zaczęłam myśleć i rozwodzie. Tylko Synek powstrzymywał mnie nie tej decyzji, bo bałam się że jeśli powiem to pierwsza, to już zawsze będę tą winną. Na tą chwilę mąż znowu się stara. Twierdzi, że przemyślał, zrozumiał, przeprasza i chce wszystko zmienić. Co prawda widać w nim zmianę i faktycznie jest innym człowiekiem, ale widziałam takie przemiany już tyle razy że nie wierzę aby tak miało zostać... obym tym razem się myliła...
Co do książek to Elein Aaron mam w domu, ale o dzieciach - kupiłam gdy szukałam czegoś o Synku i stąd wiem że jestem WWD. Synek zresztą ma to po mnie. Zastanawiałam się nad pozycją dotyczącą rodziców... polecasz? Faktycznie- przebodźcowanie jest u mnie na porządku dziennym... muszę to ogarnąć i chyba poczytam sobie tą książkę.
A w kinie było cudownie ❤ w ogóle po takich wyjściach w Synka wstępuje jakby nowa energia i widzę że bardzo potrzebujemy tego wspólnego czasu oboje 😊 dziękuję, że pytasz.... to na tą chwilę najważniejszy temat dla mnie. Chcę żeby wiedział że moja miłość do niego nie zmalała ani troszkę w chwili gdy pojawiła się Oliwka i najbardziej boję się, że to on zrezygnuje ze mnie i przestanie nalegać na wspólny czas - to mój największy koszmar 😟
A jak idą ćwiczenia u Ciebje? Podejrzewam, że jeszcze za wcześniej na efekty, ale jak się z tym wszystkim dzisiaj czujesz?
Kochana ja chciałabym pentaxim
5w1, tak syna szczepilismy co ma 7 lat
I się zastanawiam żeby iść tą samą drogą, co myślisz? Tylko musimy sami załatwiać szczepionke
Moja lekarka przy insulinie na noc woli wyindukować akcje szybciej ponieważ boi się powikłań cukrzycy a jej dyżur przypada właśnie jutro (to tylko różnica 3 dni od planowanego terminu). Rano niosę mocz do badania, do szpitalnego laboratorium więc pójdę się też zapytać co i jak chyba że zacznie się dziś lub w nocy...
To wspaniale, że wizyta przebiegła owocnie - to co piszesz wygląda obiecująco i pozwoli uniknąć zabiegu, bo mam wrażenie że tego boisz się najbardziej.
Kochana, pamiętaj, że jesteś cudowną, kochającą i wspiwrającą mamą. Wiem, że wyrzuty sumienia są jak drugie imię u osób wysoko wrażliwych (tak samo z tym walczę), ale mając tą świadomość bądź dla siebie łagodniejsza. Z drugiej strony nie raz i nie dwa płakałam nad swoimi dziećmi czując się winna ich krzywdy... Teraz wiem że niesłusznie, bo nie zawiniłam, ale mamy chyba tak mają
Mam nadzieję, że nie sprawiłam Ci przykrości. Zupełnie nie tego chciałam. Coś się we mnie gotuje kiedy czytam, że masz tak duże wyrzuty sumienia i targają Tobą takie emocje bo jesteś wspaniałą mamą i tak bardzo bym chciała żebyś to dostrzegła i doceniła jak cudowna osobą jest❤️
Bardzo się cieszę, że dostałaś takie dobre wiadomości ☺️ Pomimo, że baaardzo szkoda mi Wojtusia 😓to stary powinien dostać po dupie. Nie byłaś na ławce z koleżanką a te spotkania z fizjo zawsze tyle trwają że powinien na rzęsach stanąć żeby do Ciebie nie dzwonić. Nie pomyśl o mnie źle ale ma za swoje-nie angażuje się w opiekę nad Wojtusiem za bardzo to dziecko szybko to zweryfikowało. Szkoda tylko że musiał aż tak bardzo płakać 😔
kochana to może Mąż mógł go ponosić po prostu, cokolwiek..
bardzo się cieszę że wszystko ok u fizjo i że będzie jeszcze lepiej
jakim schematem szczepisz?
Co do teściowej-to bardzo miły gest z jej strony
wolę myśleć, że widzi jak angażujesz się w opiekę nad Wojtusiem i chciała abyś miała taką chwilę relaksu zupełnie dla siebie. Na pewno nie chciała sprawić Ci przykrości czy sugerować, że o siebie nie dbasz lub źle wyglądasz. Pewnie sama pamięta jak potrzebowała takiego wytchnienia po porodzie 🥰
Jutro wizyta u fizjoterapeuty 🙂 na wizytę dobrze jest mieć pełen pęcherz 😉 (godzinkę przed wizytą szklanka wody wystarczy) bardzo mocno trzymam kciuki. Zapomniałam Ci napisać, że są jeszcze metody nieoperacyjne takie jak laseroterapia oraz radiofrekfencja które bardzo fajnie wspomagają powrót do "formy" ☺️
Może nie będzie tak źle? U mnie po pierwszym porodzie byłam jeszcze ciaśniejsza niż przed 🤔😄
Miałam jeszcze dopisać że u nas na długą drogę sprawdzają się postoje co 1,5 godzinki na karmienie, przewijanie i poleżenie w gondolce 😉
My.uzywamy katarka i jest super
Ja też się tak rozpędziłam z tym bonem - szkoda, że dzieci z tego roku nie mogą skorzystać, no ale cóż...
Też myślałam żeby użyć go przy okazji wakacji. Nad morze mamy troszkę ponad 300km więc nie jest źle. Jechałabym z Mężem ale skoro w domu mało się zajmuje dziećmi to i na wkacajach nie liczę na pomoc.
Ze Starszakiem byłam pierwszy raz nad morzem jak miał 3 miesiące i było całkiem za mega sukces, bo był ogromnym przeciwnikiem jazdy w foteliku i zawsze płakał (jak się później okazało miał bardzo dużą nadwrażliwość całego ciałka). A Ty daleko masz nad morze?
A wczorajszy dzień na basenie był cudowny❤Synek przez cały dzień powtarzał jaki to wspaniały dzień i jak fajnie go spędził. Oliweczka w tym czasie była z moimi rodzicami i w większości przespała ten czas 😉 więc mamy zielone światło na takie wyjścia. W ogóle moja mama widzi jak taki czas z Synkiem wpływa na moją psychikę i chętnie godzi się opiekować Małą. Tym bardziej że z każdym tygodniem jest to łatwiejsze, bo Oliweczka bardziej kontaktowa 😊
A pierwszy raz zostawiłam Małą pod opieką mamy jak miała 7 tygodni. Z tym że mama jest u mnie prawie codziennie i nauczyła się już rytmu i "sygnałów" 😉 myślę, że jak masz komu zostawić pod opieką Wojtusia, to próbuj... nawet spacer 30 min. w samotności pomaga się zresetować chociaż troszkę.
Hej Mikusiu
Pozycja na brzuszku też jest super! Najtrudniejsze są pierwsze 3 miesiące, potem zazwyczaj brzuszkowe problemy znikają
Biedne te nasze maluszki kochane...najpierw poród, potem brzusio, potem ząbki...człowiek oddalby wszystko, żeby tylko ich nic nie bolalo 

Ja urodzilam w sierpniu w zeszłym roku synka i powoli myslimy o drugim szczęściu. Póki co obserwacja cyklu. Po porodzie robilam tylko testy owulacyjne, a teraz jest pierwszy cykl, w którym wróciłam do pomiaru temperatury. Co prawda mieliśmy serduszko na 3 i 2 dni przed owu (myślałam, że będzie później), ale nie sądzę, żeby coś z tego było - objawów nie mam (a przynajmniej nie mam takich, co w pierwszej ciąży ponad rok temu)
Nasze ciała są niesamowite 🥰 odnośnie aspiratora jeśli używacie codziennie to ja kupiłam z polecenia koleżanki nasiboo ona jest zachwycona a te do odkurzacza dużo osób mówi że po niedługim czasie strasznie wali z rury 😂 mam też katarek w razie awarii gdzieś w trasie...
Co do masażu krocza-powiem Ci że widzę ogromną różnicę. Robię go sama ponieważ chciałam skupić się na napiętych miejscach i po prostu ciężko mi było tak ciągle kierować męża na konkretne miejsce. Teraz już ciężko mi je znaleźć więc różnica naprawdę jest szalona. Domyślam się, że na początku dam Wam znać po jakimś czasie, że to już a później chwilkę synek zgarnie całą naszą uwagę🥰 w tych ćwiczeniach najtrudniejsze jest wyczucie-czlowiek chciał by więcej mocniej a tu psikus bo już pośladki się włączają. Czasami udaje się tylko w połączeniu z odpowiednim oddechem. naprawdę warto iść na 1-2 wizyty do fizjo żeby mieć efekty jak najszybciej i takie jakich oczekujesz 🙈
Zapalenie piersi mam przez ten upal:/ oklady z kapusty i ibuprofen, zdycham
Byliśmy z Ola wczoraj u pediatry, przybrala w 14 dni 620g wiec jestem zadowolona.
Tak karmie cały czas
z pierwszym synkiem też tak miałam, że okres dostałam w 6 tygodniu po porodzie 😅 co do wizyty u fizjo to wszystko dobrze, jest delikatne rozejście przy kresie białej, dostalam ćwiczenia na brzuch, do tego ćwiczę mięśnie kegla 3 razy dziennie i za miesiąc mam kontrole 😊 u ginekologa też wszystko dobrze, macica obkurczona, szyjka super, pęcherzyki się tworzą 😅🙈 a co u Was słychać?
Super to słyszeć 😊
No to bardzo dobre wieści ❤️
Nawet nie wiesz jak się cieszę z opinii Twojej lekarki. Na pewno po wdrożeniu ćwiczeń będzie lepiej. Niestety to wymaga pracy i systematyczności ale w tym jesteś dobra, nie? 🙂
Dzisiaj wybiło 38+0 ☺️ powiem Ci szczerze, że w tym największym upale nie chodzę zbyt dużo po dworze a w domu temperatura jest dla mnie całkiem znośna także całkiem nieźle sobie radzę. W szpitalu jest opcja znieczulenia natomiast aktualnie przez okres urlopowy może być z tym różnie 🙈 na pewno jest eutonox, prysznic, TENS i inne atrakcje 😁 generalnie nie był to dla mnie priorytet przy wyborze szpitala 🙂 ochłonęłaś już po wizycie u ginekologa?
Mikusiu, bardzo Ci dziękuję za Twoje wpisy, bardzo lubię je czytać i wiedzieć co1 u Was, tym bardziej że tak cudownie sobie radzicie 😍 gratuluję ogromnie że tak sobie cytujecie na calego, chociaż domyślam się że jest to okupione mnóstwem Twojej pracy. Pocieszę Cię tylko, że im Wojtuś jest starszy tym będzie łatwiej, bo oboje macie coraz więcej doświadczenia i laktacja się stabilizuje - jakoś jestem o Was spokojna 😊 a jak będzie trzeba podać mm, to podasz i tyle - wasz dobrostan jest najważniejszy, czyli pełny brzuszek Wojtusia i spokojna mama.
Jeśli chodzi o wakacje, to chciałabym zrobić małe wagary Starszakowi, ale nie wiem jak to się uda, bo musiałabym znaleźć jakąś miejscówkę, zarezerwować, a potem nastawić się, że będę miała dwójkę dzieci pod opieką- nie chcę liczyć na męża żeby potem się nie wkurzać. A z tym bonem turystycznym, to możesz powiedzieć coś więcej? Nie pomyślałam nawet o nim bo uznałam że się nie należy dla dzieci urodzonych w 2022r.... 🤔
A tak poza tym to u nas szara rzeczywistość 😊 napisałam co nieco w notatkach 😊 dodatkowo udało mi się w poniedziałek zabrać Synka na lody, do lodziarni pojechaliśmy na rowerach żeby było więcej frajdy - tak się cieszył jakby te lody conajmniej że złota były, a ja poczułam tyle szczęścia jakbym góry przeniosła. W piątek wybieramy się na basen i Synek już mówi ze to będzie jego dzień z mamą 😊
Kochana trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę i będę wypatrywać wieści 🤞🏻
Trzymam kciuki za wizytę 🤞🤞🤞
Daj znać co tam u gina
Miał napady padaczkowe, i prawdopodobieństwo wodogłowia. Eeg potwierdziło padaczkę, a teraz cały czas czekam na wyniki z tomografi komputerowej i się dowiem, czy będzie konieczna operacja i założenie zastawki.
Powodzenia na wizycie 🤞 odnośnie płaczu Wojtusia-bardzo ale to bardzo współczuję 😓 może to był tzw. purple crying? Ostatnio dowiedziałam się o istnieniu tego szatanstwa...
Ojeeej... takie dni są najgorsze 😕 najważniejsze byłaś przy nim i tulipan, to na pewno dodało mu otuchy.
A próbowałaś kłaść Wojtusia na brzuszku? Moja położna zawsze zaleca jak najwięcej leżenia, nawet w trakcie drzemki w ciągu dnia. U nas pomagało troszkę
Zalecenia bardzo fajne, dobra też jest pozycja kolankowo-łokciowa możesz w ten sposób bawić się/odpoczywać z Wojtusiem (nie wiem jak wyglądają Wasze dni
) wiadomo, karmienie na tą chwilę jest na szczycie listy ważnych spraw. Bardzo trzymam za Ciebie kciuki i mocno wierzę w to, że poprawa napięcia w obrębie przepon ciała naprawde przyniesie poprawę. Ostatnie moje pytanie. Używasz w toalecie podnóżka? Tak aby kolana były powyżej linii bioder podczas wypróżniania? Bardzo ważne jest też aby absolutnie nie wypierać moczu i stolca tylko spokojnie z wydechem pozwolić na to aby się załatwić. Pisze o tym bo wiem, że jeśli nie masz pomocy przy dziecku to chcesz załatwić się pewnie jak najszybciej a to nie sprzyja 😔 najgorsze jest to że takim wypieraniem podczas wypróżniania można sobie załatwić wypadanie narządów nawet bez dodatkowych atrakcji typu poród.
O rany, a już się ucieszyłam że się udało... A może i jego męczy ten wirus co Ciebie? Oby nic poważnego...
A kilogramami się nie przejmuj i jedz ile potrzebujesz - w końcu produkujesz mleczko dla Wojtusia. U mnie zawsze ograniczenie jedzenia kończyło się zmniejszeniem ilości mleka.
Po prostu musi dojrzeć układ pokarmowy a podobno debridat w tym pomaga
Mój syn miał kolki 9,5mca. Wypił dwie butle debridatu albo i 3 (; nie był po tym ospały, na kolki troszkę to pomagało ale bez szalu i cudów niestety
Udanego weekendu ❤️ oby czas spędzony z przyjaciółką był dla Ciebie super wytchnieniem ☺️
Aaaa a co do wakacji bardzo bym chciała pojechać we wrześniu nad morze - głównie ze względu na Synka, bo on kocha plażę i obiecałam mu to w zeszłym roku (niestety nadal to pamięta 😉). A jak plany u Was?
Mikusiu, bardzo mi przykro że spotkało Cię to powikłanie - będę mocno trzymać kciuki, żeby okazało się że jednak nie jest tak źle i sprawnie uda się wypracować poprawę, bez potrzeby zabiegu 🤞🏻 niestety temat jest mi zupełnie obcy i nie umiem Ci nic innego doradzić...
Cieszy mnie, że się tak ładnie karmicie 😊 zazdroszczę, ale tak pozytywnie i tu również będę trzymać kciuki żebyście mogli dalej cytować - tak długo jak tylko będziecie mieli na to ochotę 😍
A tak właściwie chciałam Ci ogromnie podziękować za słowa wsparcia, chłonne je jak gąbka, bo u mnie teraz bardzo trudny moment - ale tak jak mówisz, każdy z nas ma chwilę zwatpienia w siebie i nie można sobie pozwalać by te dobijające myśli zbytnio się rozchasały w głowie, bo potem trudno jest wyjąć na prostą.
Chciałbym Ci tu jeszcze wiele napisać ale mam taki deficyt czasu, że nie mogę sobie chwilowo pozwolić na więcej.
Ale zaglądam do Ciebie codziennie i cieszę się razem z Tobą waszymi malymi-duzymi sukcesami!😘
Chodzi mi o to, że jeśli masz za bardzo napięte mięśnie, zły wzorzec oddechu to ćwiczeniami mozesz jeszcze bardziej wypchnąć szyjkę na zewnątrz. Wtedy fizjo uczy rozluźniania, które jest jeszcze trudniejsze niż wzmacnianie😳 ja mimo wszystko cały czas liczę na to, że Twój mąż z dnia na dzień będzie się coraz bardziej angażować 🙂
Kurcze, obserwuj się proszę czy te ćwiczenia Ci pomagają bo bez diagnozy możesz sobie zaszkodzić 😱 dobrze, że mąż włączył się w opiekę nad Wojtusiem. Może uda Ci się odciągnąć pokarm i wygospodarować czas dla siebie tak abyś mogła zrobić coś tylko dla siebie. Nie wiem, cokolwiek na co masz ochotę. Choćbyś miała się tylko wyspać🙃 pamiętaj o sobie bo aby zaopiekować się Wojtusiem musisz Ty być zaopiekowania ❤️
A w sumie nic ciekawego, codzienność 😁 w czwartek idę do fizjo i ginekologa na kontrolę a jak u Was? Jak malutki?
Kochana,może warto już teraz skonsultować się z jakimś specjalistą? Może jest już coś co na tym etapie mogłabyś zrobić... współczuję... kolejne problemy. Nie wiem czy tu ginekolog powinien coś poradzić czy może bardziej fizjoterapeut. Daj znać co postanowiłaś
Wojtusiu - wszystkiego dobrego z okazji pierwszego miesiąca życia 🥳❤
Dobrze pamiętasz, że jestem fizjoterapeutką 😊 wierz mi że ta wizyta to inwestycja w Twoje przyszłe zdrowie i udane życie erotyczne 😉 jestem ciekawa czy teściowa pogadała z Twoim mężem odnośnie opieki nad Wojtusiem...
Powrót do domku 🥰 jeśli to daleko, to szerokiej drogi 🚙
Mikusiu, u nas na bóle brzuszka pomagało noszenie maluszka w pozycji 'na lemurka' i ciepłe okłady na brzuszek.
Myszko, jesteś w połogu. Nie rób takich długich spacerów ❤️ niestety to normalne że po porodzie masz wrażenie, że macica Ci wypada ale nie pomagasz jej tak długimi spacerami 🙂 określ mniej więcej po jakiej odległości czujesz że tak się dzieje i narazie nie odchodź dalej od domu. Wtedy powinnaś się położyć (najlepiej w pozycji kolankowo-łokciowej to też odciąży przeciążone hemoroidy) i dać chwilkę swojemu ciału na powrót do "normy". Ogólnie siedzenie w połogu to zło...albo leżysz albo stoisz. Po porodzie SN idź do dobrego fizjoterapeuty ureoginekologicznego. Najlepiej po 4 lub 6 tygodniu. Zapytaj podczas rejestracji jak dana osoba praktykuje. Na pewno jeśli miałaś szwy to po ich zdjęciu 😉 u ginekologa usłyszysz że jest OK a jeśli powiesz że coś się dzieje to usłyszysz "no jest Pani po porodzie SN, tak już jest i może minie" a fizjo ureoginekologiczny radzi sobie też z hemoroidami. Przepraszam że tak długo ❤️
Wybierz się Kochanie do fizjoterapeuty, on oceni twoje narządy rodne
Kochana, ani troszkę się nie gniewam i nie mam za złe, że nie masz kiedy odpisać - doskonale rozumiem jak to jest, gdy nie masz czasu na nic, nawet kolokwialnie mówiąc nie ma jak po tyłku się podrapać 😉
U mnie psychicznie bardzo różnie- są dni gdy jest na prawdę dobrze i wtedy mi samej się wydaje, zeniepotrzebnie demonizuje niektóre tematy, ale są takie dni że mam duże poczucie winy i najchętniej schowałabym się w jakimś ciemnym kącie żeby nikt mnie nie znalazł. Jeszcze parę dni temu Synek przyznał, że było lepiej zanim urodziła się Oliwka... ukłuło mnie to prosto w serce, bo wiem że miało to znaczyć "mamo, tęsknię za tobą"... w takich chwilach czuję się najgorszą matką w całej galaktyce...
Widzę, że Wojtusiowi bardzo ciężko - to cudownie, że ma Ciebie. W takich trudnych brzuszkowych chwilach powtarzałam sobie jak mantrę, że to minie. Trochę pomagało. A z innych metod na kolkę u nas sprawdził się Delicol (krople) + probiotyk + espumisan przed każdym posiłkiem. Kolki są straszne - męczycie się oboje 🙁
Mikusiu, pisz jeśli potrzebujesz... Jestem 😘
Dziewczyny, dzieki wielkie za Wasze wsparcie.
Odpisze tu zbiorczo, aby bylo szybciej.
To bylo clou sprawy 
Ja tez nie uwazam, ze wyjscie na miasto na kilka godzin to jakis dramat, nawet zostawiajac żonę samą z noworodkiem, ale warto by bylo, zeby ktos docenil to, ze mogl wyjsc i przestal robic z siebie meczennika. Zwlaszcza w obecnosci żony, ktora jest zmeczona o wiele bardziej
Daje Staremu czas, czekam cierpliwie, zeby sie ogarnal i zrozumial pewne sprawy, bo moze rzeczywiscie wejscie w te nowa role go przerasta i potrzebuje wiecej czasu. Oby tak bylo, bo inaczej nie wiem co z nami będzie
Kochana, jak się czujecie? Jak dzisiejsza nocka?
4kg więcej 3tygodnie przed porodem i to ma być dużo? Kobieto schudlas dużo!
Ja tam znów uważam że wyjście na piwo nie jest niczym złym o ile mężczyzna angażuje się w opiekę nad dzieckiem,bo jeśli się nie angażuje, a tylko wychodzi to ucieka. Dużo facetów ma problem z tym że "spada" na drugie miejsce (; ale muszą zrozumieć że tak nie jest , że to chwilowe i że to oni są dla nas najważniejsi. Wg mnie mocno trzeba faceta angażować, ja tego za pierwszym razem nie robiłam,wyreczalam i nie przyniosło to nic dobrego. Za to od kiedy młody zaczął być około 1,5-2 roku życia mój mąż zaczął się mega mocno angażować i do tej pory jest na maksa zaangażowany i spędza dużo czasu z synem
Przykro mi ze nie masz wsparcia w mężu, nie wyobrażam sobie sytuacji że zostaję sama z noworodkiem a mój sobie idzie na piwo, ten pierwszy miesiąc jest najcięższy i najważniejszy, musi pojąć że to nie zabawa i na prawdę jest Ci ciężko...
W pierwszą noc miałam mega bolesne piersi, twarde od nadmiaru mleka ale już drugiej nocy było lepiej, chyba laktacje się ustabilizowała 🤔😁 a jak wam idzie karmienie? Wojtuś przybiera?😇
Cieszę się że z laktacją jest dobrze 🥰 co do zachowania męża chyba nie potrafię pomóc ale mam nadzieję,że zaskoczy jakaś klapka w jego umyśle. Może sama wizyta u lekarza kiedy będzie musiał się zająć Wojtusiem da mu troszkę do myślenia a może "męska" rozmowa z tatą coś da?
Mikusiu, bardzo współczuję przeprawy z mężem, tym bardziej że mój to podobny przypadek... niestety usłyszałam od mojego, że gdyby wiedział że tak będzie to by się grubo zastanowił czy starać się o drugie dziecko (w sensie, że żałuje swojej decyzji). Wiem jak bolą takie słowa, bo nawet jeśli potem są przeprosiny, to te słowa i tak zostały już wypowiedziane i tkwią w sercu jak drzazga (nigdy mu tych słów nie zapomnę). Oczywiście też narzeka, że przecież ba rodzinę zarabia więc zmęczony, a teraz jak jest na urlopie to też przesypia całe dnie (śpi więcej niż Oliwcia). Niestety u mnie to już przypadek beznadziejny, przy pierwszym nie kwapił się do angażowania i przy drugim tez nie (pomimo moich próśb, gróźb itd.) - pieluchy nie zmiwni bo się brzydzi, kąpać nie będzie bo się boi, usypiam nie będzie bo mi to lepiej wychodzi....Trzymam kciuki żeby u Ciebie było inaczej... ale rozumiem że jak człowiek jest zmęczony i ma się doprawiać o pomoc jak o jakąś łaskę, to już siły nie ma i sam szybciej ogarnie temat....
A co do Wojtusia, myślałaś o chuście? Mnie to uratowało. Oliweczka szczęśliwa, ja bardziej mobilna - same plusy. Wiem, że w upały to tak słabo z motaniem,ale wiem, że są chusty bambusowe, które są bardziej przewiewne. Także ja polecam. Teraz nosimy się już trochę mniej, ale pierwsze 2 miesiące były pod znakiem chusty.
No i cudownie z mleczkiem 🥰 Kochana, wspaniale to słyszeć! Niech doda Ci to siły i sprawi, że uwierzysz w siebie jako mamę. Świetnie sobie radzisz Mikusiu i jesteś wspaniałą Mamą ❤
Mikusia bardzo współczuję,ale to co wiem to musisz go angażować do obowiązków przy Wojtusia bo będzie tylko gorzej .. niestety nie może mieć za dużo luzu i wolnego czasu bo zacznie mu odwalać tak jak teraz
kwestia myślę max 2 tygodni jeszcze żebyś się z maluchem ogarnęła i można jeździć
ja zamierzam korzystać z wakacji mimo że będę miała malucha w domu i 7mio latka
daje sobie dwa tygodnie po porodzie żeby jakoś z karmieniem się ogarnąć w miarę i potem będziemy jeździć nad jezioro, będziemy chodzić do miasta i na jakieś ogródki piwne
itd itp. w ten sposób też będziesz miała coś dla siebie a nie tylko gnicie w chacie :*
Co do przekichanych wakacji to uważam że można jeździć z takim maluchem nad jezioro
I jak tam już przeprowadzeni? Wszystko ok?
Oj Kochana, aż za dobrze wiem co masz na myśli. Ja już ponad trzy miesiące walczę o każdą kroplę mleczka. Niestety już w szpitalu musiałam podać jej mieszankę po spadła z wagą ponad 10% (żeby wyjść ze szpitala to karmiłam ją tuż przed ważeniem żeby była cięższa).
Masz rację, że żadne racjonalne argumenty tu nie pomagają - bo serduszko tak bardzo chce, pomimo że głowa doskonale rozumie.
Stres jest straszny przy karmieniu i odbija się momentalnie na ilości mleka - polecam pić melisę, u mnie pomagało.
Powodzenia Mikusiu z przeprowadzką 🤞🏻
Kochanie zazdroszczę że już masz poród za sobą
obecnie okropnie się mecze bo u nas okropnie gorąco. Syn w domu siedzi ze mną jak Mąż na służbach, czasem tylko na plac wychodzimy zabaw(codziennie ale krócej niż zawsze i ja zawsze go gdzieś na jakieś atrakcje zabierałam). Teraz niestety już pogoda i tydzień ciąży mi nie pozwala. Ja ogółem nienawidzę upalow a teraz jest jeszcze trudniej. Jest mi słabo i niedobrze:/ w następna niedziele idę do szpitala, mam się o 10 zglosic. I jak wszystko dobrze pójdzie to 4.07 urodzi się Ola. Syn nie chodzi już do przedszkola, bo u niego w grupie ospa się zaczęła, co prawda szczepiłam go dwiema dawkami ale nie chce ryzykować że zachoruje i potem mi Olę zarazi. Także od poniedziałku jest w domu i będzie aż do szkoły we wrześniu:/ na szczęście w międzyczasie jedzie z moimi rodzicami na Riwiere Turecka na tydzień a potem w sierpniu z teściami do Kołobrzegu na tydzień to będzie nam troszkę łatwiej. Obecnie mąż na służbie a ja z synem oglądam gp na żużlu bo u nas jest
niestety nie na stadionie tylko w domku ale z takim bebzolem xd
Mikusiu, pamiętaj, że jesteś dla Wojtusia najcudowniejszą mamą na świecie, bezpieczną przystanią, źródłem spokoju i wsparcia. A to wszystko bez względu na to jak go karmisz. Dbasz o Synka najlepiej jak potrafisz i na tyle na ile masz możliwości - to jest najważniejsze ❤
Nawet jeśli wypije choć kropelkę Twojego pokarmu, to już jest super.
Niestety karmienie piersi nie jest ani łatwe, ani intuicyjne... Dla wielu mam to ciezka praca, bo czasamj nie wystarczy chcieć i pomimo chęci nie idzie wcale gładko.
Ja już drugi raz mam problem z karmieniem, ale wreszcie zrozumiałam, że mleczko nie jest synonimem miłości i ta świadomość dała mi dużo spokoju 😊
Kochana, to że Wojtuś tak dużo potrzebuje cycusia, to chyba normalne... możliwe, że ma też silny odruch ssania - wtedy też bardzo dużo będzie wisiał u mamusi. U mnie Oliwcia jakoś mocno cycowa nie była na początku, a i tak czułam się jak cycek na nogach... to trudne.
Akinom też bardzo fajnie podpowiada - jeśli chcesz się dowiedzieć czy niepokój Maluszka wynika z głodu, możesz podać mu mleczko z butelki (może być Twoje odciągnięte) I wiedząc, że najadł się do syta, obserwuj. Może potrzebuje też się przytulić? Wtedy rewelacyjnie sprawdza się chusta, chociaż w takie upały pewnie lepiej się wstrzymać z motaniem, bo chusta to jednak dodatkowe ogrzewanie (tak mi się wydaje...). Jednak u nas się sprawdziła.
Jeśli czujesz, że jest jakiś problem (a intuicji należy słuchać) polecam na początek sprawdzić Wojtusia u neurologopedy i wybrać się do doradcy laktacyjnego. To może Ci wiele wyjaśnić.
Jeśli będziesz potrzebowała pomocy, to śmiało pisz - postaram się pomóc albo chociaż wesprzeć...
Jest gorąco może Wojtuś po prostu potrzebuje się napić i potulic :*,
Kochanie zrób prosty test,daj małemu butelkę i sprawdzisz jak się będzie zachowywał,bo może być że potrzebuje więcej jeść a pokarmem twoim się nie najada
Ja tak miałam ,połozna przy wizycie powiedziała że dzieci urodzone z taką masa ponad 4 kg potrzebują więcej jeść
Spróbuj ❤️
Gratulacje 🎉 oboje uczycie się siebie a idzie Wam świetnie 😊 nareszcie jesteś w domku, gdzie nikt nie stoi Ci nad głową. Ja kupiłam na allegro czysty słód jęczmienny na wspomaganie laktacji bo dużo mam polecało 🙂 dasz radę ❤️
Ale kochana się cieszę że wyszliście do domu! Bardzo bardzo!:* Super sprawa
Kochanie to cieszcie się tym wspólnym czasem ❤️
Karmi kiedyś miało do 0,5%. Obecnie ma 0%
Mikusia wiem jak to jest się stresować, ale dasz radę kobieto!
Gdy wyjdziecie z Wojtusiem ze szpitala poszukaj dobrej Certyfikowanej Doradczyni Laktacyjnej i umów się na wizytę, bo to co opisujesz z zasypianiem Wojtusia na piersi, a później jego płacz przy odłożeniu i to, że czujesz pełne piersi, ale niekoniecznie one się opróżniają przy karmieniu, może wynikać z problemów z wędzidełkiem. W szpitalu diagnozują I czasem II stopień, ale przy III i IV nie ma na to szans, a to wlansie moze być przeczyna tego co opisałaś.
Trzymam kciuki aby było wszystko dobrze 🤞🏻
Dziewczyny Karmi nie jest piwem 0! Tylko ma normalnie procenty, choć niewiele, błagam nie pijcie tego na laktację!
Jak już to lepiej MOM SOS, femaltiker, kulki Maltessers (czy jak one się piszą) i zwykła woda.
Laktacja potrzebuje paru dni, żeby się rozkręcić, na spokojnie 😉
Udało się wyjść do domku?
Pozdrawiamy 😘
Mikusia kciuki za wyjście
Gratulacje!!! Dałaś rade silna mamo
💪💪💪
Kochana, 30 ml to mega dużo na tym etapie. Twoja laktacja narazie przeżywa istną wariację, a poza tym zobacz jaki mały brzuszek ma teraz Wojtuś... ja na tym etapie ściągałam zaledwie parę kropelek. A poza tym laktatorem nigdy nie ściągniesz tyle ile dziecko przystawione do piersi, wiec było więcej niż 30ml 😊
Miało byc bawarke ale Bawaria jest też piwo 0
Ja z kolei na pokarm polecam karmi
Bawarię, Inkę i femaltiker:)
Spokojnie Miki wszystko będzie dobrze ,wyjdziecie do domku a na pokarm najlepiej pić gotowe mieszanki ziołowe ❤️
Mikusia za bardzo wszystko do siebie przyjmujesz. Wojtuś ma najlepszą na świecie mamę! I dbasz o niego jak nikt inny! Nie stresuj się i nie denerwuj! Trzymam kciuki za wyjście.do domu